13 kwietnia 2024

381. Przedpremierowo: "Fighting Hard for Me" ~ Bianca Iosivoni

Tytuł: „Fighting Hard for Me”

Tytuł oryginału:Fighting Hard for Me

Autor: Bianca Iosivoni

Data wydania: 17 kwietnia 2024

Wydawnictwo: Jaguar

 

Nic nie może zniszczyć tej przyjaźni. Nic.

A zwłaszcza jakieś niedorzeczne uczucie.

Sophie nareszcie osiągnęła swój cel. Po ponad roku bycia nieszczęśliwie zakochaną wreszcie udało jej się wyrzucić z serca Cole'a, który jest nie tylko jej współlokatorem, ale również najlepszym przyjacielem.
I właśnie w tym momencie on wyznaje jej swoje uczucia… Sophie nie może w to uwierzyć. Nie chcąc wystawiać przyjaźni na kolejną próbę, proponuje Cole'owi pomoc we wdrożeniu dwunastopunktowego planu, dzięki któremu powinno udać mu się odkochać.

Czy praktyka okaże się równie prosta jak teoria?

Źródło opisu: materiały wydawnictwa.

 

Fighting Hard for Me” to trzeci tom serii „Finding Back to Us” i tak samo jak poprzednie, również ten mam przyjemność patronować. Każda z części opowiada o innych bohaterach, ale są oni ze sobą w mniejszy bądź większy sposób związani i szczerze mówiąc, zachowałabym odpowiednią kolejność czytania. Tym bardziej, że tutaj pojawiają się maleńkie spojlery odnośnie Teagan i Parkera – tj. bohaterów „Feeling Close to You”.

W tej historii mamy motyw Friends to Lovers. Tym razem mamy to jednak w nieco innej formie, bo uczucia już się pojawiły i, uwaga, trzeba się ich pozbyć. Stąd program dwunastu kroków, autorstwa samej Sophie, który musi zadziałać, bo stawka jest zbyt wysoka – chodzi w końcu o silną przyjaźń dwójki współlokatorów. Tylko czy na pewno istnieje sposób, by pozbyć się uczuć? A może Sophie i Cole zdecydują się zaryzykować i zobaczyć, do czego ich to może zaprowadzić? No cóż. To się okaże.

Ta powieść jest napisana z perspektywy obojga bohaterów, dzięki czemu wiemy, co kieruje ich pobudkami, jakie uczucia w nich przodują. Autorka pokazuje nam tutaj, że często za naszymi decyzjami mogą stać równe obawy. Tylko jeśli pozwolimy, by strach nami kierował, to możemy powiedzieć, że żyjemy tak naprawdę?

Obserwujemy, jak zmiany zachodzą nie tylko w Cole’u, ale także w Sophie. Oni oboje mają pewne sprawy, które należy uporządkować. I wcale nie chodzi tu o ich relację, ale przede wszystkim o nich samych. Powiem tak: przed nimi pewne decyzje i przemyślenia. Są dla siebie naprawdę wspaniałymi przyjaciółmi, ale to wszystko, co się zaczęło dziać mogło na tę relację wpłynąć.

 

Cieszę się, że mogłam objąć tę powieść swoim patronatem i że mogę wam ją polecać, bo jest naprawdę warta uwagi. Jest to literatura New Adult, która wciąga. Akcja nie pędzi na łeb na szyję i autorka prowadzi bohaterów przez tę historię w odpowiednim tempie i tonie. Daje im czas na przepracowanie pewnych spraw, na ich zrozumienie. Uważam, że jeśli tylko macie możliwość, to powinniście przeczytać nie tylko ten tom, ale całą serię.

 

Współpraca reklamowa z Wydawnictwo Jaguar.