
Tytuł oryginału: „Hot Cop”
Autor: Laurelin Paige &
Sierra Simone
Data wydania: 14 września
2018
Wydawnictwo: Kobiece
Bibliotekarka Livia chciałaby mieć dziecko przed magiczną
trzydziestką. Problem w tym, że postanawia unikać mężczyzn, więc to marzenie
może być trudne do zrealizowania.
Kiedy na jej drodze staje seksowny funkcjonariusz Chase Kelly i
wyraźnie jest nią zainteresowany, Livia postanawia upiec dwie piecze na jednym
ogniu.
Zawierają ze sobą układ. Wydaje się, że wszystko zaplanowali, jednak
czasami w parze z pożądaniem zaczynają iść uczucia.
Źródło opisu: okładka
książki.
Laurelin Paige to autorka, po której książki sięgam z przyjemnością i
praktycznie w ciemno, ale jednocześnie oczekuję od nich czegoś więcej niż tylko
literatury przesiąkniętej seksem. Odpowiada mi styl jakim posługuje się Paige,
to jak momentami manipuluje akcją, jak potrafi zatrzymać moje serce. Po
wszystko co wyjdzie spod jej pióra sięgam z przyjemnością, ale bałam się
sięgnąć po „Gliniarza” z racji tego,
że został napisany nie tylko przed Laurelin. Przyznam, że „Gwiazdor” do tej pory stoi nienaruszony i to już kilka długich
miesięcy. Bałam się, że coś z tego połączenia pójdzie nie tak i nie będę
potrafiła odnaleźć w książce stylu Paige, że nie będę potrafiła się w ogóle
odnaleźć w tej książce, jednak opis „Gliniarza”
zaciekawił mnie na tyle, że postanowiłam przełamać tę barierę obaw i zobaczyć
co z tego wyjdzie.
Livia Ward jest bibliotekarką, jest dobra, troszkę nieśmiała i
pomocna, ale potrafi też zadrzeć nosa oraz zawalczyć o swoje. Jest też skromną
osobą. Nie uważa się za piękną, nie sądzi, że mogłaby się podobać facetom. Jest
też nieco przewrażliwiona na punkcie swojego wieku i uważa, że skoro zaraz
stuknie jej trzydziestka, to jest jedną nogą po drugiej stronie. Ma spokojne życie, z którego jest zadowolona,
ale nie do końca, bo jest rzecz, której pragnie. Livia stanowczo wyrzekła się
mężczyzn i nie widzi swojej przyszłości z żadnym facetem u boku. A jednak też
nie chce być sama. Powoli zaczyna w niej kiełkować pragnienie dziecka, ale
wkrótce ono się wzmaga. Zwłaszcza kiedy poznaje przystojnego funkcjonariusza.
W pewnych momentach Livia wydawała mi się być – niestety, muszę to
przyznać – egoistyczna. Nie zawsze podobało mi się jej zachowanie, zwłaszcza
względem Chase’a, ale z drugiej strony nie było ono bezpodstawne. Za tym krył
się strach. Każdy się czegoś boi, ona także miała swoje obawy i nie możemy jej
winić za to, że próbowała temu zaradzić.
Chase to gliniarz, jakie wyobraża sobie wiele kobiet. Przystojny,
seksowny, z olśniewającym uśmiechem. Tutaj was niestety zawiodę, ale w
rzeczywistości takich policjantów to ze świecą szukać. Ja na swojej drodze
nigdy takiego nie spotkałam. Wracając jednak do głównego tematu, Kelly jest
pewny siebie i nie interesują go związki. Ma miano Funkcjonariusza Bawidamka i
wiele kobiet poznało Kelly trio.
Wydaje się być facetem, któremu w głowie tylko jedno. Właśnie. Wydaje się to słowo klucz. Chase ma w
głowie nieco więcej niż tylko myśli o seksie. To zabawny i naprawdę inteligentny
facet i widać, że praca w policji to nie tylko zarabianie pieniędzy. To jego
powołanie. Jest dodatkowo bardzo troskliwy, co miałam okazję zobaczyć
niejednokrotnie. Owszem, seks to myśl i pragnienie, które towarzyszy mu
codziennie i bardzo często, ale zapewniam, że za przystojną buźką jest coś
więcej niż tylko olśniewający uśmiech. Nawet potężny facet może dźwigać jakiś
ciężar na barkach.
Co do samej historii, nie była ona jakaś porywająca i zaskakująca, ale
przyjemna i zabawna. Wiemy od samego początku od czego zacznie się ich relacja
i do czego będzie to zmierzało, więc nie było elementu zaskoczenia. Układ na
dziecko – że tak powiem – też nie wydawał mi się być czymś oryginalnym, bo już
miałam z takim tematem styczność. Seksu między bohaterami było bardzo dużo, ale
nie ma co się dziwić, w końcu wiadomo o co tu chodzi, prawda? Choć jakoś bardzo
wulgarne i odrzucające one nie były. Bohaterowie mają swoje problemy, ale mam
wrażenie, że mogłyby być nieco głębiej przedstawione.
Jak wspomniałam wcześniej, nie zawsze rozumiałam zachowanie głównej
bohaterki, ale za to podziwiałam Chase’a za swoje zachowanie, za troskliwość,
bo spodziewałam się typowego samca alfa, który będzie myślał tylko tym, co ma
między nogami, a tu zostałam mile zaskoczona. I moim zdaniem jego osobowość
została lepiej wykreowana, po prostu.
Zauważę jeszcze pewien szczególik. Jak mówiłam, sięgam po książki
Laurelin Paige bardzo często i były momenty, kiedy zauważałam zmianę w stylu
pisania. Nie wiem czy to rzeczywiście wtedy zdania tworzyła Sierra czy to tylko
moje wyobrażenie, ale jeśli rzeczywiście tak było, to zapewniam was, że to było
miejscowe i ani trochę nie przeszkadzało w czytaniu.
Podsumowując?
Polecam tę książkę jeśli szukacie czegoś lekkiego, mało ambitnego, ale
też nie takiego do końca przeszytego wyłącznie pragnieniem seksu. „Gliniarz” to fajna historia, z poczuciem
humoru i czytanie jej sprawiło mi przyjemność. Nie jest to książka idealna. Ma
swoje wady, ale ma także swoje zalety, ale nie jest ona też nudna, a według
mnie koniec tej książki nie powinien być inny, bo taki jaki stworzyły autorki
jest po prostu najlepszy. To jak go stworzyły? Dla mnie w sam raz.
Jeśli szukacie lektury w takiej tematyce, do odsapnięcia, gdzie będzie
poczucie humoru, to będzie to coś dla was.
Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiece.
Myślę, że raczej nie odnalazła bym się w tej książce. 😊
OdpowiedzUsuńJa raczej odeszłam już od tego typu literatury, ale może kiedyś jak mnie najdzie ochota :)
OdpowiedzUsuńNa ten okres właśnie takiej lekkiej książki poszukiwałam 🤗 W najbliższym czasie na pewno się w nią zaopatrze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Girl in books
Przyjemna i zabawna to chyba jednak za mało, żebym zdecydowała sie po nią sięgnąć. Jeżeli chodzi o coś lekkiego i mało ambitnego, to wolę lekką fantastykę. Ale podrzucę tytuł mamie, myślę że ją przekona bardziej niż mnie. Dla każdego coś innego :D
OdpowiedzUsuńmrs-cholera.blogspot.com
Moją opinię na temat tej książki już znasz :P Kocham tego typu książki :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że "Gwiazdor" przypadnie ci do gustu bardziej niż mnie!
Buziaczki :*
~Zaczytana Anielka~