01 kwietnia 2023

349. Przedpremierowo: "Finding Back to Us" ~ Bianca Iosivoni

Tytuł:Finding Back to Us

Tytuł oryginału:Finding Back to Us

Autor: Bianca Iosivoni

Data wydania: 12 kwietnia 2023

Wydawnictwo: Jaguar

 

Callie, studentka medycyny, na prośbę siostry i przybranej mamy wraca do rodzinnego domu w małym miasteczku na południu Stanów, by spędzić wakacje z najbliższymi, zanim siostra wyruszy w podróż dookoła świata.

Dziewczyna nie ma pojęcia, że w tym samym czasie zjawy się tam również Keith, którego od lat darzy szczerym uczuciem nienawiści. To przez niego jej ojciec zginął w wypadku samochodowym. Nie widzieli się od siedmiu lat, a Callie uporczywie unika z nim kontaktu – jej największym pragnieniem jest nie oglądać go już do końca swoich dni.

Wraz z pojawieniem się Keitha wracają do niej ból i złość, którym towarzyszą też inne uczucia, powodując totalny mętlik w jej głowie. Bo Keith to nie tylko człowiek, którego Callie nienawidzi najbardziej na świecie, ale także jej przybrany brat…

Źródło opisu: materiały wydawnictwa.

 

Ten, kto twierdził, że czas leczy rany, był cholernym kłamcą. Niektóre rany nigdy się nie zagoją. I być może nawet nie powinny.

 

Po przeczytaniu kilku rozdziałów poczułam lekkie zaniepokojenie, że ta książka mi się nie spodoba. Jednak to jest jedna z tych lektur, które trzeba przeczytać całe, by zrozumieć pewne kwestie. Zachowanie Callie pozostawia wiele do życzenia, bywały momenty, gdy mnie denerwowała, jednak z drugiej strony… kierowały nią konkretne pobudki i starałam się dać jej pewną dozę zrozumienia.

Za to Keith niemalże od razu skradł moje serce. W tak młodym wieku ten chłopak dźwigał na swoich barkach ogromny ciężar. Wykazywał się też ogromną cierpliwością i spokojem, jeśli chodzi o jego przybraną siostrę, no i nie brakowało mu po poczucia humoru, ale też zadziorności.

Owszem, Callie czasami przeginała w moim odczuciu, miałam chęć nią potrząsnąć. Jednakże autorka przez to nam pokazuje, że niezmierzenie się z przeszłością nie prowadzi do niczego dobrego. I nie jest to przede wszystkim nic przyjemnego. Zamknięcie się w taki sposób, jak zrobiła to Callie, nie niesie ze sobą dobrych skutków. Skupia się tylko na swoich emocjach, w tym nienawiści do Keitha, ale tak naprawdę ma wiele do przepracowania i dopiero po tylu latach doznaje ‘wstrząsu’, który do tego kieruje. Chyba mogę napomknąć, że chłopak miał w tym pewien swój udział?

Finding Back to US” to historia, która nie porywa od razu, ale trzeba po prostu dać jej szansę. Mamy tutaj motyw hate-love, a ta granica pomiędzy jednym uczuciem a drugim zaciera się gdzieś powoli, jest też walka z pożądaniem, jakie rodzi się między Keithem a Callie. Dziewczyna żywiła negatywne uczucia wiele lat, więc bardzo dobrze, że Bianca nie zdecydowała się pozbyć tego w kilku rozdziałach.

W tej powieści mamy też do czynienia z przybranym rodzeństwem, a co za tym idzie – zakazana relacja. Aczkolwiek na tej kwestii jakoś bardzo skupienia nie ma. Największe jest na przeszłości. Na tym, do czego prowadzi zamknięcie się na nią. I co może się zmienić, gdy zyskamy odwagę i się z nią zmierzymy – nawet jeśli będzie dla nas bolesna. Jest też wybaczenie. Nie tylko drugiej osobie, ale czasami trzeba odpuścić sobie, by móc naprawdę odetchnąć.

Bycie rodzicem bywa czasami naprawdę trudne. Od chwili narodzin boisz się o swoje dziecko i chcesz je chronić przed wszelkim złem tego świata. Jednocześnie starasz się je wspierać i motywować do spełniania marzeń.

 

Czy wam polecam?

Cóż, oczywiście, że tak! Jak jednak wspomniałam, jeśli na początku was nie porwie, dajcie tej historii szansę! Moim zdaniem naprawdę warto, dlatego właśnie „Finding Back to Us” objęłam swoim patronatem medialnym. I tak jak pierwsze kilka rozdziałów czytałam powoli i ratalnie, tak później ponad dwieście stron pochłonęłam za jednym posiedzeniem.

Współpraca reklamowa z: Wydawnictwo Jaguar.

1 komentarz: