26 grudnia 2020

202. "The Maddest Obsession" ~ Danielle Lori

Tytuł:The Maddest Obsession

Tytuł oryginału:The Maddest Obsession

Autor: Danielle Lori

Data wydania: 09 grudnia 2020

Wydawnictwo: NieZwykłe

 

Jej sukienki są bardzo obcisłe, a obcasy zbyt wysokie. Za głośno się śmieje i bez skrępowania mówi o swoim zamiłowaniu do narkotyków. Jednak niewiele osób wie, że to tylko fasada. Mur, za którym młoda żona mafiosa ukrywa ataki paniki.

W oczach większości ludzi Christian jest przykładnym stróżem prawa. Niemniej półświatek Nowego Jorku zna go jako kogoś zupełnie innego. Jest tak mocno powiązany z mafią, że z powodzeniem mógłby być jednym z jej członków.

Zasady moralne są Christianowi obce. Mówi, że był już w piekle, a to, co tam widział, nie zrobiło na nim wrażenia.

Gianna jest dla niego zakazana. W dodatku mężczyzna jej nie toleruje – jej powierzchowności, całej otoczki, którą wokół siebie stworzyła. Poza tym jest mężatką. To wszystko powinno go odpychać.

Jednak Gianna nie wie jednego. Za wyraźną niechęcią Christiana i otwarcie okazywaną przez niego nienawiścią, kryje się prawdziwa obsesja. Obsesja na punkcie Gianny.

Źródło opisu: okładka książki.

 

Po przeczytaniu pierwszego tomu „Made” wiedziałam, że sięgnę po kolejne. I przyznam, że zdziwiłam się widząc, o kim jest druga część. Naprawdę nie spodziewałam się tej pary i właśnie dlatego byłam bardzo ciekawa, co takiego autorka dla nich wymyśliła. Tak, jak Christiana przedstawiła w „The Sweetest Oblivion” dość intrygująco, tak Gianna została pokazana z nie najlepszej strony i nie zyskała mojej sympatii, ale teraz to nadrobiła. Może i miała nienajlepszą reputację, czasami nie uchodziła za bystrą, ale ją trzeba było po prostu poznać, bo jak jest wspomniane w opisie – to jest tylko mur. Kobieta, choć młoda, naprawdę wiele w życiu przeszła. I to nie tylko dlatego, że jej mężem był mafioso.

Jeśli chodzi o Christiana, to dość pokręcona postać i trudna do rozgryzienia, bo jest zamknięty w sobie. A jednocześnie szczery w tym, co myśli. Jest też naprawdę groźny i życie dało mu popalić. Jego przeszłość jest owiana tajemnicą, którą odkrywamy tak naprawdę do samego końca. Christian jest bardzo groźnym i nieobliczalnym mężczyzną, owładniętym bardzo silną obsesją na punkcie Gianny. I sięga ona głębiej niż można przypuszczać.

 

Jeśli chodzi o jakieś większe akcje, typu zatargi gangów, tego tutaj nie było. Autorka skupia się na tym, co jest pomiędzy bohaterami, a jest to dość niepewne i niewiadomo co się zaraz wydarzy. Danielle Lori dzieli tę książkę na dwie części, przeszłość oraz teraźniejszość, i wszystko dzieje się na przestrzeni siedmiu lat. I wydarzenia z tymi z poprzedniej części się zbiegają, więc radziłabym czytać w odpowiedniej kolejności, by niczego sobie nie zaspojlerować, choć dużo tego nie będzie.

Przeczytanie tej historii zajęło mi dość długi czas, ale nie dlatego, że mi się nie podobało. Bynajmniej. Zaczęłam ją po prostu w momencie, kiedy miałam tego czasu dość mało, ale „The Maddest Obsession” naprawdę trafiło w moje gusta, choć wiem już teraz, że może mieć też przeciwników. Była to intrygująca część, chociaż szkoda, że nie było więcej akcji poza tym, co działo się między Gianną a Christianem. A pomiędzy nimi działo się naprawdę wiele i jak wspomniałam, nie bardzo wiedziałam, co może się zadziać za parę stron. Autorka pokazuje, jak silnym uczuciem jest obsesja. I na pewno nie można powiedzieć, że to co się dzieje pomiędzy bohaterami, dzieje się za szybko. Jeśli chodzi o to, to wszystko ma swoje miejsce i czas, z niczym Danielle w tej kwestii nie przyspiesza.

Romanse mafijne naprawdę przypadły mi do gustu i choć w tej książce nie mamy jej jakoś wiele mimo iż bohaterowie są w tym świecie, to i tak „The Maddest Obsession” mi się podobało. Był to naprawdę ciekawy romans i nie opierał się na schematach, a do tego autorka stworzyła coś nieco oryginalnego. Może i w innych książkach była wzmianka o obsesji, ale w żadnym romansie nie spotkałam się z tak silnie rozwiniętą, jak w tym przypadku. Widać, że Danielle Lori przemyślała tę historię i nie mamy tu zbędnych zapychaczy, byle było więcej stron. Myślę też, że tę serię polubią fani Cory Reilly.

 

Odkrywanie każdego kolejnego rozdziału było dla mnie naprawdę przyjemne i czasami mocniej zabiło serducho. Wiem, że ta książka znajdzie zwolenników, jak i przeciwników, ale jeśli lubicie historie, w których jest mrok i pożądanie, to myślę, że może przypaść wam do gustu. Wzbudza ciekawość, jest napisana w sposób, który sprawia, że czyta się szybko – i chce się czytać. Ja żałuję, że nie miałam dostatecznie czasu czy siły, by przeczytać ją w dwa, trzy dni. Jeśli chodzi o brutalność, to niczego takiego tutaj nie zauważyłam, nie leje się ciągle krew, a i sceny seksu są opisane w sposób subtelny, jak na tego typu książkę.

Nie będzie tu kwiatków i serduszek, czy słodkich słówek, więc jeśli tego szukacie, to zdecydowanie wam odradzam. Tu macie kobietę, która boi się ciemności i mężczyznę, który nią włada. I który nie waha się przed niczym, by osiągnąć to, co chce. Mi się ta książka podobała i polecam, jeśli lubicie ten gatunek i tego typu klimaty. Sięgnę na pewno po kolejne części i nie mogę się ich doczekać. Mam tylko nadzieję, że będą tak dobre jak oba tomy, które ukazały się do tej pory.

 

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe.


1 komentarz: