02 maja 2024

383. "Nieplanowana miłość"~ Vi Keeland

Tytuł:Nieplanowana miłość

Tytuł oryginału:Something Unexpected

Autor: Vi Keeland

Data wydania: 14 lutego 2024

Wydawnictwo: Papierowe Serca

 

Beck nie potrafi nawet zliczyć, ile razy wyrażał obawy na temat tego stylu życia swojej babci Louise. Kobieta toczy już trzecią walkę z rakiem i niestety tym razem nie ma szans na ratunek. Zdaniem lekarzy choroba zwycięży w ciągu kilku miesięcy. Louise postanawia wyruszyć w szaloną podróż ze swoją przyjaciółką. Korzysta w pełni z czasu, który jej pozostał, skacząc z samolotów i nurkując z rekinami. Nie chce słuchać narzekań Becka, blokuje więc jego numer telefonu, a ich jedyną pośredniczką jest jej towarzyszka podróży – Eleanor.

Kiedy Beck dowiaduje się o kolejnych niebezpiecznych planach babci, wsiada do samolotu. Podczas samotnego wieczoru w barze poznaje wspaniałą kobietę, Norę, szukającą towarzystwa bez zobowiązań. Ich spotkanie przerodziłoby się w coś znacznie więcej, gdyby nie żelazna zasada Becka: nigdy nie spędza nocy z kobietami, które wypiły za dużo.

Następnego dnia, przygotowany na trudną przeprawę z dwiema starszymi paniami, odkrywa, że Eleanor to w rzeczywistości Nora – młoda i piękna dziewczyna, którą wystawił zeszłego wieczoru. Teraz Beck musi przekonać nie tylko swoją babcię, aby zgodziła się na podjęcie leczenia, ale również Norę, by dała mu jeszcze jedną szansę.

Źródło opisu: okładka książki.

 

Czasami znajdujemy właściwą osobę w złym momencie. I musimy po prostu zaufać losowi.

 

Z książkami Vi mam już tak, że sięgam po nie w ciemno, nie czytając opisu. Wiem, że się nie zawiodę, bo uwielbiam historie, które tworzy. Tym razem nie powtarza się schemat, jaki często panuje w jej powieściach i nie mamy do czynienia z romansem biurowym. Głównych bohaterów w ogóle nie łączą kwestie zawodowe, a Louise – starsza, zadziorna i rezolutna kobieta. Ależ ją uwielbiam! Sprawiała wrażenie, że to choroba powinna się bać jej, a nie na odwrót. Można śmiało powiedzieć, że również była główną postacią w tej powieści, bo odegrała tu niemałą rolę.

Autorka w tej książce pokazuje nam, jak kruche może być życie i próbuje nam przekazać, że nie powinniśmy go marnować, a czerpać z niego garściami. Nigdy nie wiadomo, co nas czeka następnego dnia i należy wykorzystywać każdą daną nam dobę w pełni. Mam wrażenie, że „Nieplanowana miłość” to jedna z poważniejszych historii, jakie stworzyła Vi. W końcu mamy do czynienia z nieleczoną chorobą, a więc również ze zbliżającą się stratą, jaką będą musieli ponieść bohaterowie. Louise jest babcią Becka, ale dla Nory również jest ważną osobą, przyjaciółką.

Naturalnie, nie zabrakło tutaj też dawki humoru, a między głównymi postaciami aż iskrzy od gromadzonego napięcia. Od pierwszych stron ich do siebie ciągnie, nawet gdy jeszcze nie wiedzieli, kim są. Później jednak nic się w tej chemii nie zmienia, a może wręcz się ona nasila. Nie brakuje też przekomarzanek pomiędzy nimi, co potrafiło rozluźnić i zabawić czytelnika, bo dobrze się bawiłam czytając ich docinki. Oczywiście nie zawsze jest zabawnie, bo tych dwoje ma już za sobą przeżytą historię i doświadczyli co nieco. A czeka ich jeszcze więcej. Przede wszystkim uczucie, którego nie planowali.

 

Nigdy nie jest za późno na bycie takim człowiekiem, jakim chciało się być.


Nieplanowana miłość” jest warta zapoznania, jeśli lubicie romanse w których nie brakuje trudniejszych momentów, ale też jest sporo humoru. Przede wszystkim jednak muszę zauważyć, że jest to naprawdę dobra historia, w której nie zabraknie pewnych zwrotów akcji, ale nie mogę wam nic więcej na ten temat powiedzieć. Szczerze polecam tę lekturę i liczę na to, że jeśli już zdecydujecie się na jej przeczytanie, to tego nie pożałujecie!

 

Współpraca reklamowa z Wydawnictwo Papierowe Serca.­­