23 listopada 2020

194. "Flying high" ~ Bianca Iosivoni

Tytuł:Flying high

Tytuł oryginału:Flying High

Autor: Bianca Iosivoni

Data wydania: 04 listopada 2020

Wydawnictwo: Jaguar

 

Hailee skrywała tajemnicę. Mroczną i ponurą, o której nikt nie wiedział i nikt nie powinien się dowiedzieć. A już na pewno nie Chase. Hailee nie chce już dłużej udawać. Wpadła po same uszy, wbrew swoim wcześniejszym planom. Od pierwszej sekundy, kiedy przed nim stanęła, była przekonana, że straci Chase’a. Starała się nie angażować. Ale każdym uśmiechem i każdym dotykiem chłopak coraz bardziej podpijał jej serce.

Chase nie potrafił przeciwstawić się oczekiwaniom bliskich, a w konsekwencji robił zupełnie co innego niż to, o czym marzył przez całe życie. Dopiero Hailee i jej problemy sprawiły, że zrozumiał, co się tak naprawdę liczy.

Może jednak Hailee i Chase mają jakąś szansę? A może przeciwnie – muszą zdać sobie sprawę, że czasami nawet miłość nie wystarcza, aby dwoje ludzi mogło być razem?

Źródło opisu: okładka książki.

 

Po skończeniu poprzedniego tomu, czyli „Falling fast”, musiałam od razu sięgnąć po tę część i już na samym wstępie wywołała mocniejsze bicie serca. Byłam bardzo ciekawa, co wydarzy się dalej i jak bohaterowie poradzą sobie z tym, co zostało na nich zrzucone. I nie mają łatwo. Oboje mają swoje problemy, a jeszcze los im nie sprzyja i wydaje się, że wspólny czas Hailee i Chase’a za każdym razem ma swoją datę ważności.

Przeczytałam sporo książek młodzieżowych, ale „Flying high” należy do tych poważniejszych i występują inne emocje niż w poprzednim tomie. Niż w innych książkach Bianci. To nie jest lekka historia o miłości. W tej powieści autorka porusza między innymi takie tematy jak strata i radzenie sobie z żałobą. Jest to dość smutna i wzruszająca część, a także w pewnym stopniu poruszająca i chwyciła mnie za serce.

Nie było tu żadnych zaskakujących elementów, ale całość czytało się szybko i treść wciągała. Aż żałowałam, że czas mi nie sprzyjał i musiałam rozbić sobie tę lekturę na kilka dni, bo bardzo byłam ciekawa, jak potoczą się losy Hailee i Chase’a, jak sobie poradzą z problemami i czy znajdą jakieś rozwiązanie, by być razem i by nie był to związek na odległość. Tak na dobrą sprawę to nie miałam pojęcia, jakich wydarzeń się tu spodziewać i nie wiedziałam, jak Bianca to wszystko rozegra. Powiem wam tylko, że lepiej bym sobie tego nie wymyśliła i ani trochę nie czuję się zawiedziona.

Flying high” to historia o życiowej podróży głównych bohaterów. Oboje na swój sposób się poświęcają, by nikogo nie zawieźć bądź nie zranić. Odnajdują swoje miejsce i podążają za własnymi pragnieniami, rezygnując z postępowania zgodnie z oczekiwaniami bliskich. W końcu robią coś dla siebie, a nie dla innych.

 

Tak samo jak w przypadku „Falling fast”, tę część również wam polecam i to gorąco. Jest to coś zgoła innego niż seria „First”, ale myślę, że przypadnie wam do gustu, choć Bianca nie skupia się głównie na wątku romansu mimo iż jest on istotny dla fabuły, ale główne skrzypce grają rzeczy, które wymieniłam wcześniej. I absolutnie mi to nie przeszkadzało. Podobało mi się też bardzo to, jak zostały przedstawione tu relacje między wszystkimi bohaterami, nie tylko między Chase’em a Hailee.

Na pewno ta książka zostanie w mojej pamięci i sercu na długo, chętnie kiedyś w przyszłości jeszcze do niej wrócę i mam nadzieję, że jeśli po nią sięgniecie, będziecie czuli to samo. Bo naprawdę warto tę historię poznać.

 

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Jaguar.

1 komentarz:

  1. Ta seria ma swoje miejsce w moich planach czytelniczych na przyszłość.

    OdpowiedzUsuń