23 czerwca 2019

86. "Słowo do ciebie" ~ Kandi Steiner

Tytuł:Słowo do ciebie
Tytuł oryginału:Reverly
Autor: Kandi Steiner
Data wydania: 6 czerwca 2019
Wydawnictwo: Kobiece

Nigdy nie spodziewała się, że w wieku dwudziestu siedmiu lat zostanie rozwódką. Decyzja jest ostateczna, sprawa formalnie zamknięta. Ale nie w niej samej. Musi wyjechać, uciec jak najdalej od swojego dotychczasowego życia, odciąć się od przeszłości.
W małym górskim miasteczku, gdzie zamierza spędzić lato, poznaje Andersona Blacka. Humorzasty i tajemniczy mężczyzna o wątpliwej reputacji ma w sobie jednak coś, co zwraca uwagę Wren. Oboje walczą ze swoją przeszłością, nie zauważając, że rodzi się między nimi uczucie.
Źródło opisu: okładka książki.

Kandi Steiner to autorka, której twórczości nie znałam i jeśli mam być szczera, nigdy o niej nie słyszałam. Choć opis wydał mi się ciekawy, to jednak do lektury podeszłam z dystansem, bo nie wiedziałam czego się spodziewać i gdzieś w głębi siebie przeczuwałam, że mogę się zawieść, bo książka nie okaże się tym, co mogłoby mi się spodobać.

Czy to nie zabawne, jak często walczymy z tym, co podpowiada nam serce? Przedstawiamy mu logiczne kontrargumenty, okopujemy się na swoim stanowisku, pewni, że wiemy, co będzie najlepsze. „To właściwe – mówimy. – To właśnie powinnam zrobić.” Tłumimy najdonośniejszy głos, ten w naszym wnętrzu, i zamiast niego słuchamy lepiej wiedzącego otoczenia. Jednak prawdziwego pokoju zaznajemy dopiero wtedy, gdy posłuchamy pompy wtłaczającej nam krew do żył.

Wren Ballard to zagubiona kobieta, która musi odnaleźć samą siebie i poukładać sobie w głowie różne sprawy po niedawno przeżytym rozwodzie. Jest też silną osobą, którą podziwiam i od razu ją polubiłam. To taki typ osobowości, który rozświetla pomieszczenie, gdy tylko się w nim znajdzie. Choć teraz nieco zostało to przygaszone przez to, że jej życie nieco się pokomplikowało. Wren jest niezależna i niesamowicie ambitna, ale też trochę przestraszona, cierpiąca i o wielkim sercu.
Anderson Black  jest posępnym człowiekiem, którego ukształtowało w ten sposób pewne wydarzenie z przeszłości. Preferuje samotność i jest mężczyzną, który odzywa się, gdy musi. Jego postać, a raczej historia, wprowadziła na początku maleńką aurę tajemniczości, bo nie od razu ją poznajemy w całości. Jest też rozważnym facetem, ale przede wszystkim, tak jak Wren, jest osobą, która cierpi.
I to właśnie cierpienie zbliża ich do siebie.

Już po kilku rozdziałach, przyszło mi na myśl, że ta historia jest delikatna. Nie wiem skąd to skojarzenie, ale do końca nie mogłam się go pozbyć. Nie uważam tego co za coś złego, absolutnie. Po prostu do tej pory wydaje mi się, że to słowo dobrze opisuje zarówno styl, jak i fabułę. A także po części postaci.
Jeśli miałabym wam podać jakiś minus tej książki, to nie wiem czy bym zdołała. Kandi Steiner wprowadza nieco humoru, ale nadaje również życie nie tylko głównym postaciom, ale tym drugoplanowym również. Poświęca im uwagę w rozdziałach, nadaje charaktery, a także przeszłość. Niesamowicie mi się to podobało. „Słowo do ciebie” to powieść, w której da się odczuć klimat gór i więź, jaka łączy wszystkich mieszkańców. Tym autorka skradła na pewno moje serce.
Jak wiemy z opisu, Wren niedawno została rozwódką i sądziłam, że ten temat zostanie dość szybko zamknięty, tak jak poszukiwanie samej siebie, ale ten proces trwał przez wszystkie rozdziały, co wpłynęło na kolejny plus tej pozycji. Kandi Steiner nie sprawiła, że główna bohaterka szybko zaczęła żyć na nowo, odnalazła samą siebie, ale dała jej czas na ułożenie sobie wszystkiego i znalezienie odpowiedniej ścieżki. Jak i zrozumienie wielu kwestii. Tak jak w przypadku Andersona. On również zyskał w tej historii odpowiednią ilość czasu na dojście do pewnych wniosków. Mamy perspektywę pierwszoosobową, oczami ich obojga, dlatego jesteśmy świadkami, jak powolutku, kroczek po kroczku roztrząsają swoją przeszłość, własne uczucia w związku z nią, co ciągnęło się za nimi dość długo.

Może tym właśnie była miłość: obdarzeniem kogoś mocą roztrzaskania cię i ufaniem, że tego nie zrobi.

Słowo do ciebie” ma w sobie coś naprawdę wyjątkowego. Historia, opisy, każda (prawie) postać – to wszystko skradło moje serce i na pewno długo o tej książce nie zapomnę, a dodatkowo każdemu ją polecam. Pod każdym rozdziałem jest podawane jedno słówko, a wraz z nim definicja i jak się z czasem okazuje, ma to znaczenie dla całej powieści, co dodało w moim spojrzeniu tego czegoś tej książce. Styl autorki sprawia, że książka czyta się sama, a pojawiające się sceny łóżkowe są napisane w sposób subtelny i… delikatny?
Sama relacja pomiędzy głównymi bohaterami też nie została poprowadzona w szybki sposób. Otwierali się przed sobą powoli, pokazując ranę po ranie i odsłaniając stopniowo swoje tajemnice. Uczucie pomiędzy bohaterami zaczęło naradzać się powoli i znów autorka dała im odpowiedni czas na to wszystko.
Jest to historia o przebudzeniu, odnajdywaniu siebie i przebaczaniu sobie, odpuszczaniu. Nie było cukierkowego zakończenia, ale zostały dopięte dosłownie wszystkie sprawy. Zarówno Wren i Andersona, jak i postaci pobocznych. Dla mnie to zakończenie było idealne.

Jeśli jeszcze macie wątpliwości co do mojej oceny, to tak. Polecam wam tę książkę gorąco, z całego serca. To był naprawdę przyjemny romans, może bez żadnych wielkich tajemnic i intryg, ale dla mnie wyjątkowy na swój sposób. Na pewno sięgnę po każdą kolejną powieść Kandi Steiner, jeśli tylko zostanie wydana w Polsce. Mam nadzieję, że jeśli sięgniecie po „Słowo do ciebie” to skradnie wam serca tak samo mocno, jak mi!

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiece.

2 komentarze:

  1. Na pewno skorzystam z polecenia. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Dr Агбазара-świetny człowiek, ten lekarz pomoże mi odzyskać mojego kochanka Jenny Williams, który zerwał ze mną 2 lata temu z jego potężnym zaklęciem, i dzisiaj wróciła do mnie, więc jeśli potrzebujesz pomocy, skontaktuj się z nim przez e-mail: ( agbazara@gmail.com ) lub zadzwoń / WhatsApp +2348104102662. I rozwiąż swój problem jak ja.

    OdpowiedzUsuń