11 stycznia 2021

206. Przedpremierowo: "Playboy" ~ Katy Evans

Tytuł:Playboy

Tytuł oryginału:Playboy

Autor: Katy Evans

Data wydania: 20 stycznia 2021

Wydawnictwo: Kobiece

 

Wygląda na to, że Wynn zostanie ostatnią panną w gronie przyjaciółek. Trudno, w takim razie chrzanić miłość, niech żyje przyjemność! A w tym specjalistą jest Cullen, zawodowy hazardzista, nieuznający przegranej pokerzysta i znany playboy.

Pod wpływem spontanicznej decyzji Wynn wyrusza z nim do Las Vegas, by doświadczyć szalonego życia w mieście, gdzie wszystko jest grą, nawet uczucia. Problem w tym, że przeciwnik wciąż podbija stawkę, a zwycięstwo przestaje być nagrodą, której Wynn pragnie najbardziej.

Źródło opisu: okładka książki.

 

Już kilkukrotnie miałam przyjemność przeczytać coś spod pióra Katy Evans i bardzo dobrze wspominam jej książki, ale przyznam, że nad tą trochę się wahałam. Jest to piąty tom serii „Manhwore”, a ja nie czytałam żadnego innego. Wszystkie części są ze sobą powiązane, ale opowiadają o innych bohaterach (z wyjątkiem pierwszej i drugiej), więc ostatecznie to zdecydowało. I naprawdę bardzo się cieszę, że tak się stało!

Gdy tylko skończyłam czytać „Playboy”, musiałam wziąć się za pisanie opinii na jej temat. To była bardzo fajna książka, przy której świetnie się bawiłam i właśnie czegoś takiego potrzebowałam. Poczułam nawet rozczarowanie, kiedy przeczytałam ostatnie zdanie i nie chciałam, by historia Cullena i Wynn się kończyła. Co więcej, po tej lekturze mam w planach nadrobić poprzednie części z tej serii.

Playboy” to zabawna historia, z seksualnym napięciem od pierwszych stron. I z zaborczym mężczyzną w roli głównej, który wie czego chce. Może i znajomość pomiędzy Cullenem a Wynn ma szybki obrót, ale co do dalszej części, nie można powiedzieć, że coś dzieje się za szybko. Pożądanie między nimi jest wręcz namacalne, ich towarzystwo umiliło mi czas, tak jak poznawanie ich dalszych losów. Ale jeśli chodzi o przejście od przyjaciół do czegoś więcej, nie ma tu pośpiechu i bardzo mi się podobało. W ogóle ta książka mi się podobała. Czytało się bardzo szybko, lekko i z przyjemnością. Jest to lektura na jeden czy dwa wieczory i będzie idealna, jeśli szukacie czegoś luźniejszego do poczytania. No i mimo tego lżejszego tonu tej książki, autorce udało się jednak przemycić do tej historii nieco ważniejsze kwestie, choć są przedstawione w taki swobodny sposób. No i nie ukrywam, ale momentami też była to urocza lektura i na jednej scenie miałam łzy w oczach.

Plus dla autorki za to, że nie była to taka przewidywalna historia. W niektórych miejscach się zaskoczyłam. No i nie czytałam do tej pory romansu, gdzie hazard będzie motywem przewodnim, więc Katy Evans w jakiś sposób postawiła na oryginalność. I to mi się podobało. Nie zauważyłam zbędnych treści, a dodatkowo autorka postawiła na perspektywę obojga bohaterów, co ja bardzo lubię. Polubiłam też Wynn i Cullena, to muszę powiedzieć. Choć Wynn trzeba przyznać, że była dość niezdecydowana i nie do końca wiedziała czego chce. Oraz potrafiła zmieniać nastawienie. I wiem, że innym to może przeszkadzać, ale ja nie będę kłamać – mi w ogóle.

Wiem, że książka znajdzie swoich zwolenników i przeciwników, ale ja jestem na tym pierwszym miejscu i cieszę się, że zdecydowałam się przeczytać tę książkę. Trafiłam na nią w dobrym momencie, może stąd taki pozytywny odbiór z mojej strony. Właśnie czegoś takiego, jak „Playboy” potrzebowałam. Była przyjemna, zabawna i z mnóstwem pikantnych scen, które zostały utrzymane w subtelnym stylu i nie budziły we mnie niesmaku.

 

Nie jest to nic takiego wbijającego w fotel ani nie można powiedzieć, że to ambitna lektura, ale jeśli szukacie takiej odskoczni od trudniejszych książek, czegoś na jeden czy dwa wieczory, przy czym się można zrelaksować, naprawdę polecam. Ja się przy niej dobrze bawiłam i mam nadzieję, że jeśli zdecydujecie się po nią sięgnąć, to przyjemnie spędzicie przy niej czas.

 

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiece.

1 komentarz: