
Tytuł oryginału: „Dirty Filthy Rich Man”
Autor: Laurelin Paige
Data wydania: 22 stycznia
2020
Wydawnictwo: Kobiece
Sabrina od zawsze miała pewność, że zasługuje w życiu na coś więcej, a
jej miejsce jest w luksusowych apartamentach. Rozumiała też, że trudniejsze od
samej drogi na szczyt jest utrzymanie swojej pozycji.
Dziesięć lat temu zdobył ją Donovan Kincaid, mimo że marzyło o jego
najlepszym przyjacielu. Po latach kobieta spotyka obiekt westchnień z
przeszłości, boskiego Westona Kinga. Mężczyzna tym razem nie zamierza pozwolić
jej zniknąć. Proponuje Sabrinie pracę w prestiżowej agencji, którą zarządza
razem z… Donovanem.
Kobieta wywołuje pożądanie ich obu. Daje się uwikłać w grę pełną
zaskakujących perwersji i gorących fantazji. Czy któryś z playboyów zdobędzie
ją na zawsze?
Źródło opisu: okładka
książki.
Na początku nie miałam zamiaru sięgać po tę książkę. Chciałam poczekać,
aż zostanie wydany drugi tom, bo robię tak zazwyczaj, ale wyszło inaczej. I nie
będę ukrywać, że troszeczkę się obawiałam, gdy ją zaczynałam, ale z drugiej
strony bardziej byłam ciekawa, bo lubię książki Laurelin Paige i jak na razie
przeczytałam wszystkie, jakie zostały wydane na polskim rynku. Czy tym razem
też autorka spełniła moje oczekiwania czy może się zawiodłam?
Sabrina to kobieta dość ambitna i także pracowita, nawet bardzo. Jest
błyskotliwa, mądra i staje się obiektem pożądania niejednego mężczyzny. Ma
jednak pewne sekrety, pragnienia, o których nie wie nikt. A w zasadzie prawie
nikt. Jest tylko jedna osoba, która zna tę stronę jej, którą przed innymi stara
się ukrywać. Którą stara się stłumić od wielu lat. Momentami wydaje się
troszeczkę zagubiona, ale też potrafi zawalczyć o swoje, choć nie zawsze.
Weston to mężczyzna, z którym chciałaby być niejedna kobieta. Związki
nie bardzo go interesują, ale widać, że do Sabriny ma słabość. Jest
dżentelmenem, jest miłym facetem i dobrym człowiekiem, który zarządza ze swoim
przyjacielem dość wielką firmą. Z poczuciem humoru, przystojny. Ucieleśnienie
marzeń niejednej, prawda?
Donovan natomiast jest jego przeciwieństwem. Poczucia humoru nie można
mu zarzucić, bo go nie ma. Jest surowy, oschły, a także potrafi być wredny i
nieobliczalny. Na początku w książce pojawiał się tylko w zmiankach przy
rozmowach bądź we wspomnieniach, więc trochę miał dla mnie takiej aury
tajemniczości. A jak już się pojawił to odkryłam w nim cechy, które wymieniłam
powyżej. I nie bardzo go rozumiałam w niektórych momentach. Choć nie tylko ja,
bo główna bohaterka też miała z tym problemy.
Zastanawiam się, co napisać, by nie zdradzić za wiele, a przede
wszystkim by nie zdradzić wam, do którego z mężczyzn bardziej ciągnęło Sabrinę,
a przede wszystkim – z którym coś ją połączyło. Który wygrał? Zanim sięgnęłam
po tę książkę nie chciałam wiedzieć, który z bohaterów jest jej pisany, więc
postaram się też tego tutaj wam nie zdradzić, ale powiem wam, że po
przeczytaniu kilku rozdziałów najprawdopodobniej sami będziecie w stanie się
domyślić, po której stronie stanąć. Z jednej strony wydawałoby się, że Donovan,
skoro został wykreowany na tego złego, ale z drugiej Weston jest idealnym
partnerem dla Sabriny. I z każdym z mężczyzn łączy ją przeszłość. Jak więc to
się potoczy? Tym bardziej, że na drodze do związku z którymkolwiek z nich,
stają pewne przeszkody.
Laurelin Paige stworzyła erotyk, jakiego nie czytałam do tej pory. Nie
jest jakiś wyszukany, ale jest jednym z tych, które mogą się nie spodobać
każdemu, bo choć sceny seksu nie wzbudzały we mnie zniechęcenia, to jednak nie
są też tymi łagodniejszymi. Niektóre są brutalne, choć autorka stylem, w jaki
to opisała mam wrażenie, że starała się trochę zatrzeć tę brutalność. Albo
tylko ja takie wrażenie odnoszę, bo te sceny nie zrobiły na mnie większego
wrażenia? Na pewno jest jednym z ostrzejszych, jakie autorka posiada na swoim
koncie. Na pewno też występujący wątek trójkąta jest czymś, z czym rzadko się
spotykam, no i sama relacja z jednym z bohaterów została pokierowana w sposób,
z jakim też raczej się nie zetknęłam. Była, ale… nie do końca. Mogłabym
powiedzieć więcej, ale naprawdę nie chcę zdradzać za dużo, bo może dla kogoś
będzie frajdą odkrywanie i odgadywanie, z którym przystojniakiem skończy
Sabrina? Ja niestety mam słabość do tych złych chłopców, więc od początku byłam
sercem z Donovanem ryzykując tym samym, że skończę ze złamanym sercem.
Po części nie do końca wiedziałam czego się spodziewać po tej
historii. A z drugiej była jednak przewidywalna. Najbardziej jednak ucieszyły
mnie pewne… nawiązania. Jeśli ktoś czytał wszystkie książki Paige i przeczyta
tę, to pewnie będzie wiedział o czym mowa, ale ja nic nie zdradzam! Cieszę się
za to, że przeczytałam tę książkę teraz, a nie czekałam aż wyjdzie drugi tom.
Co mam nadzieję, że stanie się bardzo szybko, bo nie mogę się doczekać, aż
poznam kontynuacje tej historii!
No właśnie, co do zakończenia… Kurcze. Najchętniej to bym wam je
szczegółowo opisała, ale oczywiście tego nie zrobię. Moim zdaniem została ta
książka zamknięta w sposób jak najbardziej odpowiedni. Po przeczytaniu
ostatnich zdań jeszcze bardziej nie mogę się doczekać „Perwersyjnej miłości”.
Nie powiem wam, że polecam tę książkę, bo musicie zdecydować niestety
sami. Nie jest to romansidło ze słodką miłością. Nie. Jak wspominałam, to jest
nieco ostrzejszy erotyk i nie będę ukrywać, że tu głównie na początku chodzi o
sceny seksu, dopiero później odkrywamy, że w całości może być jednak coś
więcej, ale podejrzewam, że to więcej będzie dopiero w drugim tomie – mam
nadzieję! Jeśli ja miałabym powiedzieć czy ta książka mi się podobała, to tak.
Te sceny brutalniejsze jakoś nie raziły mnie mocno, ale innemu czytelnikowi
mogą już natomiast przeszkadzać. Ja uwielbiam książki Paige, które czyta się naprawdę
szybko, a „Perwersyjny bogacz” na
swój sposób wyróżnia się spośród erotyków, które czytałam do tej pory, ale jak
mówię, musicie sami podjąć decyzję czy tę książkę chcecie przeczytać czy sobie
darujecie. Mi się podobała i na pewno sięgnę po kontynuacje, jak tylko się
pojawi. I mam nadzieję, że pomogłam wam w podjęciu decyzji – i że jednak się
skusicie.
Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiece.
Nie przepadam za erotykami, więc tym razem się nie skuszę. 😊
OdpowiedzUsuń