31 grudnia 2023

373. "Last Resort" ~ K. Bromberg

Tytuł: „Last Resort

Tytuł oryginału: Last Resort

Autor: K. Bromberg

Data wydania: 14 czerwca 2023

Wydawnictwo: Luna 

 

Miałam go już nigdy więcej nie spotkać.

Poznaliśmy się w nocnym klubie. Zaczął mnie podrywać przy barze, a ja wprost nie mogłam oderwać od niego wzroku. Obłędnie przystojny, irytująco arogancki, ale pociągający jak diabli. Przy nim udało mi się nawet zapomnieć, że zaledwie parę godzin wcześniej rozstałam się z chłopakiem, i pozwoliłam sobie na chwilowe szaleństwo. Drinki z pewnością mi to ułatwiły…

Na jedną spokojną noc.

Bez imion. Bez nazwisk.

Bez zobowiązań. Bez dalszego ciągu.

Najlepszy seks w moim życiu – ale to wszystko.

Takie przygodne znajomości nie są w moim stylu.

Następnego ranka przyszłam do pracy na stresującą rozmowę z naszym nowym klientem. I kogo zobaczyły moje podkrążone, niewyspane oczy? Jego. A raczej trzech facetów, którzy wyglądali jak on. Trojaczki. W ramionach którego z nich wczoraj krzyczałam z rozkoszy?

I tak oto wylądowałam w tym rajskim miejscu, na Wyspach Dziewiczych, jako konsultantka firmy S.I.N., u boku jednego z braci, Callahana Sharpe’a. Moim zadaniem jest pomóc mu spełnić obietnicę, którą dał swojemu umierającemu ojcu – uratować przynoszący straty kurort i zająć się jego całkowitą metamorfozą. To trudny projekt, ale jeszcze trudniejsze jest trzymanie się zasady: nie sypiaj ze swoim szefem, bo masz zbyt wiele do stracenia…

Źródło opisu: okładka książki.

 

Last Resort” dość długo należała się u mnie na półce, ale w końcu przyszedł czas i na nią. Co mogę powiedzieć? Lubię pióro K. Bromberg. Zawsze jest delikatne i autorka tworzy dobre powieści. Nie zawiodłam się tym razem.

Z czytaniem zeszło mi się trochę czasu, ale to nie dlatego, że była zła. Bynajmniej. Naprawdę potrafiła wciągnąć, gdy już miałam dłuższą chwilę. Nie zabrakło tu na pewno humoru, jak zawsze w przypadku twórczości tej autorki. Dodatkowo czytało się leciutko i wręcz przyjemnie, a sama akcja powoli się rozgrywała. Jednak co ważniejsze, relacja głównych bohaterów: mimo początkowego epizodu, nie pędzi łeb na szyję. Chemia między nimi jest wyczuwalna, ale wszystko rozwija się stopniowo. Callaham i Sutton coraz lepiej się poznają, odkrywają swoje nowe strony. Ich znajomość nie jest taka prosta i łatwa.

Czy temu podołają?

Cóż. Musicie przekonać się sami, bo ja nic nie zdradzę.

Co mi się jeszcze podobało to fakt, że pomiędzy Sutton i Callahanem sytuacja ciągle była jasna i klarowna. Byli ze sobą szczerzy. Żadnych gierek, żadnych podchodów. Oboje wiedzieli, jak się sprawy mają i to było na pewno na plus.

 

Uważam, że warto zapoznać się z tą historią. Nie jest to coś 'wow', co was porwie. K. Bromberg porusza temat relacji braterskich, ale nie tylko. Są ważniejsze kwestie, nadające głębi tej powieści. Jest jednak jedną z tych 'lżejszych' i cieszę się, że mam kolejną część na półce - opowiadającą losy innych bohaterów, ale powiązanych z „Last Resort” - i to na jej czytanie jest teraz kolej!

 

Współpraca reklamowa z Wydawnictwo Luna.

15 grudnia 2023

372. "Nie pozdrawiam, Ethan" ~ Whitney G.

Tytuł:Nie pozdrawiam, Ethan

Tytuł oryginału:Forget You, Ethan | Forget You, Rachel

Autor: Whitney G.

Data wydania: 17 maja 2023

Wydawnictwo: Niegrzeczne Książki

 

Kiedy Rachel Dawson wprowadziła się do domu obok, siedemnastoletni Ethan Wyatt pomyślał, że będzie tak samo nudna, jak inne dziewczyny z sąsiedztwa. Być może udałoby im się jednak zaprzyjaźnić, gdyby nie to, że chwilę po tym, jak się poznali, Etha, obraził Rachel. To oznaczało jedno: wojnę!

Przez kolejne lata spierali się i donosili na siebie nawzajem. Jednocześnie towarzyszyli sobie podczas ważnych życiowych wydarzeń. Wymieniali złośliwe listy i maile, zawsze zainteresowani tym, co porabia ich arcywróg.

Kiedy podczas ostatniego roku college’u Rachel pojawia się na progu mieszkania Ethana, okazuje się, że życie z wrogiem jeszcze nigdy nie było tak kuszące. A pewnego dnia jeden pocałunek zmienia wszystko…

Źródło opisu: okładka książki.

 

Bardzo lubię pióro Whitney G. i z przyjemnością sięgnęłam po kolejną jej powieść. W tej lekturze mamy do czynienia z motywem hate-love i to dość silnym, bo nienawiść głównych bohaterów rozpoczęła się w momencie, gdy oboje mieli po siedem lat. Jednakże mimo tych negatywnych emocji między nimi, znają się od podszewki, wiedzą o sobie wszystko i… było jeszcze nieco więcej, ale tego wam nie zdradzę, bo to odkryjecie dopiero w trakcie czytania tej historii, dlatego też nie chcę tutaj niczego spolejlerować.

Nie zabrakło tutaj dawki humoru, uśmiech sam wypływał na twarz. Lekkość pióra Whitney G. powodowała, że lekturę czytało się przyjemnie oraz szybko, no i przede wszystkim ta historia potrafiła wciągnąć. Mamy perspektywę zarówno Rachel, jak i Ethana, dzięki czemu możemy się więcej dowiedzieć. Zwłaszcza, że są rozdziały opisujące przeszłość bohaterów, co pozwala nam na lepsze poznanie ich historii i powodów, dla których ich uczucia są, jakie są.

Ethan to przystojny, pewny siebie mężczyzna, bo już na pewno chłopcem nie jest. Bywał złośliwy wobec Rachel, ale miał też swoje dobre strony i powiem wam szczerze, że skradł mi serce. Tych dwoje stworzyło – mimo nienawiści – świetny duet no i pasowali do siebie idealnie. Tylko po prostu sami jeszcze o tym nie wiedzieli.

Podobało mi się, jak relacja Ethana i Rachel została poprowadzona. Nic nie działo się za szybko ani na siłę. Bohaterowie już się znali, więc na starcie pewne etapy przeskoczyli. Co do samej historii – bardzo mi się podobała, a zwłaszcza motyw pisania listów.

 

Czy wam  polecam? Jak najbardziej! I śmiało możecie przeczytać bez znajomości poprzedniej części serii, czyli „Twój Carter”. Jest mała wzmianka, ale historie nie są ze sobą powiązane i nic sobie nie zaspojlerujecie.

 

Współpraca reklamowa z Wydawnictwo Niegrzeczne Książki.

07 grudnia 2023

371. "Skomplikowana miłość" ~ T.L. Swan

Tytuł:Skomplikowana miłość

Tytuł oryginału:Our Way

Autor: T.L. Swan

Data wydania: 11 maja 2023

Wydawnictwo: NieZwykłe

 

Nathan Mercer i Eliza Bennet poznali się pierwszego dnia w nowej pracy. Oboje byli nowy nie tylko w biurze, ale i w mieście. To wszystko spowodowało, że szybko zrobiła się między nimi przyjaźń.

Nathan jest dla Elizy bratnią duszą. Spędzają ze sobą każdą wolną chwilę, święta, a mężczyzna sypia w jej domu częściej niż we własnym.

Jednak Nathan nigdy nie będzie dla Elizy kimś więcej niż najlepszym przyjacielem, ponieważ jest homoseksualistą.

A przynajmniej tak myśli. I on, i Eliza. Kobieta dawno pogodziła się, że bycie z miłością jej życia nie jest jej przeznaczone.

Lecz ostatnio coś się zmieniło. Nathan patrzy na nią inaczej niż wcześniej i stał się zazdrosny…

A może to wszystko tylko się Elizie wydaje?

Źródło opisu: okładka książki.

 

Nigdy nie czytałam książki, w której jedno z głównych bohaterów jest homoseksualistą, więc od razu wiedziałam, że „Skomplikowana miłość” będzie czymś oryginalnym. Nie ukrywam, że sam opis i zamysł na tę historię wzbudził moją ciekawość. Byłam bardzo ciekawa tego, jak autorka to wszystko wymyśliła i jak to się tu potoczy.

Nathan i Eliza znają się od dziesięciu lat, sypiają w jednym łóżku, a więc można by powiedzieć, że znają się jak łyse konie. No niestety, po dekadzie znajomości odkrywają, że są rzeczy, o których nie wiedzą nie tylko o sobie nawzajem, ale również o sobie samych. Jako przyjaciele funkcjonują jak zgrana maszyna, dobrze naoliwiona. Są małe spory, ale ta dwójka nie może bez siebie długo wytrzymać. Czy w momencie, gdy na stopie emocjonalnej coś zacznie się zmieniać, nadal będą tak dobrze dopasowani?

Tego wam nie zdradzę.

Mamy tutaj do czynienia z motywem od przyjaźni do miłości i ta granica zacierana jest stopniowo, co bardzo mi się podobało. Nie tylko czytelnik ma czas na rozstrzygnięcie tego, ale przede wszystkim sami główni bohaterowie. Na szczęście autorka zdecydowała się na perspektywę zarówno Nathana, jak i Elizy, dzięki czemu mamy lepsze spojrzenie na ich emocje czy punkt widzenia.

W tej historii, jak zawsze w przypadku powieści T.L. Swan, które są mi bardzo dobrze znane, nie zabrakło dawki humoru. Choć nie była tak duża, jak w przypadku innych jej książek, bo relacja głównych bohaterów momentami była bardzo… burzliwa. Musieli nauczyć się funkcjonować z nowymi uczuciami, w nowej rzeczywistości. Niby dorośli, a jednak czasem miałam wrażenie, że trzeba nimi potrząsnąć. Nathan bywał bardzo zaborczy i zazdrosny, z kolei Eliza… no cóż. Nie zawsze pochwalałam jej postępowania, ale nie będę zdradzała o co chodzi.

 

Jeśli lubicie romanse, w których sporo się dzieje i są sceny pełne pasji i pikanterii, a które są też oryginalne, to myślę, że „Skomplikowana miłość” może wam się spodobać. Ze swojej strony wam ją jak najbardziej polecam.

Co jeszcze muszę zauważyć na koniec i co mi się bardzo podobało to fakt, że autorka łączy ze sobą swoje powieści. Absolutnie nie dostaniecie tu żadnego spojleru. Te łączenia są ‘delikatne’, jeśli można tak to ująć.

Także jeśli się zdecydujecie, to miłego czytania! I mam nadzieję, że historia przypadnie wam do gustu.

 

Współpraca reklamowa z Wydawnictwo NieZwykłe.