
Autor: Sylwia Trojanowska
Data wydania: 30
października 2019
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Kiedy świat wypełnia magiczna atmosfera, a w powietrzu unosi się
zapach świerku i pierników, mieszkańcy nadmorskiego Niechorza rozpoczną
świąteczne przygotowania. Przeszkodzą im tajemnice z przeszłości, które wyjdą
na jaw w najmniej odpowiednim momencie, oraz kilka niespodziewanych zdarzeń.
Czy mimo to wspólne spotkanie przy stole pogodzi ich i sprawi, że miłość
zatriumfuje?
Źródło opisu: okładka
książki.
Zdaję sobie sprawę, że jest już po świętach, ale czy nie można troszkę
sobie przedłużyć tej atmosfery, jeśli książka nam to umożliwi? No jasne, że
można! Niestety nie każda powieść, którą określamy świąteczną, jest w stanie
wzbudzić w nas ten oczekiwany klimat. Czy „Wigilijna
przystań” dała radę? Powiem wam szczerze, że tak. To naprawdę przyjemna
lektura i miła odmiana po tych opowieściach, które miały nawiązywać do świąt, a
niekoniecznie spełniły ten warunek.
Sylwia Trojanowska posługuje się tu naprawdę przyjemnym piórem i
tworzy w swojej powieści tą świąteczną atmosferę. Opowiada historię kilku osób,
skrajnie innych, o różnych charakterach czy sposobie bycia, choć każdy na swój
sposób powiązany, ale tak naprawdę autorka chce nam pokazać coś bardzo
wartościowego, o czym niektórzy z nas zapominają. Pokazuje, że warto
przebaczać, że warto mieć nadzieję i warto kochać, a czas świąt niejednokrotnie
jest czasem pojednania, a może i nawet cudów.
Klimat świąt również się tu pojawił i to od samego początku, bo akcja
rozpoczyna się na jakieś cztery tygodnie przed Wigilią, więc nasi bohaterowie
już po części żyją tym wydarzeniem, a im bliżej to tego ważnego dnia, tym w ich
życiu zachodzą czasem zmiany. Czy na lepsze? No cóż. Przekonajcie się o tym sami!
Jak wspominałam, dobrze wiem, że jest już po świętach, ale przecież
jeszcze niejedne przed nami, prawda? A może ktoś będzie chciał nawet mimo tego
sięgnąć po książkę, która będzie do świąt nawiązywała, to myślę, że „Wigilijna przystań” będzie w sam raz.
Przyjemna, świąteczna i próbująca przekazać coś ważniejszego. Myślę, że też do
podczytywania wieczorami z kubkiem herbaty bądź gorącej czekolady, pod ciepłym
kocykiem, będzie w sam raz!
Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.
Nie zdążyłam przeczytać tej książki w święta, ale na pewno nadrobię zaległości. 😊
OdpowiedzUsuń