28 lutego 2023

344. "Pan Masters" ~ T.L. Swan

Tytuł:Pan Masters

Tytuł oryginału:Mr. Masters

Autor: T.L. Swan

Data wydania: 24 listopada 2022

Wydawnictwo: NieZwykłe

 

Julian Masters jest wpływowym i zamożnym mężczyzną, który szuka niani do opieki nad swoimi dziećmi. Brielle Johnston jest… kłamczuchą, która, aby otrzymać pracę, napisała w CV, że jest doświadczoną opiekunką. Tylko że myślała, że zostanie zatrudniona u pani, a nie u bardzo seksownego i dużo starszego od niej pana.

Kłamstwo Brielle szybko wychodzi na jaw, kiedy dziewczyna musi zmierzyć się z powierzonymi jej obowiązkami związanymi z opieką nad niesfornymi dziećmi. Jakby tego było mało, każdy kolejny dzień w pracy to katastrofa. Briellle przyłapuje szefa na robieniu czegoś bardzo prywatnego. Drugiego dnia on widzi ją w jego łazience w bardzo skąpej piżamie. Następne dni nie są dużo lepsze.

Jednak najgorsze jest to, że każde spojrzenie pana Mastersa budzi w Brielle uczucie, którego zdecydowanie nie powinna żywić do pracodawcy: czystą żądzę.

Źródło opisu: okładka książki.

 

Uwielbiam twórczość T.L. Swan i bez wahania zdecydowałam się na przeczytanie kolejnej z jej książek. Nie ukrywam, że z czytaniem jej zeszło mi się zdecydowanie za długo, ale zapewniam was, że to nie była kwestia historii, a bardziej mojego życia prywatnego, ale to nie o tym tutaj przecież!

Brielle od razu skradła moje serce. To taka szalona, młoda dziewczyna, której wszędzie pełno i nie boi się być sobą. Nic więc dziwnego, że zdobywała sympatię każdego, kto ją tylko poznał. Z kolei tytułowy „Pan Masters” wydaje się być zamknięty w sobie, otoczony wieloma murami. Zdecydowanie tak jest, ma ku temu powody, ale kiedy zaczyna się otwierać… och, w tym mężczyźnie idzie się zakochać!

Nie mogę się pozbyć wrażenia podobieństw pomiędzy tą książką a „Eleanor & Grey” od Brittainy C.Cherry. Są stworzone na podobnym schemacie, ale na szczęście całość jako historia się od siebie różnią.

Autorka jak zawsze funduje nam tutaj dawkę humoru i na moich ustach niejednokrotnie pojawił się uśmiech, ale jednocześnie bałam się tego, co ma dla nas przygotowane, bo bohaterowie mają przed sobą niełatwą drogę i wiele rzeczy do przepracowania. Wiecie, miłość to czasem za mało. Jak wspomniałam, zeszło mi się z jej czytaniem długo, ale jak już wracałam do lektury to bywało tak, że miałam problem z oderwaniem się od niej, a to przecież dobrze świadczy!

Jedyne do czego mogę się przyczepić, to końcowe wydarzenia pomiędzy Brielle a Julianem. Jak dla mnie trochę zbyt szybko zostało to wyjaśnione. Chyba lepiej by było, gdyby autorka zdecydowała się tę kwestię bardziej rozbudować i pociągnąć, nawet dodając parę stron do tej historii. Po prostu mam wrażenie, że na koniec czegoś mi zabrało.

 

Jednakże z czystym sumieniem wam polecam tę historię. Mamy tu motyw nie tylko szef-pracownica, ale także pomiędzy bohaterami jest spora różnica wieku. Aczkolwiek nie tylko to ich różni, ale o tym mam nadzieję, że przekonacie się sami, gdy zapoznacie się z tą lekturą, bo moim zdaniem naprawdę warto!

 

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe.

09 lutego 2023

343. "Moja Grace" ~ Melanie Moreland

Tytuł:Moja Grace

Tytuł oryginału:My Saving Grace

Autor: Melanie Moreland

Data wydania: 27 września 2022

Wydawnictwo: Editio Red

 

Grace VanRyan uważała, że życie trzeba sobie dobrze zaplanować. I konsekwentnie realizować swoje zamierzenia. Jej plan był ambitny i realny: najpierw studia prawnicze, później staż, który pozwoli na zdobycie bogatego doświadczenia zawodowego, a potem, już jako cenny pracownik, będzie rozwijać karierę w ABC i podążać wprost w świetlaną przyszłość. W końcu była piękną, mądrą dziewczyną, otoczoną przyjaciółmi, których traktowała jak rodzinę.

Tym, czego Grace absolutnie nie planowała, było wdawanie się w jakiekolwiek relacje z nowym szefem. Jaxson Richards był starszy i niewiarygodnie seksowny. Jako szef – chłodny, stanowczy, od podwładnych żądał ciężkiej pracy. Jednak było w tym mężczyźnie coś takiego, co wprawiało serce Grace w zupełnie nieprofesjonalne drżenie. Właściwie już podczas pierwszego spotkania Jaxson wywarł na niej o wiele silniejsze wrażenie, niż powinien.

Staż, który Grace odbywała pod okiem Jaxsona, zaczął się zupełnie normalnie. Zgodnie z jej planem. Jaxson był cierpliwym i wymagającym mentorem, a Grace dawała z siebie wszystko, bez żadnej taryfy ulgowej. Niepostrzeżenie jednak coś się zaczęło zmieniać. Kiedy Jaxson zrozumiał, że jego nowa stażystka zauroczyło go jak żadna inna kobieta, było już za późno.

Oboje zmierzali tam, skąd nie było powrotu. Prosto ku katastrofie…

Źródło opisu: okładka książki.

 

Nie przeczytałam zbyt wielu książek Melanie Moreland, ale bardzo lubię jej pióro i historie, jakie tworzy. Po przeczytaniu samego prologu stwierdziłam, że ta historia już mi się podoba i byłam bardzo ciekawa, co doprowadziło do wydarzenia, jakie autorka zafundowała nam na początku.

Moja Grace” to romans, który ma w sobie kilka motywów. Spora różnica wieku, bo minimum dziesięć lat. Przez politykę niespoufalania się w firmie mamy do czynienia z zakazanym związkiem. A także z romansem biurowym, bo Grace jest aplikantką Jaxsona, a on jakby nie było, jej szefem. Od samego początku tych dwoje do siebie ciągnie, a chemia jest wyczuwalna, jednak wszystko zostało tutaj utrzymane w odpowiednim tempie.

Przyjemnie się czytało tę historię i wiele razy wywołała ona uśmiech na mojej twarzy, bo dawki humoru tutaj nie zabrakło. Uwielbiałam przekomarzanki bohaterów, zwłaszcza Jaxsona i Grace. Jej postać bardzo mi się podobała, bo była pewna swego, bardzo ambitna i nie poddawała się łatwo. Miała swój upór i była nieodrodną córką ojca. Natomiast jej szef… cóż. On to trochę bardziej skomplikowana sprawa. Z trudną przeszłością, nie chce się wiązać, nie wierzy w miłość. Potrafi być aroganckim dupkiem z kompleksem boga, ale jest też czarujący, ujmujący i troskliwy, zwracający uwagę na szczegóły, jeśli mu zależy.

Ta książka jest powiązana z innymi powieściami Melanie, ale w jaki sposób – tego nie zdradzę. Czytało mi się ją naprawdę szybko, bardzo przyjemnie i potrafiła mnie wciągnąć. Sporo się tutaj działo w relacji głównych bohaterów, czasem miałam chęć nimi potrząsnąć, ale ostatecznie stworzyli naprawdę świetny duet.

 

Bardzo wam polecam ten romans, jeśli lubicie takie klimaty jak relacja między szefem a podwładną czy kwestię zakazanego związku. Na ich drodze stanęło kilka problemów, a jak je rozwiązali? Cóż… musicie przekonać się o tym sami.

Moja Grace” to tak naprawdę pierwszy tom serii „Dziedzictwo” i już poznałam bohatera, o którym będzie kolejna część, wiec zdecydowanie po nią sięgnę. Na pewno muszę też nadrobić resztę książek Melanie Moreland i mam nadzieję, że jeśli zdecydujecie się sięgnąć po historię Jaxsona i Grace to spodoba wam się tak samo, jak mi.

 

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Editio Red.

05 lutego 2023

342. "Wysłuchaj mnie" ~ Tess Gerritsen

Tytuł: Wysłuchaj mnie

Tytuł oryginału:Listen to Me

Autor: Tess Gerritsen

Data wydania: 09 listopada 2022

Wydawnictwo: Albatros

 

Detektyw Jane Rizzoli zawsze byłą dumna ze swojej intuicji. I rzeczywiście, czasem sama żmudna praca śledcza nie wystarczyłaby, gdyby zabrakło tego czegoś, co nazywa „nosem”. Ale kiedy Angela Rizzoli, z braku lepszego zajęcia, zaczyna obserwować, co dzieje się w jej dzielnicy, i dostrzega bardzo niepokojące rzeczy, córka lekceważy przeczucia matki.

Trudno się dziwić: detektyw Rizzoli i doktor Maura Isles są bez reszty pochłonięte dochodzeniem w sprawie zabójstwa cenionej przez wszystkich pielęgniarki, w którym brakuje jakichkolwiek tropów – poza tym, że przed śmiercią ofiara dzwoniła w dziwne miejsca. A tymczasem Angeli, która przejęła rolę stróża prawa w swojej dzielnicy, może grozić śmiertelne niebezpieczeństwo… jeśli ktoś jej nie wysłucha.

Źródło opisu: okładka książki.

 

Potrzebowałam chwilowej odskoczni od romansów i książka Tess Gerritsen była do tego wręcz idealna. Cieszę się, że postanowiła znów zaaranżować spotkanie z Maurą Isless i Jane Rizzoli, bo kilka historii z tym duetem miałam okazję przeczytać.

Wysłuchaj mnie” to książka, która potrafi wciągnąć i czytało mi się ją naprawdę lekko, z nieskrywanym zaciekawieniem i przede wszystkim z przyjemnością. Mamy tutaj sprawę, której rozwiązanie nie wydaje się łatwe i ciężko o jakikolwiek trop. Co więcej dochodzi poboczny wątek z Angelą Rizzoli, bo w jej dzielnicy też coś niepokojącego się dzieje. Także jest na czym się skupić w tym kryminale i nie ma mowy by zanudzał. Co jednak muszę przyznać, to jakoś w połowie domyśliłam się o co chodzi w tej głównej sprawie. Pewnie, nie wszystkie elementy były dla mnie jasne i czekałam na rozwikłanie sprawy, by się dowiedzieć całej reszty, ale to najważniejsze stało się dla mnie bardzo szybko czymś prawie pewnym. Małe wątpliwości były, lecz im bardziej się zagłębiałam i podążałam tropami wraz z bohaterami, tym się tylko utwierdzałam w tym, że moje podejrzenia są słuszne. Także pod tym względem czuję delikatne rozczarowanie, że Tess mnie nie zaskoczyła. Mamy tu jednak wszystko, czego kryminał potrzebuje. Zagadki, ślepe zaułki, podążanie tropem dowodów. Co muszę zauważyć, to rozwikłanie sprawy nie wydaje się być oczywiste, więc to, że ja się domyśliłam, nie musi oznaczać wcale, że innego czytelnika finał nie zaskoczy. No i mamy tą poboczną sprawę, gdzie też nie wszystko jest takie jasne, jak się może Angeli Rizzoli wydawać.

 

Także naprawdę wam polecam „Wysłuchaj mnie”, bo jest to dobra książka, dobrze napisana i przemyślana. Czyta się bardzo szybko, więc jeśli lubicie ten gatunek i pióro Tess, to moim zdaniem warto sięgnąć po tę lekturę. Mam nadzieję, że autorka zdecyduje się jeszcze na powrót Jane i Maury.

 

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Albatros.

03 lutego 2023

341. "Razer" ~ Jamie Begley

Tytuł:Razer

Tytuł oryginału:Razer’s Ride

Autor: Jamie Begley

Data wydania: 10 listopada 2022

Wydawnictwo: NieZwykłe

 

Beth Cornett to dziewczyna o głębokim sercu. Przykładna, pomocna, kierująca się w życiu wysokimi zasadami moralnymi. Nic dziwnego, że kiedy słyszy dźwięk motocykli przejeżdżających przez miasteczko, jej serce zamiera ze strachu.

Żaden z mieszkańców nie ma pojęcia, gdzie dokładnie znajduje się siedziba Last Riders. Wiedzą jedynie, że od tych ludzi trzeba trzymać się z daleka. Ale to i tak nie chroni ich przed przypadkowymi kontaktami z gangiem.

Nie uchroniło też Beth.

Jej spotkanie z Razem, jednym z motocyklistów, przebiegło zupełnie inaczej, niż się spodziewała. Ten mężczyzna ewidentnie wzbudził w niej całkowicie odmienne uczucia niż strach. Wzbudził w niej ekscytację. Beth od razu wpadła Razerowi w oko. Była zupełnie inna niż kobiety, które znał. I bardzo chciał, żeby spróbowała grzecznego życia, jakie sam wiódł.

Jednak szybko się okazało, że ich światy są zbyt trudne.

Źródło opisu: okładka książki.

 

To moje pierwsze spotkanie z twórczością Jamie Begley i powiem szczerze, że było ono przyjemne, choć początkowo miałam obiekcje. „Razer” to romans, w którym dużo jest scen seksu, w różnej formie i na pewno nie ma co się tutaj spodziewać kwiatków i serduszek. Nie jest to słodka historia o miłości od pierwszego wejrzenia i pewnie nie każdemu się może spodobać.

Przyznaję, że lektura wciągnęła mnie od pierwszych stron, poczułam się lekko zaintrygowana, ale potem sobie pomyślałam, że jednak nie wpasowuje się w moje gusta z pewnych… przyczyn. Jak dla mnie Beth też godziła się zbyt szybko na pewne sprawy i czułam lekki niepokój. Teraz jednak całość jest za mną i co muszę zauważyć, to to, że jest to romans odmienny od tych, jakie miałam okazję czytać. Jasne, pojawiają się już znane schematy, ale nieco odstaje, co uznaję za plus. Nie wiedziałam, czego się tutaj spodziewać i chyba byłam przygotowana na wszystko. Uwielbiam Beth, bo to osoba, która ma serce na dłoni, dosłownie. Dobra dusza, która wybaczy wszystko i pomaga każdemu. Razer należy do gangu motocyklowego, więc grzecznym chłopcem nie jest, a raczej grzesznym. Tych dwoje różni się dosłownie wszystkim, a jednak coś ich do siebie przyciąga.

Fajnie, że autorka nie skupia się tylko na relacji tych dwojga, ale daje nam nieco akcji – nie będę zdradzać o co dokładnie chodzi. Nie można powiedzieć, że „Razer” to nudny romans. Czyta się go naprawdę szybko i mnie osobiście wciągnął, ale też wywołał emocje, bo jak już wspomniałam, nie wiedziałam co tu się może wydarzyć. Nie jest idealnie, kilka rzeczy można było dopracować, ale są to naprawdę drobne kwestie, na które można przymknąć oko.

 

Jeśli lubicie niegrzeczne historie o seksownych motocyklistach to jak najbardziej wam polecam. Ta lektura nie jest długa, więc myślę, że spokojnie możecie ją poznać w jeden czy dwa wieczory. Ja na pewno sięgnę po kolejne części, które będę opowiadały o innych członkach gangu i nie mogę się ich doczekać.

 

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe.