28 września 2020

180. "Bezpieczna przystań" ~ Jay Crownover

Tytuł:Bezpieczna przystań

Tytuł oryginału:Shelter

Autor: Jay Crownover

Data wydania: 02 września 2020

Wydawnictwo: Kobiece

 

Dla Emerson wyprawa na ranczo Warnerów okazała się prawdziwym koszmarem. Z kobiety mającej wszystko stała się wrakiem człowieka z bliznami, które nigdy się nie zagoją.

Sutton również nie potrafił się pozbierać po tragicznych wydarzeniach. Po wielkim kowboju nie zostało ani śladu, jego miejsce zajął alkoholik uzależniony od tabletek.

Em decyduje się wrócić tam, gdzie wszystko się zaczęło. Tam, gdzie mieszka Sutton. Wierzy, że jedyną szansą na wyleczenie się z przeszłości jest stawienie jej czoła.

Źródło opisu: okładka książki.

 

Emerson i Sutton mieli już swoje pięć minut w poprzedniej części, czyli „Dzikie pragnienie”. Połączyło ich pewne wydarzenie, które zupełnie ich odmieniło. I właśnie „Bezpieczna przystań” to historia, w której oboje muszą się odnaleźć i wyleczyć rany po tym, co ich spotkało. A najlepiej im wychodzi uzdrawianie, gdy są razem. Jednak Em ma tendencję do uciekania, gdy robi się zbyt poważnie bądź sytuacja staje się trudna, natomiast młody Warner się pogubił. Oboje mają trochę drogi do przebycia, by w końcu móc odetchnąć pełną piersią, bez wyrzutów sumienia.

Już teraz mogę wam powiedzieć, że ta historia podobała mi się bardziej i moim zdaniem została poprowadzona lepiej. Owszem, tu też znajdziemy sporo opisów, choć chyba mniej niż w poprzedniej części. I relacja między bohaterami nie dzieje się zbyt szybko. A może nie odczuwałam tego w ten sposób, bo znali się już wcześniej i już w pierwszym tomie serii coś tych dwoje połączyło. Chociaż na pewno między nimi daje się wyczuć seksualne napięcie, któremu z czasem muszą dać upust, więc możecie się przygotować na tego typu sceny. Tu ich nie zabraknie. Podobało mi się to, że relacja między Emerson a Suttonem od początku była czysta i klarowna. Żadnych dram na siłę, wiecie o co chodzi. A jednak ich życie nie było spokojne, bo trochę się w tej powieści dzieje. I tak jak w „Dzikie pragnienie” mieliśmy perspektywę tylko Leo, tak w tej mamy obojga bohaterów, bo to ich wspólna historia, w której muszą się pozbierać i pewne rany zagoić.

Mamy tu wątek kryminalny troszeczkę, co wprowadza nieco aurę tajemniczości i wzbudza ciekawość. Może rozwiązane sytuacji nie było dla mnie szokujące, ale nie mówię, że dla innych takie nie będzie. To też zostało fajnie poprowadzone, bo nie wiemy co się dzieje i chcemy czytać dalej, by się tego dowiedzieć.

 

Dla fanów romansów myślę, że może być to ciekawa powieść, która wam się spodoba, choć na pewno czytałam lepsze i nie wzbudziła fajerwerków. Aczkolwiek czytało się naprawdę fajnie, te opisy czasami demotywowały, ale to już zależy co kto lubi. Ze swojej strony naprawdę wam polecam i uważam, że ten tom był lepszy niż poprzedni. Więc co do trzeciego mam nadzieję, że będzie najlepszy! I liczę, że zostanie wydany już niedługo.

 

Ze egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiece.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz