Tytuł: „Beloved”
Tytuł oryginału: „Beloved”
Autor: Corinne Michaels
Data wydania: 15 lipca 2020
Wydawnictwo: Szósty Zmysł
Mężczyźni są do bani.
Łamią ci serce. Odchodzą. Biorą ile chcą, aż w końcu nic nie zostaje. Szczerze mówiąc, nie mam zamiaru dłużej im na to pozwalać. A zatem najwyższa pora dać sobie z nimi spokój. Rzucę się w wir pracy, bo to jedyna rzecz, która jeszcze nigdy nie sprawiła mi zawodu.
Jackson ma inne play. Nie zamierzam dać się oczarować jego idealnym ciałem, uroczym dołkiem w policzku, ani seksownym zarostem na twarzy. Jacksonowi Cole zdecydowanie można się oprzeć.
Kogo ja próbuję oszukać?
W końca uda mu się mnie złamać. Czuję to. Udowodni po raz kolejny, że nikomu na mnie nie zależy.
Źródło opisu: okładka
książki.
„Nadzieja to coś, co mamy wszyscy. Często jest jedyną rzeczą, której możemy się uczepić, gdy świat wokół nas wali się w gruzy.”
Jeżeli chodzi o twórczość Corinne Michaels, nie miałam z nią za bardzo styczności. Przeczytałam tylko „Nieidealnie dopasowani”, którą napisała w duecie z inną autorką i mogę wam powiedzieć, że „Beloved” od niej odbiega totalnie. Te dwie pozycje to dwa różne światy. I po przeczytaniu tej właśnie książki wiem, że muszę nadrobić pozostałe. Czyli trochę pracy przede mną.
Bardzo podobało mi się to, jak autorce udało się ująć uczucia rodzące się między Catherine a Jacksonem. To się dało po prostu wyczuć. Stworzyła to w sposób naprawdę naturalny, niczego nie przyspieszyła, ale też nie rozwlekła w czasie. Ich relacja była taka… nie jestem w stanie ująć w słowa tego, co chodzi mi po głowie. Było dużo humoru między nimi, seksualnego napięcia i wyładowania. Dało się wyczuć tą chemię, która powstała przy pierwszym spotkaniu. Przebieg ich relacji był dość łagodny i wyczuwałam małą odmienność w tym, co czytałam do tej pory. Dawało się wyczuć jakąś delikatność w tym, co działo się pomiędzy nimi i to zwłaszcza ze strony Jacksona.
Jeżeli chodzi o bohaterów, Catherine to dziewczyna nie wierząca w siebie. Zranili ją mężczyźni i jest przekonana, że nowo poznany przystojniak zrobi to samo. Jest niezależna i bardzo ambitna, pracowita, inteligentna, ale w pewnym momencie swoim postępowaniem mnie trochę zdziwiła i jej nie rozumiałam. Choć niewątpliwie miała swoje powody, by postąpić tak a nie inaczej. Na jej usprawiedliwienie działa to, że szybko zrozumiała co i jak.
Natomiast Jackson to cudowny facet, tyle wam powiem. Pełen humoru, seksowny i wie, czego chce. Nie jest to typowy mężczyzna, który chce tylko jednego. Jest szczery w tym, czego chce i nie ugina się tak łatwo. A jednak ma swoje tajemnice i przeszłość, która dodaje nieco tajemniczości. Przyznaję jednak, że większości się domyślam. Ale odpowiedzi na wszystkie pytania pewnie dostanę dopiero w drugim tomie.
„Beloved” była dla mnie nieco przewidywalna, przyznaję tutaj bez bicia. Może też troszeczkę schematyczna. Plus jednak za to, jak autorka wykreowała Jacksona i jaki życiorys mu przypisała, bo tego często w książkach, które czytam, nie idzie spotkać. Oczywiście nie zdradzę, o co chodzi. Jeśli chodzi o pióro Corinne, jest tak płynne, że książka czyta się wręcz sama, a historia przeprowadzona z rozmysłem i bez pośpiechu, z wprowadzeniem ciekawych akcji. Bez zbędnych informacji i przeciągania. Duża dawka humoru, nieco słodyczy i sceny seksu opisane w sposób sugestywny. No i jak wspominałam, to co było między Jacksonem a Catherine po prostu się czuło.
„Serce zna prawdę. Gdy czasy są trudne, musimy polegać na głosie własnego serca.”
Dla fanów romansów – polecam bardzo. Choć przyznaję, że nieco zbyt długo czytałam tę książkę, bo bałam się zakończenia i zwlekałam. Jeśli chcecie, możecie poczekać na drugi tom, ale myślę, że i tak warto sięgnąć po tę historię już teraz. Ja będę wyczekiwała z niecierpliwością drugiego tomu i jestem bardzo ciekawa co wydarzy się dalej nie tylko pomiędzy Jacksonem i Catherine, ale również w ich życiu.
Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Szósty Zmysł.
Super recenzja 💓 Bardzo jestem ciekawa tej książki 💓💕
OdpowiedzUsuńSuper recenzja 💓 Bardzo jestem ciekawa tej książki 💓💕
OdpowiedzUsuńNie jestem wielbicielką tego gatunku, ale na pewno znajdzie ona wielu swoich zwolenników. 😊
OdpowiedzUsuń