Tytuł: „Blisko Ciebie”
Tytuł oryginału: „Be Your Side”
Autor: Kasie West
Data wydania: 5 lipca 2017
Wydawnictwo: Feeria Young
„Myśli mają jednak
moc.”
Autumn miała spędzić miły weekend w towarzystwie przyjaciół oraz jej
prawie-chłopaka. Jej plany zostają jednak pokrzyżowane, bo zostaje zamknięta w
bibliotece… na trzy dni. Ma nadzieję, że przyjaciele po nią wrócą, gdy tylko
zorientują się, że nie było jej w żadnym z czterech samochodów. Jednak nikt nie
wraca. Dlaczego?
Wydawać by się mogło, że gorzej być już nie może. A jednak. Dziewczyna
szybko odrywa, że ma towarzysza. Dax to chłopak z jej liceum, o którym niewiele
wiadomo oprócz tego, że nie szczyci się dobrą opinią. Wraz z nim na myśl
przychodzą dwie myśli: bójka i poprawczak. Zapowiada się więc na to, że Autumn
spędzi najbliższe dni w towarzystwie groźnego chłopaka, który najwyraźniej nie
jest zadowolony z jej towarzystwa. Nie czują się komfortowo w swoim towarzystwie,
a rozmowa nie potrafi nabrać tempa, jednak pomiędzy bibliotecznymi murami,
gdzie są tylko we dwoje, coś zaczyna iskrzyć. I zaskakiwać.
Ale czy to co narodziło się w domu książki będzie miało szanse poza
jej murami?
„[…] na tym właśnie
polega kompromis – na ustępstwach w imię tego, czego się bardziej pragnie. ”
Przyznaję, „Blisko Ciebie” to
moje pierwsze spotkanie z Kasie West. Owszem, miałam w planach sięgnięcie po
coś spod jej pióra, ale nigdy zbytnio mnie do tego nie ciągnęło i pewnie
odwlekałabym to w nieskończoność, gdyby nie pewna duszyczka, która podarowała
mi tę książkę, jako prezent-niespodziankę. Czy żałuję, że nigdy wcześniej nie
zetknęłam się z książką West? A może wręcz przeciwnie – cieszę się, że nic nie
czytałam i „Blisko Ciebie” jest
jedyną, a zarazem ostatnią lekturą tej autorki?
No cóż, nieczęsto sięgam po młodzieżówki, bo gustuję w kryminałach. To
jest moja pierwsza miłość. Jednak książki z tego gatunku czasem wpadają w moje
ręce i chętnie je czytam. „Blisko Ciebie”
dość długo leżała u mnie na półce i czekała na swoją kolej, aż się doczekała.
Choć oczywiście zabranie się za nią zajęło mi kilka dni również dlatego, że nie
mogłam się pochwalić dużą ilością czasu.
Historia Autumn i Daxa nie była dla mnie emocjonalnym rollercoasterem,
ale jednak przyjemną lekturą, którą czytało się lekko. Nie zauważyłam, by w
treść zostały wplecione zapychacze, od których oczy same by się zamykały, więc
to jest na wielki plus. Dodatkowo nie wiedziałam czego mogę się spodziewać po
autorce, dzięki czemu do końca książki towarzyszyła mi ta niepewność, jak to
wszystko zostanie zakończone. Czy
skończę „Blisko Ciebie” z uśmiechem
na twarzy czy może ze złamanym sercem? Oczywiście przez całą historię trzymałam
kciuki za swoje wymarzone zakończenie.
Jako kolejny plus – dla mnie ogromny – zaliczam to, że bohaterowie nie
zostali przerysowani i przedstawieni w sztuczny sposób. Dodatkowo nie znalazłam
tam przesłodzonych scen, co pozbawiłoby historii tej przyjemności, z jaką się
ją czytało. „Blisko Ciebie” było dla
mnie lekką i przyjemną przygodą, a liczba przeczytanych stron wzrastała
niezauważalnie w szybkim tempie. I wiem, że gdybym miała mnóstwo czasu, byłaby
to dla mnie pozycja na jeden dzień. Ostatnie sto stron mignęło mi w chwile i
już zobaczyłam napis „Podziękowania”.
„Możliwości nigdy nie
ranią aż tak jak rzeczywistość. Możliwości są ekscytujące i niezliczone.
Rzeczywistość to ostateczność.”
Więc czy polecam tę książkę? Jak najbardziej. Szczególnie jeśli chcemy
odpocząć od emocjonalnych huśtawek, które zapewnia nam niejedna czytana przez
nas książka. Dodatkowo żałuję, że z książkami pani West nie miałam styczności
wcześniej, ale jestem pewna, że na mojej półce kiedyś będą stały dumnie
wszystkie tytuły, jakie zostały wydane w Polsce.
Najbardziej wkurzające w dorosłym życiu jest to, że rynek młodzieżówek kwitnie a dla Ciebie już są za lekkie... Jak byłam nastką to się czytało Stowarzyszenie wędrujących dzinsów i jakieś dziewczyńskie romanse, Pamiętniki nastolatki. A teraz jest dopiero w czym wybierać!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Paulina:)
Może za lekkie, ale dobre na odpoczynek i spokojny wieczór przy herbacie! 😍
UsuńNie słyszałam o tej autorce ale chętnie sięgnę po jej książki. Wydają się miłą odskocznią od kryminałów, które czytam na co dzień :)
OdpowiedzUsuńLubię książki tej autorki, więc z chęcią poznam i tą historię. Zawsze przyjemnie mi się czytało opowieści West :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, ale po tak pozytywnej recenzji chętnie po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ver-reads.blogspot.com
Nie słyszałam zbyt wiele na temat tej autorki, ale niekoniecznie mam ochotę ją przeczytać...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Caroline Livre
Moja kochana Kasie West! Każdą z jej pozycji pochłaniam w jeden wieczór xD I choć mam już swoje latka, to lubię wracać do takich lekkich książek :D
OdpowiedzUsuńNo własnie czytałam na kilku blogach już o niej i opinia twoja ma potwierdzenie. Jak dla mnie idealna książka na kaca książkowego, może już niedługo po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Bardzo chcę przeczytać tę książkę! Autorstwa Kasie West poznałam tylko "Chłopaka na zastępstwo", który bardzo mi się spodobał, właśnie przez swoją lekkość - mam nadzieję, że inne tytuły pióra tej autorki również mi się spodobają. ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci miłej lektury jej książek, gdy już się do nich dobierzesz. ☺
Pozdrawiam gorąco,
Wilcza Dama ♥
A mnie jednak ta historia nie przekonuje - znowu zakochują się w sobie ona i on z zupełnie różnych światów. Ona to grzeczna dziewczynka on drań. Schematycznie.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze nic tej autorki, ale słyszałam wiele dobrego i jej twórczości.
OdpowiedzUsuńMoże warto zacząć od tej pozycji?:)
kocieczytanie.blogspot.com
Na pewno przeczytam jak tylko znajdę chwilę :D
OdpowiedzUsuńZaczynam obserwować twojego bloga i na pewno będę regularnie zaglądać :))
Pozdrawiam,
https://blondiebooklover.blogspot.com
Lekka, przyjemna lektura, ale moim zdaniem bez rewelacji:)
OdpowiedzUsuńhttps://slonecznastronazycia.wordpress.com/
"Blisko Ciebie" też było moim pierwszym spotkaniem z twórczością West. Książka idealna na raz, z przewidywalnym zakończeniem, ale właśnie za to ją kocham. Czasem aż się wściekam, że nie mam już nastu lat i niektóre młodzieżówki są dla mnie za lekkie. Nie ma co ukrywać Kasie West pisze książki idealne do odpoczynku po ciężkim dniu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Kredziarecenzuje.blogspot.com
Nie wiem czy sięgnę po pozycje tej autorki, bo jakoś nie przekonują mnie jej książki, jeśli chodzi o fabułę. Właśnie mam wrażenie, że może to takie książki do przeczytania, kiedy chce się czegoś lekkiego :D Może za stara jestem, choć czasem faktycznie sięgam po młodzieżówki. Pewnie, jeśli zobaczę jakąś naprawdę dobrą promocję, sięgnę po choć jedną z jej książek, by przekonać się jak autorka pisze i czy dla mnie to też będzie jakieś oderwanie się od rzeczywistości :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, cass z cozy universe