01 września 2018

45. "Feel again" ~ Mona Kasten

Tytuł: Feel again
Tytuł oryginału: Feel again
Autor: Mona Kasten
Data wydania: 22 sierpnia 2018
Wydawnictwo: Jaguar

On miał być tylko projektem…
Ale jej serce zdecydowało inaczej

Sawyer Dixon jest młoda, twarda… i zawsze trzyma się na uboczu. Od śmierci rodziców z nikim nie zawiązuje bliższych relacji. Sytuacja zmienia się jednak, kiedy poznaje Isaaca Granta. Isaac w nerdowskich okularkach stanowi całkowite przeciwieństwo mężczyzn, z którymi Sawyer umawiała się na szybkie randki. Isaac, który ma dosyć statusu wiecznego singla, prosi dziewczynę o pomoc. Zawierają umowę: Sawyer zrobi z niego prawdziwego bad boya, a w zamian może utrwalić jego przemianę na kliszy fotograficznej w ramach projektu artystycznego.
Jednego tylko Sawyer nie wzięła pod uwagę – emocji, które stopniowo pojawiają się między nią a Isaakiem…

Seria „Again” bardzo przypadła mi do gustu i zacierałam już ręce na kolejny tom. Naprawdę byłam bardzo ciekawa tej książki, tym bardziej, że Sawyer i Isaaca już poznałam. I tak jak byłam bardzo ciekawa tej historii, tak jednocześnie miałam pewne obawy, że nie przypadnie mi do gustu, bo główna bohaterka w poprzednich częściach nie bardzo przypadła mi do gustu. A czy możemy polubić książkę, kiedy nie lubimy głównego bohatera?

Sawyer nie miała u mnie łatwego startu, bo jej nie lubiłam. Przyznaję. Wydawała się mi płytką osobą, która poza czubkiem własnego nosa nie widzi niczego, a jedyne co ją obchodzi do impreza, chłopcy, alkohol i dobra zabawa. Choć podczas czytania „Trust again” moje stosunki wobec niej się nieco ociepliły, nadal nie darzyłam jej sympatią. I właśnie dlatego miałam lekkie obawy, że przez nią nie będę czerpała przyjemności z lektury. A jednak, jak to powiedział Isaac Grant:

Nie jesteśmy tym, co o nas mówią

To zdanie idealnie opisuje Sawyer. Jest pewna siebie, odważna. Lubi zabawę i wszyscy mają ją za pannę lekkich obyczajów. A jednak za tym kryje się coś o wiele, o wiele więcej. Choć może wydawać się inaczej, Sawyer także ma uczucia. I to, jaka jest nie wzięło się znikąd. Pokazuje wszystkim, że jej nie zależy, że nic jej nie obchodzi. Prawda jest taka, że nie dopuszcza do siebie uczuć, bo jej życie nie zostało usłane różami. Ma swoje problemy, ma swoje demony. I „Feel again” pozwala nam poznać ją jako kogoś innego. Od tej drugiej strony. I wiecie co? Tę dziewczynę bardzo polubiłam.
Dziewczyna z pasją, która stara się walczyć z przeszłością, ale walczy także o swoją przyszłość. Dziewczyna, która się boi i wcale nie jest tak pewna siebie, jak mogłoby się wydawać.
Natomiast jeśli chodzi o Isaaca, jest to tym bohatera, którego zdecydowanie nie idzie często spotkać w literaturze. Nieśmiały chłopiec, który przy każdej najbliższej okazji się rumieni, a jeśli chodzi o kontakty z dziewczynami, nie jest w stanie nawet żadnej zaprosić na randkę. Wyróżniający się nie tylko charakterem, ale także stylem. Żadnych skórzanych kurtek, przetartych dżinsów. U niego królowały szelki i muchy w groszki. Innych zawsze stawiał na piedestale. Taki dobry chłopiec, który zawsze stara się mówić to, co należy.
Okazuje się jednak, że nie tylko Sawyer ma swoje sekrety.

Zawsze to facet był tym pewnym siebie, a główna bohaterka nieśmiałą szarą myszką, a jednak w tym przypadku odwrócenie ról się sprawdziło i przypadło do mojego gustu. Tylko czy tym razem takie połączenie nieśmiałości i pewności siebie wypali?
Oczywiście, nie powiem wam. Powiem za to, że bohaterowie okazali się osobami, które polubiłam. Nie byli bezbarwni i bezosobowi. Autorka nadała im charakteru i autentyczności, a czas w ich towarzystwie był jedynie przyjemnością. Choć nie zawsze było idealnie, tyle mogę wam zdradzić.
Kolejną rzeczą jakiej się obawiałam to przemiana Isaaca. Gdzieś w głowie miałam, że być może przejście z nerda w bad boya w którymś momencie go zgubi i stanie się kimś innym, choć zawsze jesteśmy najlepsi, jeśli jesteśmy sobą. Bałam się, że się zatraci i być może przekroczy pewną granicę. Czy tak się stało, tego oczywiście także wam nie powiem.

Dopóki nie sięgnęłam po trzecią część tej serii byłam przekonana, że pierwszy tom pozostanie na zawsze moim ulubionym i nic go nie przebije. Oczywiście z trójcy: Kaden, Spencer, Isaac, to ten pierwszy ma najwięcej mojego serca, ale okazało się, że „Feel again” stała się moim faworytem. Była to barwna, zabawna historia, w której bohaterowie musieli pokonać pewne bariery, jeśli chcieli być razem, ale wywoływała także przeróżne emocje, od uśmiechu i radości do strachu i niepewności.
W pewnym momencie tej książki myślałam sobie: Co tu się jeszcze może niby wydarzyć? Wydawało mi się, że nic ciekawego na mnie nie czeka. Zostałam mile zaskoczona i otrzymałam ciekawą lekturę, w której się sporo działo, poruszała serce i w pewnym momencie po prostu nie dało się od niej oderwać. Napisana dodatkowo lekkim piórem, które już w poprzednich tomach mi się podobało, bo dzięki niemu czyta się lekko oraz płynnie, a przede wszystkim szybko. Książka, która potrafi wciągnąć, pochłonąć czytelnika.
Feel again” jest inna niż poprzednie. I właśnie dlatego ją uwielbiam, tak jak całą serię „Again”.

Podsumowując krótko, na pewno z mojej obszernej opinii – naprawdę nie sądziłam, że tak się rozpiszę. Starałam się to skrócić jak najbardziej – możecie wywnioskować, że polegam „Feel again”. Oczywiście, że polecam! Dla mnie jest to historia oryginalna, zabawna i ciekawa, z którą warto się zapoznać i z której można wyciągnąć ważną lekcję: Człowiek nie zawsze jest tym, jaki się wydaje.
Dobra książka jest wtedy, kiedy po jej skończeniu tęsknicie za bohaterami, a przy ostatnim zdaniu myślicie jedynie: Jak to? Już koniec?!  i chcecie więcej. Zapewniam was, że to czułam po epilogu tej historii. To była naprawdę bardzo dobra książka.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Jaguar.

2 komentarze:

  1. Nie znam jeszcze tej serii ,ale myślę, że to kiedyś się zmieni. 😊
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam o tej serii dużo dobrego i zaczynam żałować, że nie zdecydowałam się na nią, gdy proponowano mi recenzowanie pierwszego tomu. Teraz pozostaje mi tylko szukać go w bibliotece i mam nadzieję, że spodoba mi się tak, że dotrę aż do Feel Again :)

    Pozdrawiam cieplutko!
    BOOKS OF SOULS

    OdpowiedzUsuń