
Tytuł oryginału: „Dirty Filthy Rich Love”
Autor: Laurelin Paige
Data wydania: 17 czerwca
2020
Wydawnictwo: Kobiece
Odkąd Sabrina odkryła, że jest jednym z sekretów Donovana, nie może
poukładać własnych myśli i zrozumieć swoich uczuć. On sam zniknął i nie daje
znaku życia.
Z pomocą przybywa siostra Sabriny, Audrey. Dzięki niej nowa
rzeczywistość staje się łatwiejsza do zniesienia. Szybko okazuje się jednak, że
przeszłość nie da się tak łatwo wymazać. Zwłaszcza gdy pewien mężczyzna zna
każdy najmniejszy szczegół z życia Sabriny.
Czy Donovan jest zdolny do prawdziwej miłości? A może nadal prowadzi
swoją perwersyjną grę?
Źródło opisu: okładka
książki.
Nie mogłam się doczekać tej części, gdy tylko skończyłam czytać „Perwersyjnego bogacza”, zwłaszcza po
zakończeniu, jakie zafundowała autorka. Uwielbiam pióro i twórczość Laurelin,
choć seria „Kuszący duet” na pewno
jest czymś nieco innym i raczej nie dla każdego czytelnika i fana romansów, bo
jak sama nazwa wskazuje, te książki są nieco perwersyjne. Momentami również
brutalne. Od razu więc mówię, że nie wszystkim może się spodobać.
Gdybym miała wybierać, która część podobała mi się bardziej, chyba nie
byłabym w stanie. Może podobały mi się tak samo. Na korzyść „Perwersyjnej miłości” wpływa to, że
bardziej poznajemy Donovana, bo w poprzedniej części był bardzo skryty, a tym
razem bardzo się odsłania, ale jednocześnie chce wciąż mieć nad wszystkim
kontrolę i panować nad sytuacją. Sabrina natomiast, choć nie potrafi mu się
oprzeć, to jednak stara się postawić na swoim i bardzo mi się to w niej
podobało.
Relacja głównych bohaterów jest bardzo skomplikowana głównie przez to,
jakim człowiekiem jest Kinclaid. A wierzcie mi, jest bardzo trudny, ale nie
chcę wam zdradzać dlaczego, więc musicie przekonać się sami. Jednak Sabrina i
Donovan również są skomplikowanymi ludźmi, mają potrzeby, które nie wszyscy by
rozumieli. Kochają w sposób inny niż wszyscy – zwłaszcza pewien przystojny
biznesmen. I mimo to pasowali do siebie idealnie. Rozumieli swoje potrzeby,
akceptowali to, że są inni, że nie do końca wszystko w ich relacji jest
normalne. Mieli wiele do przepracowania, nie zawsze było łatwo, ale jakoś sobie
poradzili. I mimo wszystko to mi się podobało. Naprawdę. Uważam, że to całkiem
fajna i ciekawa historia. I mogłoby się wydawać, że przewidywalna. Po części
owszem, ale ja zostałam nieco zaskoczona przez przebieg wydarzeń, więc tym
autorka zyskała u mnie plusa. W moich oczach Donovan bardzo zyskał. Sabrina
również. Bycie z Kinclaidem wymagało wielkiego zrozumienia, a to, jak podeszła
do całej sytuacji… cóż. Sami się musicie przekonać.
Przyznam szczerze, że poczułam niedosyt, gdy skończyłam czytać.
Przewróciłam stronę z pewnością, że będzie tam kontynuacja i… nie było jej. A
ja zapragnęłam więcej. Ta duologia naprawdę mi się podobała, chociaż
niewątpliwie Paige miała już lepsze książki, ale tworząc historię Sabriny i
Donovana postawiła na nieco oryginalności i na pewno trochę odwagi, bo jest to
jeden z tych ostrzejszych romansów, ale w moim odczuciu granica nie została
przekroczona, choć wiadomo, że każdy odczuwa to inaczej. Mnie treść wciągnęła i
byłam ciekawa, co jeszcze spotka tych dwoje. Uwielbiam twórczość Laurelin i
choć nie było to najlepsze, co stworzyła, to i tak nie czuję się zawiedziona.
Nie mogę się doczekać nowej serii „Seksowny
duet”, której zalążek mieliśmy okazję poznać podczas czytania tego cyklu. I
szczerze mówiąc po cichu liczę, że skończy się nie tylko na tych dwóch seriach,
ale co najmniej jeszcze trzy bym dodała. Mam nadzieję, że moja opinia pomogła
wam w podjęciu decyzji czy to książka dla was czy raczej nie.
Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiece.
Nie znam jeszcze tej serii, ale mam ją na uwadze. 😊
OdpowiedzUsuń