Tytuł: „Złączeni krwią. Antologia”
Tytuł oryginału: „Bound By Blood Anthology”
Autor: Cora Reilly
Data wydania: 01 grudnia 2021
Wydawnictwo: NieZwyłe
Antologia „Złączeni krwią” jest zbiorem zarówno krótkich, jak i dłuższych historii z życia bohaterów „Born in Bloog Madia Chronicles”. Wśród tych pierwszych pojawiają się teksty dotyczące następujących bohaterów:
Aria & Luca Złączeni honorem
Liliana & Romero Złączeni pokusą
Growl & Cara Złączeni zemstą
A także bonusowe opowiadanie z narodzin Amo, syna Arii i Luki.
Ponadto pojawi się opowiadanie poświęcone nowej parze – Mauro i Stelii – z motywem zakazanego związku oraz przybranego brata. Autorka zapowiedziała rozwinięcie ich historii w jednej z kolejnych książek.
W antologii można znaleźć też dłuższy tekst poświęcony Matteo i Giannie (Złączeni nienawiścią).
Źródło opisu: okładka
książki.
Przeczytałam już tyle książek Cory Reilly (tylko jeszcze jedna jest zaległa i jest to „Luca Vitiello”) i wciąż uwielbiam jej powieści, a po każdą kolejną sięgam z dużą chęcią. Tym razem nie mogłam się doczekać, aż przeczytam tę antologię i znów spotkam bohaterów, których już znałam i lubiłam – przede wszystkim Luca. Mam do niego wciąż największą słabość, tak samo jak i do Nino, ale o tym może innym razem.
„Złączeni krwią. Antologia” to nie była powieść, po której spodziewałam się czegoś wow. Liczyłam na krótkie opowieści byśmy mogli znów spędzić trochę czasu z wykreowanymi przez nią postaciami. Tutaj przyznam, że przeżyłam malutkie zaskoczenie, bo nie było tak do końca. Autorka porusza coś ważnego, ale pójdę za jej przykładem i nie będę wam zdradzała o co takiego chodzi, bo mógłby to być zbyt duży spojler dla tych, którzy tej nie mają tej lektury za sobą.
Czy mi się podobała? A może jestem rozczarowana? Cóż. Uwielbiam pióro Cory, uwielbiam jej historie i tę antologię przeczytałam w jeden wieczór, co o czymś świadczy. Naprawdę przyjemnie się czytało, niejednokrotnie miałam uśmiech na twarzy i cieszyłam się z ponownego spotkania z bohaterami. A także cieszyło mnie to, że mogłam poznać nowe postaci, jak Mauro i Stellę. Nie było o nich zbyt wiele, ale przyznam, że ta krótka historia mnie zaciekawiła i na pewno sięgnę po ich pełnowymiarowe opowiadanie, bo nie mogę się doczekać tego, co tam się będzie działo! Mam nadzieję, że wydawnictwo zdecyduje się wydać tę książkę w Polsce już niedługo.
Jeżeli znacie bohaterów, o których autorka zdecydowała się napisać w tej antologii i ich lubicie, to jak najbardziej wam polecam, bo jest to przyjemne dopełnienie serii. Wiadomo, że fajerwerków tutaj nie ma, jak w przypadku innych powieści Cory Reilly, ale nudno też nie jest! No i „Złączeni krwią. Antologia” to fajny wstęp do pełnej historii Maura i Stelli. Także dla fanów twórczości autorki – zdecydowanie polecam! Jeśli jednak nie czytaliście nic od Cory, to jednak zalecałabym wcześniej zapoznać się z jej książkami. A powiem wam, naprawdę warto!
Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe.
Nie znam serii, więc nie sięgnę po jej dopełnienie.
OdpowiedzUsuń