13 listopada 2020

192. Przedpremierowo: "Aiden" ~ Melanie Moreland

Tytuł:Aiden

Tytuł oryginału:Aiden

Autor: Melanie Moreland

Data wydania: 17 listopada 2020

Wydawnictwo: Editio Red

 

Aiden, Bentley i Maddox spotkali się na uniwersytecie. Jako, że spędzali ze sobą sporo czasu, szybko się polubili – tak narodziła się wielka przyjaźń. Później jednak ich drogi się rozeszły. Aiden stał się kimś, kogo wielu szanowało i podziwiało. Był częścią odnoszącej sukcesy firmy, bogatym i interesującym mężczyzną, który nie przejmował się bzdurami. Tyle, że to była maska, za którą skutecznie ukrywał swoją prawdziwą twarz. Straszliwa przeszłość, pełna przemocy i pogardy, odcisnęła na jego sercu i duszy potworne piętno.

Cami miała kuszące ciało i piękne zielone oczy. Ona, jako jedyna kobieta, zdołała przedrzeć się przez skorupę i dostrzec prawdziwego Aidena. Zrozumiała, że przeznaczony jej jest właśnie ten delikatny i poraniony w środku mężczyzna. Jej oczy dostrzegały o wiele więcej, niż on chciał pokazać. Aiden uważał, że nigdy nie będzie wystarczająco dobry, by na nią zasłużyć, dlatego postanowił odepchnąć ją i jej uczucia. Ale Cami absolutnie nie miała zamiaru się poddać…

Źródło opisu: okładka książki.

 

Aidena i Cami poznajemy już w poprzedniej części serii „Prywatne imperium”. Tam mamy także początek ich wspólnej historii, więc zalecałabym raczej czytanie tomów po kolei, żeby uniknąć spojlerów. Byłam bardzo ciekawa, co autorka przygotowała dla kolejnych postaci, a przede wszystkim dla Aidena, który już podczas czytania „Bentleya” wydał mi się skrytą, tajemniczą postacią.

Główny bohater jest bardzo troskliwy, pewny siebie, zabawny i silny. Ale jednak to tylko pozory, bo pod powierzchnią kryje się coś więcej. Aiden ma swoje demony przeszłości, z którymi musi się zmagać i których nie poznajemy od razu, przez co wplata to w fabułę nutę tajemniczości. Natomiast Cami to dziewczyna, która jeśli kocha, to kocha bezwarunkowo. Jest pełna pozytywnej energii i dobra, ale spokój w jej życiu zaczyna coś zakłócać. Bohaterowie są wartościowi i nieprzekoloryzowani, mają wady, a w samej powieści nieco się dzieje. Autorka nie skupia się tylko na relacji pomiędzy bohaterami, ale przede wszystkim na ich postaciach. Głównie na Aidenie, który jest przekonany, że przeszłość zostawił za sobą, ale prawda jest zgoła inna. Oboje łączy silne pożądanie, Cami chciałaby czegoś więcej, ale mężczyzna nie dopuszcza jej do siebie w takim stopniu.

Melanie Moreland nie pozwala jednak, by było spokojnie w tej powieść. Wplata intrygi i nutę niepewności, co do tego, jak to wszystko dalej się potoczy. Powiem wam, że się dzieje. To na pewno. Może nie jest to nic zaskakującego, ale dodaje to całości dynamiczności i sprawia, że po prostu chce się czytać i poznać wydarzenia jak najszybciej. Jest naprawdę ciekawie i mnie ta lektura wciągnęła, a scen łóżkowych nie ma tu wcale tak dużo. A jak już się pojawiają, są napisane w sposób subtelny i na pewno nie przeszkadzają i nie dominują w treści. Bardzo podobało mi się też to, tak samo jak w przypadku pierwszej części, jakie są więzi pomiędzy wszystkimi, których poznajemy. Pokazują, że aby być rodziną, więzy krwi nie są potrzebne.

 

Aiden” to przyjemny romans, który czyta się bardzo szybko i moim zdaniem, zdecydowanie warty  zapoznania. Napisany w prosty sposób, bohaterowie są ciekawi, nie jest to słodka historia i nie wszystko jest łatwe. Jeśli czytaliście „Bentleya”, to tę część również wam polecam. A jeśli nie, to polecam nadrobić! Może i nie wciska w fotel, ale ta książka bardzo mi się podobała i sięgnę  na pewno po kolejne tomy.  Dlatego naprawdę wam polecam.

 

Ze egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Editio Red.

1 komentarz: