07 stycznia 2021

204. Przedpremierowo: "Solo" ~ Anna Dan

Tytuł:Solo

Autor: Anna Dan

Data wydania: 13 stycznia 2021

Wydawnictwo: Jaguar

 

Historia młodej dziewczyny, informatyczki, która wraz z dwójką kolegów rozkręca wspólny biznes. Nie zapomina przy tym o swojej pasji, tym bardziej, że sztuki walki pozwalają się jej ułożyć ze sobą w życiu, którego brutalne oblicze zobaczyła przed paroma laty. Kiedy na drodze Datki staje czujny, nieufny i niebezpieczny Solo, dziewczyna wplątuje się w coś, czego nie potrafi zrozumieć. Solo nosi w sobie gniew i ani na chwilę nie zdejmuje maski zabijaki. Datka czuje, że pod tą maską kryje się coś innego, jednak najpierw musi dopaść własne demony, zanim one dopadną ją – albo zanim dopadnie ją miłość.

Źródło opisu: materiały wydawnictwa.

 

Rzadko kiedy sięgam po książki polskich autorów, a tym bardziej po debiuty, ale tym razem postanowiłam ‘zaryzykować’. „Solo” to powieść, która jest nieco inna od tych, które mam w zwyczaju czytać. Sądziłam, że będzie tu dużo romansów, ale ta część nie zajmowała treści aż tak bardzo. Autorka skupia się bardziej na tym, czym zajmuje się tytułowy bohater. Zdarza się też trochę żargonu informatycznego i akcja kręci się wokół sztuk walki. Plusem jest to, że widać o czym Anna Dan pisze. Posługuje się odpowiednimi terminami, rozbudowanymi opisami.

Poznajemy tu nie tylko głównych bohaterów, ale też ich znajomych, którzy okazują się być dość specyficzni, ale czasami było zabawnie. Datka jest kobietą po przejściach, która skrywa tajemnice i jest bardziej chłopczycą. Nie przykłada wagi do swojego wyglądu, interesuje się informatyką i ma problemy z kontaktami międzyludzkimi. A jednak na Solo i jego ekipę otwiera się dość szybko, może za szybko, co dla mnie było trochę sprzeczne, ale przynajmniej sama bohaterka zdaje sobie sprawę z tego, że postępuje nieco inaczej niż ma w zwyczaju. Co do Solo, jest facetem, który lubi się bić. I to, co odkrywałam odnośnie jego postaci nie pasowało mi do obrazu mężczyzny używającego pięści. Nie mówię, że to źle. Przeciwnie. Przecież pozory mogą mylić, prawda? Spodziewałam się, że będzie klasycznym, groźnym typem i dupkiem, ale… No cóż, przeczytacie to przekonacie się sami, jaki był.

Książkę „Solo”, jako całokształt uważam za obiecujący polski debiut, ale nie do końca dopracowany. Na przykład relacja między Datką a Solo… powiedzmy, że nie do końca wiem, kiedy coś się między nimi zaczęło. Zabrakło mi tego rozbudowania tutaj, większej chemii i emocji. Większego romansu. Może właśnie dlatego, że autorka skupia się bardziej na aspektach walki i pracowania nad przeszłością, by mieć lepszą przyszłość. I zachowanie głównej bohaterki też nie zawsze było dla mnie naturalne, było trochę sprzeczne. Jak mówiłam, nie udziela się towarzysko i ma problemy z zaufaniem, a tymczasem jej postępowanie daje co innego do zrozumienia – ja to tak odczułam.

 

Solo” ma swoje minusy, nie ukrywam, ale jest to też całkiem dobra książka. Trochę inna niż wszystkie, ma swoje tajemnice i lekki element zaskoczenia. Jestem pewna, że jeśli pojawi się kontynuacja, to po nią sięgnę. Choć to nie jest pozycja idealna i nie każdemu może się przypodobać to uważam, że zasługuje na swoją szansę. Jest to polski debiut, więc wierzę, że jeśli wymienimy elementy, które wymagają dopracowania, pomoże to autorce w polepszeniu swoich następnych powieści.

 

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Jaguar.

1 komentarz: