16 sierpnia 2017

09. "Pierwszy dotyk" ~ Laurelin Paige

Tytuł: Pierwszy dotyk
Tytuł oryginału: First Touch
Autor: Laurelin Paige
Data wydania: 14 kwietnia 2017
Wydawnictwo: Kobiece

Może i rzucałam się prosto w ogień, ale istniała szansa, że nie będę w tym osamotniona.

Emily Wayborn odsłuchuje na sekretarce swojej matki wiadomość od dawnej przyjaciółki, z którą nie widziała się ani nie utrzymywała kontaktu od sześciu lat. Niepozorna wiadomość, a jednak Emily wie, że osoba, która ją zostawiła, ma kłopoty. Postanawia jej pomóc, ale okazuje się, że jest pewien problem – Amber zaginęła.
Bez wahania rozpoczyna śledztwo i jest zdeterminowana, by dowiedzieć się prawdy. Co stało się z jej przyjaciółką sprzed lat? I czy ona jeszcze żyje?
Emily wpada na trop i to sprowadza na jej drogę Reeve’a Sallisa. Mężczyzna jest enigmatycznym miliarderem, który szczyci się reputacją playboya. Musi go uwieść, by poznać odpowiedzi dotyczące dawnej przyjaciółki. I choć wie, że Sallis może być niebezpieczny, postanawia zaryzykować i kontynuować swoje dochodzenie.
Czy przypłaci tym życie?

Problem z ludźmi, którzy naprawdę są niebezpieczni, Emily, polega na tym, że nigdy nie wiesz, jak bardzo są groźni, dopóki nie jest za późno.

Niedawno spotkałam się u siebie z ogromnym zastojem czytelniczym. Czytałam po dwadzieścia – trzydzieści stron dziennie. W zetknięciu z pierwszymi stronami „Pierwszego dotyku” coś się we mnie odblokowało, a książka wciągnęła mnie dosłownie od pierwszej strony. Za każdym razem, kiedy ją odkładałam, czułam niedosyt i chciałam więcej. Chciałam poznać odpowiedzi na pytania, które dręczyły Emily, tworząc w głowie swoje własne teorie spiskowe.
Wiem, że wielu osobom ta książka się nie spodobała. Zauważyłam negatywne opinie, a jednak to nie sprawiło, że zniechęciłam się do tej pozycji. Spowodował to zapewne fakt, że miałam już przyjemność spotkać się z książkami Laurelin Paige (jestem dumną posiadaczką wszystkich, w polskim wydaniu) i każda jak najbardziej przypadła mi do gustu. Owszem, obawiałam się, że z tą może być inaczej, ale nie zamierzałam opierać się na opiniach innych ludzi i wiecie co? Nie żałuję.
Po skończeniu pierwszej części od razu miałam ochotę sięgnąć po drugą, ale z racji tego, że był środek nocy, powstrzymałam się z tym do następnego dnia. Zakończenie było dość niespodziewane. Może nie aż tak bardzo szokujące, ale pozostawiło po sobie niedosyt, by sięgnąć po więcej i narodziło nowe pytania.


Jego słabością byłam ja. Pragnął mnie i nienawidził tego może nawet tak bardzo, jak ja nienawidziłam jego.

Jest to książka na pewno dla osób dorosłych, bo autorka nie oszczędza nam w niej licznych scen seksu. A zarazem specyficznych upodobań, które nie każdemu czytelnikowi przypadną do gustu. Wiem, że to może wiele osób zrazić, ale mnie wręcz przeciwnie. Podobało mi się to, że bohaterzy nie są stereotypowi i nie są zbudowani na szkielecie szablonowości tego typu książek – oczywiście to tylko moje odniesienia, zaznaczam.

Czy polecam? Zdecydowanie t a k! „Pierwszy dotyk” wprawiał mnie w zaskoczenie. Sprawiał, że uśmiechałam się od ucha do ucha. I wywoływał też szybsze bicie serca, a żołądek ściskał się w nerwowym oczekiwaniu. Doradzam jednak, by od razu zaopatrzyć się w drugą część, bo na pewno będziecie żałować, że jej nie macie obok siebie. 

3 komentarze:

  1. Ja na razie nie mma ochoty na taką ksiązkę. Jestem po Pryzrodnim Bracie, a on pozostawił jakiś niesmak.

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaaaah <3 Najlepsza książka tej autorki. Ja ją pokochałam <3

    redgirlbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Zachęciłaś mnie do niej! Akurat robię listę książek do przeczytania, więc od razu wpiszę na nią obie części :D

    Obsession With Books

    OdpowiedzUsuń