09 czerwca 2022

311. "Małżeństwo za milion dolarów" ~ Katy Evans

Tytuł:Małżeństwo za milion dolarów

Tytuł oryginału:Million Dollar Marriage

Autor: Katy Evans

Data wydania: 13 kwietnia 2022

Wydawnictwo: Niegrzeczne Książki

 

Kiedy Nell wybierała się na studia, nie spodziewała się, że po zdobyciu wymarzonego doktoratu zostanie z ogromnym długiem w banku, lękiem przed życiem i brakiem pracy. Stawiając wszystko na jedną kartę, decyduje się wziąć udział w castingu do tajemniczego reality show, w którym można wygrać milion dolarów! Nieoczekiwanie telewizyjnym parterem ułożonej, inteligentnej i oczytanej Nell zostaje pewien nieokrzesany przystojniak.

Luke postanowił pójść na casting tylko dlatego, że w spadku otrzymał niewielki bar razem z hipoteką. Jednak kiedy po raz pierwszy widzi Nell, dostrzega w tym programie coraz więcej plusów. Oboje są zdeterminowani, by wygrać. Jak daleko będą gotowi się posunąć? Czekają ich niecodzienne zadania i przygody, tylko czy ich serca to wytrzymają? Czy powiedzą sobie „tak” na oczach milionów telewidzów?

Źródło opisu: okładka książki.

 

Książki Katy Evans może nie są przeze mnie uwielbiane, ale mimo wszystko lubię twórczość tej autorki i chętnie sięgam po nowości, jakie pojawiają się na polskim rynku wydawniczym. „Małżeństwo za milion dolarów” miało swoją premierę w kwietniu, więc całkiem niedawno. Jest to drugi tom serii i jak się okazało, są powiązania z pierwszym, ale spokojnie! Inni główni bohaterowie i całkiem inna historia.

Podobał mi się pomysł na tę książkę, bo motyw reality show nie jest dość często spotykany w romansach. Jest dzięki temu oryginalnie, no i autorka pokazuje, jak to może wyglądać ‘od kuchni’, ale tylko może, bo pamiętajmy, że to jest tylko fikcja literacka.

Głównych bohaterów łączy potrzeba zdobycia pieniędzy, udział w programie i… to wszystko w sumie. Poza tym to dwa różne światy. On jest przystojniakiem, silnym i towarzyskim, którego wszyscy uwielbiają. Nell z kolei to totalnie szara myszka, która trzyma nos w książkach i boi się prawdziwego życia. Przyznaję, że momentami jej postać mnie denerwowała. Zwłaszcza swoim zachowaniem do Luke’a. Miałam chęć potrząsnąć tą dziewczyną, żeby otworzyła oczy. Z kolei główny bohater… niejednej czytelniczce może skraść serce.

Czytało mi się naprawdę dobrze tę książkę. Autorka charakteryzuje się swobodnym, przyjemnym piórem, dzięki któremu szybko to czytanie poszło. „Małżeństwo za milion dolarów” to nie jest jakaś powalająca powieść, ale na pewno jest to dobra historia, a dzięki motywowi reality show zyskuje na oryginalności w pewien sposób, choć poza tym, mimo wszystko, jest nieco schematyczna i przewidywalna.

 

Jeżeli lubicie takie lżejsze romanse, przy których człowiek się rozluźni, to tę pozycję wam jak najbardziej polecam. To dobra książka, przy której przyjemnie spędza się czas, więc ja ze swojej strony jak najbardziej polecam.

 

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Niegrzeczne Książki.

1 komentarz: