28 czerwca 2020

161. "To nie jest, do diabła, love story" (Tom II) ~ Julia Biel

Tytuł:To nie jest, do diabła, love story” (Tom II)
Autor: Julia Biel
Data wydania: 17 czerwca 2020
Wydawnictwo: Media Rodzina

Coś, co Ella i Jonasz zmyślili na poczekaniu, urosło do rozmiarów piramidalnego kłamstwa i teraz żyje własnym życiem. Trudno stawiać wygórowane żądania, kiedy najlepsza przyjaciółka chce cię pogrzebać żywcem w twoim własnym szczęściu, a wszechświat odmawia współpracy. Zwłaszcza gdy się okazuje, że zakochanie to najkrótsza droga człowieka do autodestrukcji, a przełączenie się w tryb stand-by i wylot na amerykańskie wesele może ludzi albo do siebie zbliżyć, albo… popchnąć do zbrodni.
Ella i Jonasz to wybuchowa para, której historia zachwyca, rozśmiesza, wzrusza. To antidotum na prozę życia, która czasem nas przygniata i lekarstwo na wszystkie fakapy, jakie przydarzają nam się po drodze. To książka, której nie sposób odłożyć. Powiew świeżości w literaturze młodzieżowej.
Źródło opisu: okładka książki.

Tak jak i w przypadku pierwszego tomu, tak o drugim też na Instagramie zrobiło się dość głośno. Mimo, że miałam ciut zastrzeżeń co do poprzedniej części, to byłam bardzo ciekawa co Julia Biel przygotowała w kontynuacji i muszę wam powiedzieć, że według mnie jest ona lepsza. Możnaby powiedzieć, że Ella nieco dojrzała, ale skłamałabym gdybym powiedziała, że jej zachowanie mi się podobało. Niestety, przez dużą część książki jej podejście mnie irytowało i chociaż Jonasz nie był święty, to podziwiałam go za jego pokłady cierpliwości i dziwiłam się, że nią nie potrząsnął albo nie wyszedł, trzaskając drzwiami.
Historia Jonasza i Elli mi się podobała, bo na pewno była w pewien sposób oryginalna. Autorka tak operuje piórem, że treść czyta się bardzo szybko, a przede wszystkim ilości przeczytanych stron się nie odczuwa i z tą częścią poszło mi sprawniej niż z pierwszą. Przejawia się tu zachowanie typowe dla licealistów, którzy z małego problemu robią wielki, a przy okazji lubią porobić trochę dram czy zagrywek. Jednak do „To nie jest, do diabła, love story” i do bohaterów pasowało to idealnie, aczkolwiek odnoszę wrażenie, że ja jestem już trochę za stara na tego typu powieści. Choć nie powiem, podobała mi się ta książka, która (UWAGA!) mnie zaskoczyła pewną kwestią, za co ogromny plus dla Julii Biel, bo uwielbiam niespodzianki. Prócz tego, że Ella swoim zachowaniem testowała moje nerwy, to po przemyśleniu chyba nie mam więcej zastrzeżeń.
Akcji trochę jest, zwrotów wydarzeń również, co mi się podobało i jestem pod tym względem jak najbardziej na tak. Bohaterowie uczą się, jak ufać i pozbyć się niepewności. Muszę się jednak podzielić pewnym spostrzeżeniem, które dopadło mnie, gdy przeczytałam ostatnie zdanie. Miałam wrażenie, że to jest otwarte zakończenie i pewne kwestie powinny zostać jeszcze wyjaśnione. Przede wszystkim zabrakło mi dokładniejszego wyjaśnienia między głównymi bohaterami, ale też z tymi pobocznymi, więc pytanie do autorki: czy przewiduje się kolejną część?! Tylko czy będzie ona o Jonaszu i Elli czy może o pewnej Anielicy w złotych okularach?

Jeżeli szukacie takiej młodzieżówki ze sporą ilością humoru, z dwuznacznymi podtekstami i niemałą ilością dramatów licealistów, to polecam wam ją z całego serca. Mi naprawdę podobała się ta historia, na pewno bardziej od poprzedniej i tylko Ella psuła mi nastrój, ale na jej usprawiedliwienie mamy to, że ma dopiero szesnaście/siedemnaście lat, więc nie możemy oczekiwać od niej zachowania dorosłej, prawda? A dla Jonasza brawa za cierpliwość i podejście. Widać, że facetowi zależy! Dodatkowo na korzyść działa na pewno wydanie tej książki, więc pewnie wiele osób skusi się ze względu na okładkę, ale w środku też znajdziecie coś nietypowego.
Mam nadzieję, że wam pomogłam w podjęciu decyzji i na koniec powiem jeszcze jedno: „To nie jest, do diabła, love story”!

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina.

1 komentarz: