20 października 2021

277. "Bezwględny" ~ A.E. Murphy

Tytuł:Bezwzględny

Tytuł oryginału:Vicious

Autor: A.E. Murphy

Data wydania: 15 września 2021

Wydawnictwo: NieZwykłe

 

Jedyne wspomnienia, jakie Imogen Hardy wiąże z Kanem Jessopem, mają kwaśny smak i są przepełnione goryczą. Ten chłopak zmieniał jej i tak niełatwe życie w jeszcze większy koszmar. Jego codzienne tortury przyprawiały ją o ból głowy.

Teraz już dorosła Imogen musi wrócić do rodzinnego miasteczka. Miała nadzieję, że nigdy więcej nie znajdzie się w Faceless w Teksasie, że nigdy nie zobaczy Kane’a, ale niestety… on już na nią czeka.

A co gorsza, wydaje się nienawidzić jej jeszcze bardziej niż kiedyś…

Źródło opisu: okładka książki.

 

Nie wiedziałam czego spodziewać się po tej książce, a jednocześnie z jakiegoś nieznanego mi powodu, bałam się ją zacząć. Mamy tu silny motyw hate-love, bo nienawiść bohaterów ma swój początek już w dzieciństwie, a potem przeniosła się w dorosłe życie. A.E. Murphy potrafi tworzyć romanse inne niż wszystkie, jakie czytałam do tej pory, dlatego naprawdę nie wiedziałam, co tu może się wydarzyć. Dodatkowo mamy w tej powieści pomieszaną przeszłość z teraźniejszością, a rozdziały są oznakowane wiekiem głównej bohaterki. Są one krótkie, niektóre nawet bardzo, przez co czyta się szybko i treść wciąga. Natomiast przez nieświadomość tego, co będzie dalej sprawiała, że byłam ciekawa i chciałam czytać i czytać. Mimo tego przez długi czas nie wiedziałam za bardzo, czy sama fabuła i bohaterowie przypadną mi do gustu. Oboje nie byli najmilszymi ludźmi na świecie i względem nich miałam mieszane uczucia.

Bezwzględny” to nie jest słodki romans, w którym doczekacie się mnóstwa romantycznych gestów. Bynajmniej, więc jeśli szukacie właśnie czegoś takiego, to ta książka nie będzie dla was. Relacja Imogen i Kane’a jest… specyficzna, łagodnie mówiąc. Nie nadążałam za tą dwójką i myślę, że oni sami za sobą czasami też nie. To też przyczyniło się do moich mieszanych odczuć. Nie można jednak powiedzieć, że ich znajomość rozwija się zbyt szybko, zdecydowanie nie.

Autorka początkowo bardziej skupia się na przeszłości bohaterów i teraz, po skończeniu lektury rozumiem, że wprowadzała nas stopniowo w ‘tu i teraz’. Pierwszego wieczora przeczytałam sto stron z małym haczykiem. Drugiego tak samo i miałam książkę odłożyć, ale pomyślałam sobie, że przeczytam jeden rozdział jeszcze. Z tego zrobiło się ich więcej i ostatecznie dotarłam do końca tej historii, więc „Bezwzględny” to zdecydowanie lektura, którą idzie szybko pochłonąć w dwa wieczory, a może i nawet jeden. Odnoszę jednak wrażenie, że kilka – może dwóch – elementów, może i nic nieznaczących dla fabuły, nie zostało tu do końca wyjaśnione. Nie jest to minus, bo to akurat nie miało wpływu na treść, ale pomyślałam, że warto wspomnieć.

 

To powieść o trudnej relacji dwójki ludzi i zdecydowanie jest ona specyficzna – mowa tu o relacji, ale też całej fabule. Ta książka odbiega od romansów, jakie miałam okazję czytać do tej pory i mimo moich początkowych obaw i mieszanych uczuć, A E. Murphy tą powieścią mnie kupiła. Naprawdę polecam – pod warunkiem, że nie szukacie słodkiego romansu. Jednocześnie wiem, że może on nie trafić w gust każdego czytelnika, bo jest… inny. Mi się mimo wszystko podobał i cieszę się, że miałam okazję go przeczytać, a przede wszystkim, że jednak nie odłożyłam książki na bok i dobrnęłam do samego końca losów Imogen i Kane’a. Mam nadzieję, że jeśli zdecydujecie się po nią sięgnąć, to mimo wszystko wam się spodoba.

 

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe.

1 komentarz: