Tytuł: „Ruch królowej”
Tytuł oryginału: „Queen Move”
Autor: Kennedy Ryan
Data wydania: 14 grudnia 2022
Wydawnictwo: Papierówka
Poznaliśmy się z Ezrem Sternem w wannie, kiedy mieliśmy dziewięć miesięcy. Od tamtej pory nie odstępowaliśmy od siebie na krok. Wspólne zabawy i rozmowy towarzyszyły nam przez całe dnie, a pocałunek, najbardziej niezdarne, mokre i spektakularne trzydzieści sekund mojej młodości, uświadomił mi, co czułam do najlepszego przyjaciela. Aż pewnego dnia nasze rodziny, połączone czymś więcej niż więzami krwi, zostały rozdzielone w mgnieniu oka.
Dwadzieścia lat później moje nieopierzone kaczątko, mój najlepszy przyjaciel z dzieciństwa, chłopiec niezauważany przez nikogo stał się mężczyzną, którego nie można zignorować.
Wspanialszym.
Żarliwszym. Mądrzejszym. Zajętym.
Kiedy znów się odnajdujemy, na naszej drodze pojawiają się sekrety, kłamstwa i obietnice. Ale nie po to zaszliśmy tak daleko, by teraz się poddać.
Źródło opisu: okładka książki.
Uwielbiam twórczość Kennedy Ryan i nie jest to żadną tajemnicą. Ta autorka wkupiła się w moje serce w momencie, gdy zaczęłam czytać pierwszą jej książkę, czyli „Ryzykowny rzut”. Od tamtego momentu w ciemno sięgam po kolejne jej pozycje, ale jednocześnie się ich nieco obawiam, bo wiem, że potrafi być odważna w swoich powieściach.
„Ruch królowej” to romans z motywem drugiej szansy. Drogi bohaterów krzyżują się ponownie po wielu latach, a uczucie, które narodziło się za dzieciaka, daje o sobie znać, ale jest o wiele silniejsze i chemię pomiędzy tym dwojgiem da się wyczuć w powietrzu. Kimbę mieliśmy już okazję poznać w poprzednich tomach serii „Wszyscy ludzie króla” za to Ezra jest nową postacią, jednak bardzo szybko zdobył moją sympatię. Jest człowiekiem o dobrym sercu, szczerym, porządnym. Tych dwoje łączy wyjątkowa więź, której nawet lata rozłąki nie potrafiły zniszczyć. A jednak życie bywa przewrotne i nie wszystko może iść zgodnie z planem. O czym mowa? Cóż. Nie zdradzę, ale zapewniam, że mamy tutaj zwrot akcji, którego nawet ja się nie spodziewałam – a ciężko mnie zaskoczyć!
Bardzo podobała mi się ta historia i naprawdę się w nią wciągnęłam zastanawiając się nad tym, jak potoczą się losy Kimby i Ezry oraz nad pewnym sekretem, który od lat nie znalazł rozwiązania – akurat ta sprawa bardzo mnie nie zdziwiła, ale też nie była taka oczywista. Co do głównych bohaterów, mimo uczuć pomiędzy nimi, to wcale akcja nie toczy się szybko. O nie. I to bardzo mi się podobało. Powoli odbudowują swoją relację, wszystko ma swoje tempo i czyta się z taką naturalnością, że strony same uciekają.
Kennedy jak zawsze w swoich powieściach, tak i tym razem stara się poruszyć ważniejszy temat. Mamy do czynienia z dyskryminacją i rasizmem. Nie jest to pierwszy raz, kiedy autorka tę sprawę porusza w swojej twórczości.
„Ruch królowej”, jak i całą serię „Wszyscy ludzie króla”, polecam wam z całego serca, bo to naprawdę wartościowy romans, który czyta się z przyjemnością, który wzbudza emocje i w moim serduchu na pewno na dłuższy czas zostanie. Myślę, że nie pożałujecie spotkania z Kimbą i Ezrą.
Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Papierówka.