24 października 2017

16. "Wróć za mną" ~ A. Meredith Walters

Tytuł: Wróć za mną
Tytuł oryginału: Follow me back
Autor: A. Meredith Walters
Data wydania: 5 lipca 2017
Wydawnictwo: GW Foksal/YA

Miłość była bezwzględna
Bezlitosna.
Okrutna.
I kompletnie do dupy.

Maxx wiedział, że mógł stracić wszystko przez najsilniejszą rzecz w jego życiu – narkotyki. Ich potrzeba zagłuszała nawet uczucia, jakimi darzył Aubrey Duncan. Dopiero kiedy uzależnienie prawie go zniszczyło, zrozumiał jak wiele w życiu stracił. A przede wszystkim dopuścił do utraty najważniejszej osoby – Aubrey. Pragnął zasłużyć na jej miłość, pokazać, że potrafi dać jej życie na jakie mogłaby zasługiwać.
Życie Aubrey wywróciło się do góry nogami. Dziewczyna straciła wszystko, ponieważ posłuchała się serca. Serca, które pokochało niewłaściwego człowieka – Maksa Demelo. Jej nowe życie opiera się przede wszystkim na myśleniu o sobie i swoim dobrze. Chce trzymać się z dala od demonów przeszłości, ale jak to często bywa, nie zawsze jest tak, jakbyśmy tego chcieli.
I wydawać by się mogło, że życie na nowo­ jej wychodzi, ale wtedy Maxx kończy swój odwyk i wraca do jej życia z zamiarem udowodnienia jej, że może się zmienić. Tylko czy pomimo starań mężczyzny, kobieta, którą kocha, będzie w stanie na nowo mu zaufać po tym wszystkim?

Jak to możliwe, że mężczyzna, który ściągnął na mnie taką ciemność, dawał mi teraz wyłącznie światło?

Powtórzę to, co pisałam w recenzji pierwszej części. Ogromnym plusem jest brak wyidealizowania bohaterów. Jednak także i historii. Nie dostajemy słodkiego love story. Aubrey i Maxx mają swoje problemy, które nie znikają jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Muszą się zmagać z demonami, które usilnie zostają w ich życiu. Tylko czy sobie z tym poradzą? Bardzo mi się to podobało, że nie dostaliśmy przesłodzonej bajeczki, gdzie wystarczy miłość i wszystkie problemy znikną. One są z nimi od początku do samego końca.
Muszę też zauważyć, że akcja nie ma szybkiego tempa, ale też nie jest ono ślimacze, przez co ziewalibyśmy na każdej stronie i przez znudzenie nie wiedzielibyśmy o czym tak właściwie czytamy. Wszystko dzieje się w odpowiednim czasie i ma odpowiedni bieg.

Miłość nie stawia warunków. W każdym razie ta prawdziwa.

Przez połowę książki nie potrafiłam się w nią wczuć. I tu, niestety, ponownie jest winny brak czasu. A kiedy udało mi się go więcej wyprodukować, nie chciałam przerywać. Czułam pragnienie skończenia i dowiedzenia się jak się skończą losy bohaterów. Ostatniego dnia mojego spotkania z tą lekturą przeczytałam jej połowę i w ten sposób udało mi się doskonale wgryźć w historię i uczucia bohaterów, bo doznałam niemałej huśtawki emocji i przede wszystkim najadłam się strachu, że zakończenie nie będzie takie, jakiego bym chciała. I miałam kilka teorii, których nie chciałam tam widzieć i których okropnie się bałam. A na koniec lektury autorka podarowała mi rollercoaster i chciałam rzucić książką przez pokój.
Co do samego zakończenia, nie było ono moim wymarzonym, ale jak dla mnie było jak najbardziej odpowiednie i innego bym tam nie chciała zobaczyć. Wszystko potoczyło się tak, jak miało.

Czasami musimy po prostu patrzeć na coś inaczej. Nigdy nie jest tak prosto, żeby była tylko jedna odpowiedź.

Kolejną rzeczą jaką muszę zauważyć, to sam Maxx. Nie dostajemy typowego macho, który to niczego się nie boi, nie ma mu równych i jest najlepszy z najlepszych. Spokojnie! Nie jest też okropnym mięczakiem. Nie, nie. Myślę, że się nie zawiedziecie, jeśli będziecie mieli styczność z panem Demelo, ale to jaki jest, musicie już odkryć sami, bo ja nic wam z tego nie mogę zdradzić.
A teraz głośno i bezapelacyjnie ogłaszam, że dołączam do grupy fanów historii Aubrey i Maxxa. I „Wróć za mną” podobało mi się o wiele bardziej niż „Twoim śladem”, ale może dlatego, że tempo z jakim czytałam pierwszą część jest mniejsze, o wiele, niż to, z jakim mogłam przeczytać tom drugi.

Na tym polegał problem z tłumieniem uczuć. Kiedy na powrót je do siebie dopuszczasz, okazujesz się zupełnie nieprzygotowany do radzenia sobie z ich dobrymi i złymi aspektami. Nie dajesz sobie rady z ich zmienną intensywnością. Byle co kompletnie wytrąca cię z równowagi.


Więc czy polecam? Tak. TAK! I jeszcze raz T A K! Nie mam zastrzeżeń co do drugiej części.  Po prostu ich nie mam. Historia Aubrey Duncan i Maksa Demelo skradła moje serce i na pewno kiedyś wrócę do ich historii.

11 komentarzy:

  1. No ładne to zdjęcie, ładne. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo podobają mi się przytoczone przez Ciebie cytaty.Skusiłaś mnie.:)
    kocieczytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładne zdjecie. Muszę przeczytać te książki.
    pozdrawiam, polecam-goodbook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. YA! ma naprawdę fajne młodzieżówki, tę mam w planach :)

    Pozdrawiam
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam ją w planach!😀
    Buziaczki i zapraszam do nas!😍
    https://teczowabiblioteczka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam z tym do czynienia niestety ;)
    Zapraszam do mnie, mogłabym prosić o kliknięcie w link w tym poście? Byłabym bardzo wdzięczna :)
    Przy okazji zachęcam do wspólnej obserwacji :)

    http://veronicalucy.blogspot.com/2017/10/lace-up-skirt.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakoś nie ciągnie mnie do tej serii mimo tylu dobrych opinii. Nie mam pojęcia dlatego.

    mariadoeseverything.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakoś zupełnie mnie nie ciągnie w tę stronę, chociaż Twoja opinia sama w sobie jest zachęcająca. Wydaje mi się, że bierze się to troszkę z uprzedzenia do wydawnictwa YA - wydawane przez nich powieści nie do końca jednak wpisują się w te gatunki, które mogłyby mnie zainteresować...

    Pozdrawiam ciepło,
    S.

    www.nieksiazkowy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobrze, że bohaterowie nie zostali wyidealizowani - nie lubię tych oderwanych od rzeczywistości. Jakoś wtedy mam wrazenie, że coś mi tutaj nie gra

    OdpowiedzUsuń
  10. A jak miałam okazję, żeby ją zdobyć, to nie skorzystałam. I co? Teraz żałuję ;/

    Pozdrawiam!
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetna recenzja siostra <3
    nie mogę się doczekać kiedy się zabiorę za tą serię <3

    Buziaki :*
    lajla-books.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń