04 lipca 2023

358. "Doktor Stanton" ~ T.L. Swan

Tytuł:  Doktor Stanton

Tytuł oryginału:Dr. Stanton + Dr. Stanton’s The Epiloque

Autor: T.L. Swan

Data wydania: 09 lutego 2023

Wydawnictwo: NieZwykłe

 

Ashley Tucker nigdy nie zapomni tamtej nocy, którą spędziła w klubie w Vegas. W końcu spotkała wtedy niesamowitego mężczyznę, który uratował ją przed natrętem, udając, że jest jej mężem. Para po kilku drinkach skonsumowała swoje „małżeństwo”.

Ale przecież Ashley nie jest dziewczyną, która sypia z przypadkowymi facetami. Tym razem jednak postanowiła się tym nie martwić. W końcu była w Vegas, a jej prawdziwe życie toczyło się w Nowym Jorku. Zresztą oboje od początku okłamywali siebie nawzajem: kim są, gdzie mieszkają, czym się zajmują.

Ashley nigdy nie przypuszczałaby, że ta noc nie pozostanie tylko wspomnieniem. Pięć lat później tamtej mężczyzna ponownie staną na jej drodze. Kłamał, kiedy mówił, że jest mechanikiem. Seksowny nieznajomy okazał się kardiologiem, a Ashley przez najbliższy rok będzie na stażu pod jego „opieką”.

Źródło opisu: okładka książki.

 

Doktor Stanton” to niewątpliwie grubasek, bo liczy sobie prawie osiemset stron. Jednakże mamy tutaj dodatek w postaci „Epilogu”, nie ma się co więc dziwić, że jest to obszerna lektura. Nie ukrywam, że ilość tych stron nieco mnie przestraszyła i zastanawiałam się, co też autorka mogła wymyślić, że mamy tak długą historię. No i przede wszystkim: czy nie będzie tak zwanego ‘lania wody’?

Trochę mi się zeszło z lekturą tej książki, przyznaję. Miałam mieszane uczucia w trakcie czytania, bo niewątpliwie sporo się tam działo. Przed Cameronem i Ashley czekało trochę wyzwań i na pewno nie można powiedzieć, że ich historia jest nudna. Na pewno są małe elementy zaskoczenia i T.L. Swan wywołała tą powieścią sporo emocji we mnie, jako czytelniku. Od uśmiechu po ściśnięty żołądek i mocniej bijące serce. Szczerze? W pewnym momencie po prostu spodziewałam się tutaj wszystkiego.

Jednakże tak naprawdę „Doktor Stanton” to ponad 70% (według Legimi jest to dokładnie 77%), a reszta to już „Epilog”. Naprawdę sporo przeżywałam w tej historii. No i nie ukrywam, że Cameron na początku skradł moje serce totalnie, a potem miałam ochotę zdzielić go czymś przez głowę. Potrafił być dowcipny, zabawny, ale też pokazał się od strony totalnego dupka. Z kolei Ashley też mnie momentami irytowała, ale podziwiałam ją za to, jak silną i zdeterminowaną kobietą jest. Ostatecznie tych dwoje skradło moją sympatię i mimo huśtawki emocji, jakie we mnie wywołała, to lektura była bardzo dobra. Na pewno ma w sobie powielające się schematy, ale nie oszukujmy się: przy tylu romansach, jakie zostały już wydane, ciężko o to, by coś się nie powieliło. Jednak ma też w sobie z oryginalności, to trzeba przyznać.

Co do tej drugiej części, czyli „Epilog”. Uważam, że fajnie, że wydawnictwo zdecydowało się to połączyć w jedną powieść, bo jest to krótka kontynuacja historii Stantona i Ashley. Takie dopełnienie. Czasem po skończeniu jakiejś lektury mówię, że chciałabym dostać jeszcze trochę z życia bohaterów. Tak tutaj właśnie to dostałam.

 

Czy polecam? Jak najbardziej! Jest to dobry romans, przemyślany i wywołujący gamę emocji. Bohaterów raz się uwielbia, raz ma się ochotę im strzelić przez głowę. Zapewniam, że tutaj się dzieje i autorka wykonała kawał dobrej roboty, więc uważam, że jak najbardziej warto zapoznać się z historią Camerona i Ashley. Tych dwoje wkurzy, ale też rozbawi. No i jak już wspomniałam, mimo obszerności lektury, nie ma nudy i tego tak zwanego ‘lania wody’. Jeśli jeszcze nie jesteście po lekturze tej powieści, to warto to nadrobić!

 

Współpraca reklamowa z Wydawnictwo NieZwykłe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz