
Tytuł oryginału: „Everless”
Autor: Sara Holland
Data wydania: 12 czerwca
2019
Wydawnictwo: Jaguar
Na ziemiach Sempery bogaci sprawują kontrolę nad wszystkim – nawet nad
czasem. Od legendarnych czasów alchemii i czarodziejstwa preparowane z krwi
godziny, dni i lata są przemieniane w żelazo i przechowywane w postaci monet.
Członkowie arystokracji, tacy jak rodzina Gerlingów, trwają rzez kilka stuleci,
natomiast zwykli śmiertelnicy nie żyją zbyt długo.
Nikt nie żywi do Gerlingów większej urazy niż Jules Ember. Ona i jej
ojciec służyli kiedyś w Everless, wspaniałym zamku Gerlingów – do czasu
fatalnego wypadku. Potem musieli uciekać i kryć się pod przybranym nazwiskiem.
Teraz Jules rozpaczliwie próbuje zarobić trochę czasu. Wraca do Everless
podczas przygotowań do ślubu najmłodszego z lordów Gerlingów z córką Królowej.
Everless kryje znacznie więcej pokus – i niebezpieczeństw – niż
sądziła Jules. Opowieści, które poznała w dzieciństwie, nabierają nowego
znaczenia, wciągają dziewczynę coraz głębiej w spiralę przeszłości, której
prawie nie pamięta, i odsłaniają kłębowisko krwawych tajemnic mogących zmienić
jej przyszłość – i przyszłość samego czasu – na zawsze.
Źródło opisu: okładka
książki.
Zaczynając czytać tę książkę, zrobiłam coś, czego nie powinnam. Nie,
nie sprawdziłam zakończenia. Nastawiłam się na romans, a przede wszystkim na
to, że Jules będzie miała na końcu złamane serce. Jako fanka romansów i
szczęśliwych zakończeń, nabrałam nagle dystansu, choć doskonale wiedziałam, że
to podejście jest irracjonalne, bo powinnam się w tej książce skupić na akcji,
na magii, a nie na wątku miłosnym, o którym nie było nawet powiedziane, że w tej
historii się pojawi! Dlatego powiedziałam sobie: dość i wzięłam się porządnie za czytanie. Choć nie będę ukrywać, że
głównym powodem, dla którego sięgnęłam po „Everless”
jest samo jej wydanie, ale chyba w każdym z nas czasem odzywa się okładkowa
sroka, prawda?
Jules to dziewczyna, która ma dopiero siedemnaście lat, ale przeszła w
swoim życiu wiele. I, jak się okazuje, jeszcze wiele przed nią. Wychowywana
jedynie przez ojca w niewielkim miasteczku, gdzie prowadzili bardzo skromne
życie, wyrosła na oddaną, odważną i lojalną osobę. Miłą, ale czasem z ciętym
językiem. To właśnie jej oczami, narracją pierwszoosobową, jest napisana ta
książka. Z biegiem wydarzeń wychodzi na jaw, że Jules sama o sobie nie wie
wszystkiego. Jest jednak bardzo zdeterminowana, by się tego dowiedzieć.
Bardzo podobał mi się motyw czasu, jak został w tej pozycji
wykorzystany, który jak dla mnie jest oryginalny i widać, że autorka wszystko
sobie przemyślała. Ten pomysł nie wpadł jej do głowy i go wrzuciła na kartki,
dając nam jakąś namiastkę informacji, ale został rozbudowany i dobrze
wyjaśniony, a sama treść napisana w prosty, zrozumiały sposób, natomiast styl
autorki naprawdę potrafił wciągnąć i czytało się to z przyjemnością.
Akcja, jaka rozgrywa się w tej książce, nie jest jakaś bardzo dynamiczna,
ale coś z pewnością powoli się dzieje. I właśnie. Momentami wydawać by się
mogło, że nie dzieje się nic, ale im bliżej jesteśmy końca, to „nic” okazuje się jednak „czymś”. Dodatkowo przez cały czas, jak
czytałam, gdzieś pomiędzy słowami była ciągle nutka tajemniczości. Głównie
dlatego, że nawet w opisie nie wiemy, co tak naprawdę się wydarzy, więc nie
miałam pojęcia czego mogłabym się po tej lekturze spodziewać. A z biegiem
rozdziałów zaczęły się pojawiać pytania, ale bez odpowiedzi i czasem momenty
zaskoczenia. Był też wpleciony jakiś maleńki wątek miłosny, co się nie od razu
okazało, ale był on naprawdę malutki i mogłabym powiedzieć, że nic nieznaczący,
ale w pewnym momencie odegrał swoją rolę.
„Everless” to historia
napisana z przemyśleniem całego przebiegu wydarzeń, oryginalna i
nieprzewidywalna. Samo zakończenie jednego może zaskoczyć, a i należy również
uważać na ludzi, którzy się pojawiają. Przyjaciel może okazać się wrogiem, a
wróg przyjacielem.
Polecam tę książkę każdemu, kto lubi fantastykę. Myślę, że spędzicie
nad tą książką miło czas i być może was zaskoczy. Ja na pewno sięgnę po kolejny
tom, jak tylko zostanie wydany w Polsce i mam nadzieję, że udało mi się was
przekonać, by przeczytać „Everless”!
Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Jaguar.
Planuje się zabrać za dobre fantasy :) A ta pozycja brzmi świetnie. Pozdrawiam, Eli https://czytamytu.blogspot.com
OdpowiedzUsuń