26 kwietnia 2024

382. "Well played. Zakład o więcej niż wszystko" ~ Vi Keeland & Penelope Ward

Tytuł:Well played. Zakład o więcej niż wszystko

Tytuł oryginału:Well Played

Autor: Vi Keeland & Penelope Ward

Data wydania: 16 stycznia 2024

Wydawnictwo: Editio  Red

 

Presley postanowiła się przeprowadzić, kiedy jej syn odziedziczył po dziadku połowę starego zajazdu. Chciała go odnowić i przywrócić mu dawny blask, aby w przyszłości poprowadzić tam urokliwy pensjonat. Problem w tym, że do jej syna należała tylko połowa posiadłości. Druga przypadła Leviemu Millerowi, sławnemu rozgrywającemu, który wyglądał jak Adonis i miał zupełnie inne plany co do tego miejsca: sprzedać swoją część za dobrą cenę.

Ponieważ Presley nie miała zamiaru rezygnować z marzeń, postanowiła przekonać Leviego do swojego pomysłu. Początek ich znajomości nie był udany – przypadkowe zranienie skończyło się dla przystojnego sportowca założeniem ośmiu szwów. Później wcale nie było lepiej. Negocjacje kończyły się ostrymi kłótniami. Rozwiązaniem okazał się zakład: jeśli ona wyprzeda wszystkie noclegi do końca lata, będzie mogła poprowadzić zajazd. Tymczasem wszyscy zamieszkali pod jednym dachem.

Kolejne tygodnie przyniosły sporo niespodzianek. Nieoczekiwanie Presley i Levi zbliżyli się do siebie – zobaczyli, że oboje mają coś, za czym tęsknili od lat, i zakochali się w sobie po uszy.

Szybko się okazało, że sprawa zajazdu jest najmniejszym problemem. Sytuacja nagle stała się niezwykle poważna. I to z wielu powodów…

Źródło opisu: okładka książki.

 

Po raz kolejny Vi i Penelope udowodniły, że są duetem niezawodnym. Stworzyły historię zabawną, z nutką pikanterii, ale też nie zabrakło akcji i jakiegoś przekazu. Wykreowały swoich bohaterów na silne osobowości, ale nie postawiły przed nimi łatwej sytuacji, bo to co zaczyna się pomiędzy Presley a Levim jest kompletnie zakazane. Dlaczego? A no dlatego, że mężczyzna jest bratem jej ex i wujkiem jej syna. Tak. To wszystko jest bardzo pogmatwane, ale jak walczyć z tak silnym przyciąganiem, jakie daje się wyczuć między tą dwójką?

Cóż. Nic nie powiem.

Well played. Zakład o więcej niż wszystko” to naprawdę dobry romans i widać, że autorki sobie wszystko dobrze przemyślały. Stworzyły nam tutaj perspektywę dwuosobową, dzięki czemu wiemy, co dzieje się w danym momencie u obojga bohaterów i co kieruje ich działaniami. Ja zawsze wolę, gdy mamy wzgląd w obie strony, że tak się wyrażę.

Na pewno jest to powieść dla fanów romansów, w których występuje seksowny sportowiec, choć od razu zaznaczę, że tego tematu jest tu dość mało. Akcja wokół zawodu Leviego się nie kręci. Bardziej Vi i Penelope skupiają się na renowacji zajazdu, no i przede wszystkim relacji pomiędzy Presley oraz Levim, która na początku nie zaczyna się zbyt pozytywnie. Obserwujemy jednak, jak ich niechęć przemienia się w sojusz, a potem coś więcej. Tych dwoje, mimo że ich życia na swój mniejszy czy większy sposób były splecione, dopiero teraz ma okazję poznać się tak naprawdę. Wtedy Presley dla Leviego była tylko dziewczyną brata. Teraz… cóż. Sytuacja się zmieniła. No i nie mogę też zapomnieć o Alexie, który jest tak uroczy, że skradł mi serce tak samo, jak jego wujek. I pomimo tego, co działo się aktualnie w życiach Presley czy Leviego, oboje zawsze pamiętali, że to jego dobro jest najważniejsze.

 

Polecam wam tę książkę, naprawdę. Jest warta zapoznania i zdecydowanie dobrze się ją czyta, potrafi też wciągnąć i zaciekawić czytelnika, bo tak naprawdę nie wiadomo, czego tu się można spodziewać, a autorki trochę tu zakręcą sytuacją! I podgrzeją atmosferę.

Mam nadzieję, że na polskim rynku pojawi się prędko jakaś premiera spod pióra tego duetu, bo naprawdę uwielbiam te pisarki. Wspólnie tworzą zabawne, dobre romanse i polecam wam je wszystkie.

 

Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Editio Red.

13 kwietnia 2024

381. Przedpremierowo: "Fighting Hard for Me" ~ Bianca Iosivoni

Tytuł: „Fighting Hard for Me”

Tytuł oryginału:Fighting Hard for Me

Autor: Bianca Iosivoni

Data wydania: 17 kwietnia 2024

Wydawnictwo: Jaguar

 

Nic nie może zniszczyć tej przyjaźni. Nic.

A zwłaszcza jakieś niedorzeczne uczucie.

Sophie nareszcie osiągnęła swój cel. Po ponad roku bycia nieszczęśliwie zakochaną wreszcie udało jej się wyrzucić z serca Cole'a, który jest nie tylko jej współlokatorem, ale również najlepszym przyjacielem.
I właśnie w tym momencie on wyznaje jej swoje uczucia… Sophie nie może w to uwierzyć. Nie chcąc wystawiać przyjaźni na kolejną próbę, proponuje Cole'owi pomoc we wdrożeniu dwunastopunktowego planu, dzięki któremu powinno udać mu się odkochać.

Czy praktyka okaże się równie prosta jak teoria?

Źródło opisu: materiały wydawnictwa.

 

Fighting Hard for Me” to trzeci tom serii „Finding Back to Us” i tak samo jak poprzednie, również ten mam przyjemność patronować. Każda z części opowiada o innych bohaterach, ale są oni ze sobą w mniejszy bądź większy sposób związani i szczerze mówiąc, zachowałabym odpowiednią kolejność czytania. Tym bardziej, że tutaj pojawiają się maleńkie spojlery odnośnie Teagan i Parkera – tj. bohaterów „Feeling Close to You”.

W tej historii mamy motyw Friends to Lovers. Tym razem mamy to jednak w nieco innej formie, bo uczucia już się pojawiły i, uwaga, trzeba się ich pozbyć. Stąd program dwunastu kroków, autorstwa samej Sophie, który musi zadziałać, bo stawka jest zbyt wysoka – chodzi w końcu o silną przyjaźń dwójki współlokatorów. Tylko czy na pewno istnieje sposób, by pozbyć się uczuć? A może Sophie i Cole zdecydują się zaryzykować i zobaczyć, do czego ich to może zaprowadzić? No cóż. To się okaże.

Ta powieść jest napisana z perspektywy obojga bohaterów, dzięki czemu wiemy, co kieruje ich pobudkami, jakie uczucia w nich przodują. Autorka pokazuje nam tutaj, że często za naszymi decyzjami mogą stać równe obawy. Tylko jeśli pozwolimy, by strach nami kierował, to możemy powiedzieć, że żyjemy tak naprawdę?

Obserwujemy, jak zmiany zachodzą nie tylko w Cole’u, ale także w Sophie. Oni oboje mają pewne sprawy, które należy uporządkować. I wcale nie chodzi tu o ich relację, ale przede wszystkim o nich samych. Powiem tak: przed nimi pewne decyzje i przemyślenia. Są dla siebie naprawdę wspaniałymi przyjaciółmi, ale to wszystko, co się zaczęło dziać mogło na tę relację wpłynąć.

 

Cieszę się, że mogłam objąć tę powieść swoim patronatem i że mogę wam ją polecać, bo jest naprawdę warta uwagi. Jest to literatura New Adult, która wciąga. Akcja nie pędzi na łeb na szyję i autorka prowadzi bohaterów przez tę historię w odpowiednim tempie i tonie. Daje im czas na przepracowanie pewnych spraw, na ich zrozumienie. Uważam, że jeśli tylko macie możliwość, to powinniście przeczytać nie tylko ten tom, ale całą serię.

 

Współpraca reklamowa z Wydawnictwo Jaguar.

20 marca 2024

380. "Jet" ~ Jay Crownover

Tytuł:Jet

Tytuł oryginału:Jet

Autor: Jay Crownover

Data wydania: 18 stycznia 2024

Wydawnictwo: NieZwykłe

 

Jet Keller był rockandrollowym synonimem bad boya. Kiedy wchodził na scenę, Ayden nie potrafiła oderwać od niego wzroku. Gdy przychodził do baru z całą ekipą, jej rozum odmawiał posłuszeństwa. Widziała go wszędzie, nawet tam, gdzie go nie było.

Jednak Ayden już raz sparzyła się w relacji z chłopakiem pokroju Jeta: nieobliczalnym i zbuntowanym. Wiedziała, że tym razem nie ulegnie pokusie.

Tym bardziej że Jet robił wszystko, żeby ją do siebie zniechęcić. Tabuny dziewczyn, które przewijały się przez jego łóżko, na pewno nie wydawały jej się zaproszeniem. A jednak wciąż był w jej głowie, wciąż niepokoił jej myśli. Wiedziała, że musi o nim zapomnieć, zanim nadejdzie ten dzień, kiedy po prostu nie zdoła się oprzeć.

Źródło opisu: okładka książki.

 

Jet” jest drugą częścią serii „Naznaczeni mężczyźni” i opowiada losy innych bohaterów, ale te książki ze sobą są powiązane poprzez przyjaźnie. Czy unikniecie spojlerów jeśli zdecydowalibyście się na czytanie w ‘złej’ kolejności? Na pewno dużych tak, ale jednak zachowałabym chronologię.

Ayden i Jet są współlokatorami i mają ze sobą dobre relacje, ale nie da się ukryć, że między nimi jest chemia i przyciąganie, które czują oboje. Jednak Ayden spotyka się z chłopakami, którzy są przeciwieństwem Jeta: ułożonymi, z zaplanowaną i stabilną przyszłością, w wełnianej kamizelce. Z kolei Jet to typ niegrzecznego chłopca, który gra w kapeli, ma tatuaże i piercing. Jednakże tego, co się pomiędzy nimi dzieje, nie da się ciągle ignorować.

Rozwój ich relacji w coś więcej niż tylko współlokatorzy, nie dzieje się wcale szybko. Autorka buduje to wszystko powoli, podsyca napięcie pomiędzy nimi i sprawia, że dzieje się to w sposób naturalny. Ale nie ma co oczekiwać, że pomiędzy tym dwojgiem będzie spokojnie. Oj nie. Zarówno Ayden jak i Jet mają swoje bagaże emocjonalne, problemy i pewne tajemnice. Co więcej, akcja nie kręci się tylko wokół relacji tych dwoje. Są sprawy do rozwiązania. Jak się okazuje, przeszłość nie zawsze można zostawić za sobą, tak jak byśmy tego chcieli.

Czytając tę część i spotykając bohaterów z pierwszego tomu zdałam sobie sprawę, że tak naprawdę nie bardzo pamiętam, o czym on był. I wiem też, że „Jet” nie zapadnie mi na zbyt długo w pamięć, nie będzie w mojej top dziesiątce. Jest to dobra książka, dobrze napisana, ale po prostu nie dla mnie. Nie potrafiłam się w nią wciągnąć, zainteresować. Czytało się ją płynnie, ale nie poczułam tego ‘czegoś’.

 

Mimo wszystko wam polecam sprawdzić i przekonać się na własnej skórze czy jest to lektura dla was, zwłaszcza jeśli lubicie niegrzecznych rockandrollowców i z pozoru grzeczne dziewczynki. Dzieje się tu sporo, nie ma co mówić o nudzie, a autorka też nie zapchała nas tutaj erotycznymi scenami – mimo, że się pojawiają, ale w takiej rozsądnej ilości i napisane z uczuciem. Bywa więc niegrzecznie, ale też zabawnie. Spróbujcie i po prostu przekonajcie się sami czy „Jet” to historia, która was wciągnie i zapadnie w pamięć. Tak może się stać – nie mówię, że nie.

 

Współpraca reklamowa z Wydawnictwo NieZwykłe.

05 marca 2024

379. "Ostatni dzwonek" ~ Beth O'Leary

Tytuł:Ostatni dzwonek

Tytuł oryginałuThe Wake-Up Call

Autor: Beth O’Leary

Data wydania: 08 listopada 2023

Wydawnictwo: Albatros

 

Izzy Jenkins uwielbia miejsce, w którym pracuje: stylowy hotel Forest Manor, szczególnie urokliwy przed Bożym Narodzeniem, jak teraz. Niestety, wszystko wskazuje na to, że po Nowym Roku będzie musiała szukać zatrudnienia gdzie indziej, bo hotel dosłownie się rozpada.

Na razie jednak, w związku z redukcją personelu, musi spędzać więcej czasu z przystojnym Lucasem, kolegą z pracy, którego od roku – po tym, jak boleśnie zranił jej uczucia – serdecznie nie znosi. Ale połączy ich wspólna misja, gdy za jeden z pierścionków Forest Manor dostaje wysoką nagrodę.

Czy uda się znaleźć właścicieli pozostałej biżuterii? A może zdarzy się cud i ukochany hotel przetrwa? Izzy i Lucas rozpoczynają wyścig z czasem, a ich zaciekła rywalizacja powoli przeradza się w coś bardziej skomplikowanego. Stawką jest nie tylko praca. Każdy pierścionek skrywa inną historię, nie zawsze zakończoną happy endem. Czy Izzy i Lucasowi uda się rozpocząć własną? Nienawiść od miłości dzieli tylko mały krok…

Źródło opisu: okładka książki.

 

Ostatni dzwonek” to uroczy romans z motywem hate-love, który wiem, że ma wielu fanów – do tego grona należę również ja. Lucas i Izzy są zmuszeni pracować ze sobą bardzo często i oprócz tego, że tych dwoje się nienawidzi, to jeszcze zaczyna się pomiędzy nimi rywalizacja o stanowisko w hotelu. Powiem wam tak, z nimi nie da się nudzić. Jednak powoli coś zaczyna się między nimi zmieniać. Rodzi się coś, do czego oboje nie chcą się na początku przyznać. Ta granica zaciera się powoli, ale także w sposób naturalny. Uważam, że autorka naprawdę świetnie to rozegrała.

Ta lektura była jednym z tych ‘lżejszych’ romansów. Czytało się szybko, lekko i płynnie. Bywały zabawne momenty, które wywoływały uśmiech na twarzy, ale także urocze. Podobał mi się pomysł z misją Władcy Pierścionków, ale co najbardziej mnie urzekło to klimat, jaki Beth O’Leary zdecydowała się tu zachować. Ci ludzie z hotelu – oni byli dla siebie jak rodzina. Nie byli sobie obojętni, pomagali sobie. I nie mówię tu tylko o pracownikach Forest Manor, ale również o jego gościach.

Oczywiście pewnych akcji i zawiłości tu nie zabrakło, co nadało małego charakterku tej powieści i idealnie to zostało wpasowane. Podobała mi się też relacja Lucasa i Izzy. Nawet moment, w którym wzajemnie się nie znosili. Mimo to, wszystko między nimi było jasne i klarowne. No. Prócz jednej sytuacji, co do której nie mieli powracać, ale nie zdradzę nic więcej.

 

Podsumowując, jeśli szukacie lektury lekkiej i uroczej, zabawnej, ale też bez pikantnych scen, to „Ostatni dzwonek” jest jak najbardziej dla was. Ja dobrze się bawiłam, poznając historię głównych bohaterów, a także pierścionków, które nie miały właściciela. Jest to powieść z typu tych spokojnych, ale jak dla mnie jest na pewno warta uwagi.

 

Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Albatros.

15 lutego 2024

378. "Naznaczeni zwycięstwem" ~ Cora Reilly

Tytuł:Naznaczeni zwycięstwem

Tytuł oryginału:By Fate I Conquer

Autor: Cora Reilly

Data wydania: 26 października 2023

Wydawnictwo: NieZwykłe

 

Okrutny i zimny Amo Vitiello, syn Luki i Arii, przyszły capo Familigii, dla jednej osoby jest kimś zupełnie innym. Patrzy na nią z miłością i pragnieniem, którego nikt nie jest w stanie zaspokoić. Nikt poza nią.

Greta Falcone to księżniczka rodziny mafijnej z Las Vegas. Kocha swoją rodzinę i zwierzęta. Nie potrzebuje w swoim życiu kogoś takiego jak Amo. Kogoś, kogo serce jest zimne jak lód. Jednak to serce bije dla niej i ona o tym wie.

Zakazany związek. Dwójka młodych ludzi rozdartych między lojalnością wobec własnych rodzin a pragnieniem i pożądaniem. Czy zaryzykują wszystko dla uczucia mogącego ich zniszczyć? Uczucia, które jest problemem, a nie błogosławieństwem?

Źródło opisu: okładka książki.

 

Przeczytałam tę książkę w trzy wieczory. Z czego drugą połowę pochłonęłam za jednym zamachem, bo nie mogłam – i nie chciałam – przestać czytać. Musiałam poznać zakończenie tej historii, która od samego początku jest skazana na porażkę – i to z niejednej przyczyny. Naprawdę. Tam nie ma ani jednego powodu, który mógłby świadczyć o tym, że tym dwojgu mogłoby się udać być razem. Oczywiście ja wam nie zdradzę, dlaczego uczucie Amo i Grety jest zakazane, a nawet bardzo zakazane, musicie o tym przekonać się po prostu sami.

Uważam, że „Naznaczeni zwycięstwem” to najlepsza książka z serii „Grzechy ojców” i ogólnie jedna z lepszych historii, jakie napisała Cora. Bardzo się tutaj dużo dzieje, już od pierwszych stron, ale nie jest to wszystko chaotyczne i bez problemu czytelnik nadąża za biegiem wydarzeń. Mamy do czynienia z motywem zakazanej miłości, aż do cna, że tak powiem. Nie zabraknie tu brutalności i przelewu krwi, ale również pikantnych scen. To co połączyło Amo i Gretę jest wyjątkowe i silne. Jednakże autorka nie daje nam zapomnieć z jakich światów bohaterowie pochodzą i świata mafii mamy tu sporo – co mnie bardzo cieszy! Jak się okazało w trakcie czytania, stęskniłam się za tym klimatem i cieszę się, że Cora nie postanowiła się tu skupić bardziej na tej romantycznej części, a w sumie podzieliła to na równo.

Bałam się trochę, że może być nudno, bo lektura liczy sobie około pięciuset stron, ale nic bardziej mylnego. Czasu na nudę tu absolutnie nie ma, ale niepotrzebnego rozwlekania także.

 

Czy polecam?

No oczywiście, że tak! Ta książka mnie zaciekawiła, a także wciągnęła i jak już wspomniałam, ciężko było się od niej oderwać. Trzyma w napięciu i zwrotów akcji nie zabraknie. No i powiem wam jedno: na sytuację Amo i Grety nie ma idealnego rozwiązania. Nie oczekujcie, że wszystko nagle stanie się proste i jasne. Tych dwoje musi przejść długą i niełatwą drogę. A co z tego wyniknie? No cóż.

Sami się przekonajcie!

 

Współpraca reklamowa z Wydawnictwo NieZwykłe.

06 lutego 2024

377. "Za wszelką cenę" ~ Harlan Coben

Tytuł:Za wszelką cenę

Tytuł oryginału:I Will Find You

Autor: Harlan Coben

Data wydania: 11 października 2023

Wydawnictwo: Albatros

 

David i Cheryl Burroughs wiodą szczęśliwe życie – mają piękny dom na przedmieściach i trzyletniego syna Matthew – kiedy dochodzi do morderstwa.

David nie pamięta zdarzeń z tamtej nocy, ale wszystkie dowody świadczą przeciwko niemu. Kilka lat temu później w więzieniu, gdzie odsiaduje wyrok dożywocia, zjawia się siostra byłej żony ze zdjęciem, na którym widać chłopca wyglądającego jak Matthew… tylko pięć lat starszego. David zdaje sobie sprawę, że to niemożliwe, ale chce wierzyć, że syn żyje.

Zdeterminowany, zrobi wszystko, by wyjaśnić, co naprawdę wydarzyło się tamtej nocy, a przede wszystkim odnaleźć syna. Jedynym sposobem, żeby to osiągnąć, jest ucieczka z więzienia i przetrwanie na wolności. Za wszelką cenę.

Źródło opisu: okładka książki.

 

Kryminały to gatunek, po który ostatnimi czasy sięgam naprawdę rzadko. Nie mogłam sobie jednak opuścić najnowszej powieści Harlana Cobena, bo uwielbiam jego twórczość, jeszcze nigdy mnie nie zawiódł.

Za wszelką cenę” opowiada historię mężczyzny, który siedzi w więzieniu za zabójstwo własnego dziecka. Ale czy na pewno? Pojawia się trop, który wskazuje na to, że chłopiec może jednak żyje. Jak jednak mężczyzna ma się dowiedzieć czy to prawda, skoro siedzi w więzieniu?

Ta książka od razu mnie wciągnęła i przeczytałam ją w dwa wieczory, bo po prostu musiałam poznać prawdę razem z bohaterami i wiedziałam, że muszę skończyć lekturę jak najszybciej. Nie odczułam jednak tego czytania, bo ta historia była naprawdę ciekawa i ciężko mi się było od niej oderwać. Dawno żadna literatura mnie tak nie pochłonęła, jak „Za wszelką cenę”.

Gdy śledztwo się rozpoczyna, na jaw wychodzą nowe fakty. Jak to mówią: po nitce do kłębka. I z czasem prawda zostaje odkryta – naturalnie nie zdradzę wam jak to się wszystko skończyło. Co jednak muszę zauważyć, to brak mojego zaskoczenia finałem tej historii. Rzadko to się zdarza w przypadku powieści Cobena, ale tym razem się spodziewałam takiego rozwiązania. Nie ukrywam, że jestem tym faktem nieco rozczarowana, bo jeśli chodzi o książki tego autora to zawsze był ten element zaskoczenia na końcu. No niestety, nie tym razem.

Jednak tą lekturą, jako całością, rozczarowana nie jestem, bo była naprawdę ciekawa i wciągająca. Czytało się bardzo szybko i przede wszystkim dobrze. No i wszystko było klarownie, z sensem opisane, więc czytelnik w tym wszystkim się nie gubił.

 

Jeśli lubicie kryminały z nutką dreszczyku, które wręcz same się czytają, to wam jak najbardziej polecam. Uważam jednak, że Coben ma w swoim zbiorze lepsze historie, ale oczywiście dla mnie wciąż jest jednym z ulubionych autorów i teraz pozostaje mi czekać na kolejne nowości spod jego autorstwa.

 

Współpraca reklamowa z Wydawnictwo Albatros.

30 stycznia 2024

376. "Rozkoszna gra" ~ Vi Keeland

Tytuł:Rozkoszna gra

Tytuł oryginału:The Game

Autor: Vi Keeland

Data wydania: 27 września 2023

Wydawnictwo: Niegrzeczne Książki

 

Bella nigdy nie poznała swojego ojca. Po tragicznej śmierci matki była przerzucana między kolejnymi członkami dalszej rodziny, aby ostatecznie wylądować w przytułku. Jedynie dzięki zamiłowaniu do nauki, a szczególnie matematyki, udało jej się wyjść na prostą. I kiedy wszystko wreszcie układało się, jak należy, otrzymała szokującą wiadomość – jej ojciec zmarł i pozostawił coś w spadku. Tak właśnie Bella została właścicielką znanej drużyny futbolowej.

Zanim się zorientowała, uczyła się o sporcie, o którym nie miała dotąd pojęcia, a jej największym sprzymierzeńcem we wrogo nastawionym środowisku stał się główny rozgrywający drużyny – Christian Knox, mężczyzna zbyt przystojny i pewny siebie, żeby mogło mu to wyjść na dobre. Christian nie ukrywa, że jego zainteresowanie nową szefową wykracza daleko poza ramy zawodowe, Bella nie może sobie jednak pozwolić na skandale. Poza tym nie ma żadnych szans, aby poukładana romantyczka i nieokiełznany sportowiec mogli do siebie pasować… Prawda?

Źródło opisu: okładka książki.

 

Książki Vi Keeland to moje takie Comfort read. Wiem, że to co wyszło spod jej pióra mi się spodoba i spędzę z lekturą miło czas. Oczywiście, może okazać się tak, że w końcu się zawiodę na jej twórczości, jednak w tym przypadku na szczęście tak nie było.

Rozkoszna gra” to historia, w której czuje się od początku, że jest pisana przez tą konkretną autorkę. Tym razem Vi ponownie serwuje relację pracownik-szef, ale! W tym przypadku zostało to nieco zmodyfikowane. Po pierwsze: szefem jest kobieta i nie mamy do czynienia z pracą biurową. Christian jest sportowcem, a Bella właścicielką jego drużyny. Relacja tych dwoje zaczyna się od małej pomyłki, ale cała reszta jest poprowadzona w przyjacielskim tonie. No i przede wszystkim, sytuacja pomiędzy bohaterami jest klarowna. Brak niedopowiedzeń czy nieznanych oczekiwań. Oboje wiedzą, na czym stoją i czego chcą, czego chce druga strona. To mi się naprawdę podobało.

Ogólnie rzecz biorąc, historia jest spokojna, wszystko rozwija się w odpowiednim tempie. Nie dzieje się też nic spektakularnego… do czasu. W pewnym momencie jest zwrot akcji i wszystko się przewraca do góry nogami. Przyznam szczerze, że nie tego się spodziewałam, zaczynając tę książkę, ale jestem zadowolona! Powiem tylko tyle, że okazuje się, że pewna tajemnica może zostać rozwiązana.

Vi dała nam coś nowego, ale jednocześnie pozostała w swoim starym stylu. Przyjemnie mi się czytało tę historię, polubiłam głównych bohaterów. Z pozoru by się mogło wydawać, że nie pasowali do siebie, ale ostatecznie byli dla siebie idealną parą. Podobała mi się szczerość i otwartość między nimi.

 

Myślę, że każdy zna odpowiedź na pytanie: „Czy polecam?”. No kurde. Jasne, że tak! Jest to dobry romans, przemyślany, z pikantnymi scenami – choć bez zbędnej przesady. Lekki, przyjemny styl, dzięki któremu lekturę czyta się szybko. No i oczywiście nie zabraknie też dawki humoru. Mam nadzieję, że przeczytacie i się nie zawiedziecie.

 

Współpraca reklamowa z Wydawnictwo Niegrzeczne Książki.

22 stycznia 2024

375. "Brutalne obietnice" ~ J.T. Geissinger

Tytuł:Brutalne obietnice

Tytuł oryginału:Brutal Vows

Autor: J.T. Geissinger

Data wydania: 24 sierpnia 2023

Wydawnictwo: NieZwykłe

 

Reyna Caruso to włoska księżniczka mafijna, której bratanica musi wyjść za mąż za irlandzkiego gangstera, mężczyznę o pseudonimie Spider. Ten związek ma połączyć dwie potężne rodziny mafiosów. Jednak kobieta zrobi wszystko, żeby niewinna Lili nie cierpiała tak, jak ona.

Nie obchodzą ją powody, dla których to małżeństwo ma zostać zawarte, i jakie wpływy oraz tereny zyska jej brat. Jeżeli będzie trzeba, Reyna pójdzie na wojnę, żeby zapobiec temu układowi.

Sprawy na pewno nie ułatwia fakt, że narzeczony Lili to najseksowniejszy facet, jakiego Reyna widziała. Dobrze, że tak bardzo go nienawidzi, bo jej ciało i umysł mogłyby ją zdradzić.

Źródło opisu: okładka książki.

 

Ta powieść ma w sobie motyw hate-love, ale uwaga: jednostronny. Reyna nienawidzi Spidera, za to on… cóż. Jego fascynuje jej wrogie nastawienie i nie ma wątpliwości, że bardzo lubi kobietę drażnić. Jednak nie tylko te uczucia się tutaj pojawiają. Napięcie seksualne również. I to już z czasem jest akurat obustronne. Niestety, jest to kompletnie zakazane, bo przecież Spider ma poślubić bratanicę Reyny!

Autorka wykreowała postać Caruso na silną kobietę, która przeszła przez piekło i jest gotowa zrobić to znowu, jeśli będzie trzeba. Nie da się jej złamać i niejeden facet się jej boi. Jest seksowna, ale też zadziorna i potrafi o siebie zadbać – co niejednokrotnie udowodniła. J.T. Geissinger w tej serii stawia na mocne, charakterne kobiety, ale Reyna powala je wszystkie na głowę i naprawdę nie dało się jej nie lubić. I podziwiać. A jednak potrzebowała w swoim życiu kogoś takiego, jak Spider. Spokojnie. Nic więcej nie zdradzę! Ale nie tylko kobieta dźwiga na barkach ciężar życiowych doświadczeń, bo groźny i przystojny gangster również. Jego mieliśmy okazję poznać w poprzednich częściach, ale tutaj odkrywamy kolejne elementy jego historii i naprawdę, naprawdę uwielbiam tego faceta. Mimo swojej profesji, potrafi się zatroszczyć o tych, na których mu zależy i jest to mężczyzna honorowy.

Czytało mi się świetnie tą część. Była akcja, była dawka humoru i napięcie pomiędzy bohaterami, które momentami iskrzyło. Działo się tutaj, oj działo. Chociaż mało jeśli chodzi o ten mafijny świat, a bardziej autorka skupiła się na relacji tych dwoje i jak dla mnie fajnie to wszystko rozwinęła oraz poprowadziła. Nic nie działo się za szybko, wszystko było przemyślane i dobrze napisane.

 

Czy wam polecam?

Oczywiście! Nie tylko „Brutalne obietnice”, ale również całą serię „Królowe i potwory”. I zachowałabym jednak czytanie w odpowiedniej kolejności, bo małe spojlery tutaj się pojawiają. Ten tom jest spokojniejszy niż poprzednie, za to przygotujcie się na pikantne sceny.

 

Współpraca reklamowa z Wydawnictwo NieZwykłe.

15 stycznia 2024

374. "On One Condition" ~ K. Bromberg

Tytuł: „On One Condition

Tytuł: „On One Condition

Autor: K. Bromberg

Data wydania: 09 sierpnia 2023

Wydawnictwo: Luna

 

Dwa miesiące spędzone w Cedar Falls, żeby dopilnować budowy luksusowego hotelu Sin International Network, a przy okazji podlizywać się upierdliwemu burmistrzowi, który stawia naszej firmie niedorzeczne warunki? Wiedziałem, że to nie będzie nic przyjemnego. W dodatku z tym malowniczym, turystycznym miasteczkiem w Montanie łączą mnie wspomnienia z młodości. Wspomnienia równie piękne, co bolesne.

Właśnie tutaj przeżyłem pierwszą prawdziwą miłość. Zakończoną nagłym rozstaniem. I złamanym sercem.

To było piętnaście lat temu. Dlaczego więc ponowne spotkanie z Asher Wells wywołuje we mnie tak silne uczucia, które nie dają mi spokoju? I dlaczego ona tu została? Zawsze marzyła o tym, żeby stąd uciec i zrobić karierę artystyczną. A przede wszystkim: dlaczego, do cholery, obwinia mnie o to, co się stało tamtej nocy?

Podobno pierwsza miłość zasługuje czasem na drugą szansę. Cóż, ja raczej traktuję tę historię jak niedokończony interes, a wszyscy wiedzą, że w biznesie Ledgar Sharpe nigdy nie daje za wygraną. Tym razem nie wyjadę stąd bez Asher. Najpierw jednak muszę sprawić, żeby przestała mnie nienawidzić…

Źródło opisu: okładka książki.

 

On One Condition” to druga część serii o braciach Sharpe i oczywiście są one ze sobą powiązane, ale myślę, że jeśli przeczytalibyście najpierw tę, nie byłoby żadnych szkód. Autorka nie spojleruje nam tutaj o bohaterach pierwszego tomu, choć oczywiście oni się pojawiają, ale nie mamy przedstawionej ich historii.

Ta powieść ma w sobie motyw pierwszej miłości, spotkania po latach i drugiej szansy. Dość przyjemnie mi się czytało tę lekturę od samego początku i nie miałam problemów z wdrożeniem się w nią.  Wywołała mój uśmiech i nie powiem, bo w moim odczuciu był to romans raczej z tych lżejszych, nie było fajerwerków czy burzy emocji, ale dobrze spędziłam czas przy tej książce. Mamy tu retrospekcje z przeszłości i perspektywę obojga bohaterów, co pozwala nam lepiej spojrzeć na sytuację i zobrazować sobie całą historię. A nie wszystko jest takie, jakby mogło się wydawać na początku – naturalnie, nie zdradzę co mam konkretnie tutaj na myśli.

Ledger i Asher tworzyli świetny duet i naprawdę do siebie pasowali. Oczywiście ich romans nie rozwinął się ponownie od razu. Mieli pewne kwestie do przepracowania pomiędzy sobą i ich relacja nie rozwijała się wcale za szybko. Wiadomo, mieli już swoją historię, sporo ich łączyło, więc też to wszystko poszło szybciej niż w przypadku, gdy dwójka bohaterów dopiero co się poznaje. Uważam jednak, że autorka fajnie to rozegrała i wyszło to naturalnie.

 

Polecam wam tę książkę, jeśli szukacie czegoś lżejszego, na spokojny wieczór. Może nie była to porywająca lektura, wbijająca w fotel i z efektem ‘wow’, ale za to treść była naprawdę dobra i przyjemna. Ledger i Asher też dali się lubić. No i Tootie! Nie zdradzę kto to, ale skradła moją sympatię od razu.

Także jeśli szukacie czegoś z tych mocniejszych romansów, to „On One Condition” bym odpuściła na waszym miejscu. Jednak jeśli potrzebujecie czegoś na rozluźnienie, może to być odpowiedni wybór!

 

Współpraca reklamowa z Wydawnictwo Luna.