09 sierpnia 2017

08. "365 dni. Zobaczymy się znów" ~ Alicja Górska

Tytuł: 365 dni. Zobaczymy się znów
Autor: Alicja Górska
Data wydania: 24 października 2016
Wydawnictwo: Novae Res

Gdzie była moja miłość, która mogła przywołać uśmiech na twarzy?

Lullaby Moore studiuje kompozytorstwo z elementami sztuki na uczelni muzycznej i jest szczęśliwa u boku przystojnego Evana, obracającego się w filmowym biznesie. Wydawać by się mogło, że ma wszystko i nic jej do szczęścia już nie potrzeba Do czasu, aż poznaje swojego nowego wykładowcę historii sztuki – Louisa Smitha. Studentka i jej wykładowca szybko odnajdują wspólny język, mają mnóstwo tematów do rozmów, a co za tym idzie, zaczynają spędzać razem coraz więcej czasu.
Którego z mężczyzn wybierze Lullaby? Niemalże idealnego Evana czy przystojnego pana Smitha? I co zrobi dziewczyna, gdy odkryje, że obaj mężczyźni ją okłamywali?

Miłość. Czym jest miłość? Miłość bywa trudna i zawiła. Rzuca nam pod nogi kłody, ale tylko wtedy, gdy wie, że je przekroczymy. Kiedy jednak się poddamy – okażemy słabość. Miłość oczekuje wierności i oddania drugiej osobie. Mimo gorszych chwil, krzyków i kłótni, odwracania się plecami do siebie wiemy, że to minie. Patrzymy ukochanemu w oczy i czujemy pragnienie, szczęście, radość, nadzieję, otuchę… Bo miłość to ratunek dla tonących. Miłość jest słodka jak Karmen, ale gorzka jak piołun. Miłość jest mieszanką radości i smutku. Miłość jest najcięższym narkotykiem.
To uczucie bywa wybuchowe. Pojawia się znikąd, nagle. Przychodzi co nas i puka w zamknięte na klucz serca. Wtedy nie czekajmy. Otwórzmy je na miłość, która jest potężna, ale powinna być też wyrozumiała i wybaczająca.

Zacznę może od tego, że w pewnym momencie pojawił się pewien wątek dotyczący ojca Baby, który był dla mnie dość trudny do przebrnięcia. Od pewnego czasu, ilekroć ta tematyka pojawia się w książce, nawet w jednym zdaniu, jest to dla mnie trudne. Natomiast zakończenie go w Epilogu mnie doprowadziło do tego, że musiałam książkę zamknąć na kilka minut.
Akcja rozgrywa się niepozornie. Spodziewałam się miłosnej historii Lullaby, która będzie się wahać pomiędzy swoim narzeczonym a wykładowcą. Zostałam jednak mile rozczarowana. Wszystko dzieje się spokojnie, niczego się człowiek nie spodziewa, aż w końcu się okazuje, że mamy tam również tematykę fantastki. To połączenie jak najbardziej mi odpowiadało i podobało mi się jak autorka włączyła w to wszystko kwestię Religii.

Zło tworzy człowiek i człowiek za zło odpowiada przed Bogiem.

365 dni. Zobaczymy się znów” ma w sobie pewne niedoskonałości i podejrzewam, że autorka zdaje sobie z tego sprawę. Troszeczkę przeszkadzały mi krótkie zdania, jak dla mnie bohaterzy byli może zbyt idealni i niektóre sceny wydawały się być nieco podkoloryzowane. Akcja powieści rozgrywała się szybko – momentami może zbyt szybko – i było też przechodzenie w momencie z jednego wydarzenia w drugie. No i zabrakło mi interakcji bohaterów z postaciami drugoplanowymi. Pojawili się tam rodzice głównej bohaterki i krótkie wzmianki z kilkoma innymi postaciami. Zauważmy jednak, że książka nie jest obszerna, więc wybaczam szybką akcję jak i brak innych postaci. No i na plus jest to, że zabrakło tam tak zwanych zapychaczy, od których powieki same by się zamykały.
Wymienione powyżej niedoskonałości wcale nie zniechęciły mnie do książki. Zdawałam sobie sprawę, że autorka miała szesnaście lat, kiedy ją napisała, więc mimo tego co napisałam powyżej, jestem pełna podziwu dla Alicji Górskiej. Zdaję sobie sprawę, że wiele osób w jej wieku nie potrafiłoby skleić porządnego zdania, nie mowa już o napisaniu książki! Więc wielkie brawa dla niej za ten sukces, jakim jest wydana książka w tak młodym wieku.
No i pomysł na fabułę! Nie wydaje się być zabrany od kogoś – a już na pewno nie czytałam czegoś podobnego. I zauważmy, że nie jest to również historia szablonowa. Kobieta, mężczyzna, wielka miłość aż po grób. Tutaj mamy coś więcej, czym jest właśnie dodany element fantastyczny. No i zakończenie, które zostawia chęci na więcej. Zdecydowanie! Więc Alicjo, ja chętnie dorwę w swoje ręce kolejną część.


Na koniec powiem, że nie ważne jakie błędy i niedoskonałości można w tej książce znaleźć, epilog wynagrodzi wszystko. Jak dla mnie była to najlepsza część i naprawdę doprowadziła mnie do łez. Jeszcze piosenka, którą poleciła mi sama autorka wszystko spotęgowała. Plus te wszystkie cudowne cytaty, które wszystko tak pięknie dopełniły.

Ryzykujesz albo tracisz. Cenna zasada.

Czy polecam książkę? Oczywiście! Trzymam kciuki za kolejną część i mam nadzieję, że będę miała przyjemność już niedługo ją przeczytać. To była bardzo przyjemna lektura – choć znalazł się tam dla mnie ciężki temat – i szczególnie polecam ją młodym osobom.


Za egzemplarz bardzo dziękuję Autorce oraz Wydawnictwu Nowae Res

13 komentarzy:

  1. Miałam tę książkę w planach, jednak jakoś mnie do niej nie ciągnęło, jeśli jednak znajduję się choćby drobny wątek fantastyczny to tytuł ten mam już na liście książek do kupienia w najbliższym czasie :'D

    Pozdrawiam
    adventureinthelibrary.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pewno ją przeczytam. Widzę same pozytywne opinie na jej temat. Wielki plus za to, że nie ma polskich imion i nazwisk :D
    Pozdrawiam, maobmaze

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo, ksiazka ta znajduje sie na mojej liscie "musisz miec".;-)
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dodam ją do listy "książek, które kupię jako pocieszenie z okazji rozpoczęcia roku szkolnego". Haha ;) Nie no, koniecznie muszę ją przeczytać ^^ <3 W szczególności, że czytałam już fragment kolejnej książki Alicji i bardzo mi się podobało ^^ Pozdrawiam Książkowa Dusza

    OdpowiedzUsuń
  5. Warto się z nią zapoznać. Przekonalas mnie tym, że autorka jest młoda i przede wszystkim fabuła jej książki wydaje sie oryginalna. Ciekawe 😀 postaram sie w najblizszym czasie po nią siegnac 😀

    Pozdrawiam
    Bookwormpl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Również nie mogłam się przekonać do krótkich zdań i braku wątków pobocznych, ale jak na ten wiek autorki i debiut myślę, że wykonała kawał dobrej roboty :)

    Pozdrawiam
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka bardzo mi się również podobała, mimo niektórych niedociągnięć, na które starałam się nie zwracać uwagi. Oczywiście na tyle na ile można. Delektowałam się samą piękną i wyjątkową historią :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta pozycja właśnie stoi na mojej półce w oczekiwaniu na swoją kolej, mam nadzieję, że i mi się spodoba :)

    świetna recenzja, pozdrawiam!
    https://sunreads.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Właśnie napisałam recenzję tej pozycji. Już dawno nie brakowało mi aż tak słów.A Tobie wyszła taka wspaniała. Ta książka jest wspaniała. Tylko dlaczego taka krótka? Ja chcę kolejną część. Jak można tak zakończyć książkę.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie,
    Patrycja
    kredziarecenzuje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Dużo ostatnio słyszę o tej książce. Chyba naprawdę czas po nią sięgnąć!

    OdpowiedzUsuń
  11. Myślę, że pomimo tych niedoskonałości, warto byłoby przeczytać tę książkę. Skoro autorka miała 16 lat, gdy ją pisała, sama spojrzę na nią trochę przychylniej, a ogółem sama fabuła mnie ciekawi :D

    Obsession With Books

    OdpowiedzUsuń
  12. Moim zdaniem jak na tak młody wiek spisała się świetnie :)
    Pozdrawiam!
    ann-books.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń