05 października 2022

328. "Nie w jego typie" ~ Cora Reilly

Tytuł:Nie w jego typie

Tytuł oryginału:Only Work, No Play

Autor: Cora Reilly

Data wydania: 25 sierpnia 2022

Wydawnictwo: NieZwykłe

 

Evie, po dwóch latach zajmowania się ojcem, nareszcie może wrócić do swoich spraw. Jej tata poznał nową kobietę i wygląda na to, że po śmierci żony w końcu będzie mógł odbudować swoje życie.

Evie zgadza się na propozycję siostry, opuszcza USA i udaje się do Australii. Tam będzie pracowała jako osobista asystentka wielkiej sportowej gwiazdy – Xaviera Stevensa – Bestii. To stanowisko wydaje się odskocznią, jakiej kobieta potrzebuje.

Jednak wszystko się zmienia, gdy kobieta poznaje Xaviera osobiście. Okazuje się, że praca dla niego bardziej przypomina niańczenie rozkapryszonego dziecka niż zajmowanie się sprawami dorosłego faceta. Do tego Bestia ewidentnie ma problem z nadmiarem kobiet w swoim życiu. Przez jego łóżko przetaczają się tłumy modelek, a on nawet nie chce znać ich imion.

Dobrze, że Evie nie jest w jego typie, bo patrzenie na niego, kiedy jest bez koszulki niestety nie jest łatwe. Kobieta nie może zaprzeczyć, że ten facet jest bardzo atrakcyjny, ale wie również, że Xavier od razu złamałby jej serce.

Źródło opisu: okładka książki.

 

Coś innego niż romans mafijny twórczości Cory Reilly? Ja musiałam sięgnąć po „Nie w jego typie”!

Ta książka ma w sobie motyw sportowy i schematy, które są nam już znane. Przystojny, wysportowany mężczyzna, gwiazda rugby, kobieciarz. Do tego mamy nieśmiałą dziewczynę, która ma kompleksy.

Jednak Cora też stara się nadać temu oryginalności. Evie nie jest dziewczyną o rozmiarze XS ani nawet S. Ma krągłości. Nie oszukujmy się, ale nie zdarza się zbyt często w romansach, by główna bohaterka nie była idealną kobietą z ciałem modelki. Więc za to plus, bo autorka stara się pokazać, że rozmiar nie jest ważny i możemy być pokochane i zaakceptowane mimo literki L na metce. Nawet przez gorącego sportowca.

Nie w jego typie” to fajny romans, który czytało się bardzo szybko i lekko, przeczytałam go w dwa wieczory. Była tu na pewno spora dawka humoru, a przekomarzanki pomiędzy bohaterami bardzo mi się podobały. Fajne też było to, że Evie mimo swojej nieśmiałości potrafiła pokazać pazurki i cięty język, no i nie była typową laską. Natomiast Xavier… cóż. Pod górą mięśni skrywało się ogromne serce.

 

Czytałam lepsze romanse z motywem sportowym, jeżeli mam być szczera, ale jeśli jesteście ich fanami, to tę historię też wam polecam, bo uważam, że jest dobra. Aczkolwiek moim zdaniem… Cóż. Cora Reilly zdecydowanie lepiej sobie radzi w klimatach mafii. Mimo to „Nie w jego typie” mi się podobała, czytało się bardzo dobrze i z przyjemnością sięgnę po kolejne tomy. Oby były wydane jak najszybciej!

 

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe.

1 komentarz: