31 stycznia 2020

127. "O krok za daleko" ~ Harlan Coben

Tytuł:O krok za daleko
Tytuł oryginału:Run away
Autor: Harlan Coben
Data wydania: 15 stycznia 2020
Wydawnictwo: Albatros

Simon Green żyje na krawędzi obłędu. Od miesięcy szuka swojej córki, Paige. Kiedy wreszcie trafia na jej ślad – namierza ją w Central Parku, gdzie ćpani grają dla pieniędzy przy pomniku Lennona – na jego drodze staje Aaron, człowiek, przez którego uciekła. A Paige znowu znika.
Tym razem jednak Simon nie zamierza odpuścić – za wszelką cenę chce sprowadzić córkę do domu. Ale sytuacja się komplikuje… W mieszkaniu, w którym koczowała dziewczyna, zostają znalezione zwłoki Aarona. A kiedy żona Simona, do której ktoś strzelał, walczy o życie, on musi zadać sobie pytanie – w co wplątała się ich córka? I czy to ona zabiła?
Aby znaleźć odpowiedź, Simon posunie się nawet… o krok za daleko.
Źródło opisu: okładka książki.

Wiem, że rzadko czytam kryminały, ale Harlan Coben jest moim ulubionym autorem tego gatunku. Jego książki przeczytałam wszystkie, a serię z Myronem i Winem wprost uwielbiam i teraz pozostaje mi jedynie czekać na jakieś nowości. Możecie więc sobie wyobrazić moją radość, gdy zobaczyłam, że wydawnictwo Albatros szykuje premierę „O krok za daleko”.

Na tym autorze, a w zasadzie na jego książkach, jeszcze nigdy się nie zawiodłam. Chociaż mawiają, że zawsze musi być ten pierwszy raz, prawda? Często mam tak, że do książek ulubionych autorów podchodzę z dystansem, ale nie w przypadku twórczości Cobena. Do jego twórczości podchodzę pewnie i wiem, że da mi coś, przy czym dobrze spędzę czas, bo będzie do dobra lektura. I tak oczywiście było tym razem!
O krok za daleko” to kryminał, który ma wszystkie pożądane przeze mnie cechy i jest dokładnie tym, co znam do tej pory z książek Harlana Cobena. Zauważyłam w jego książkach, że w delikatny sposób stara się zwrócić uwagę na to, jak człowiek jest postrzegany poprzez władzę i państwo tylko przez swój koloryt skóry. Jest dobry humor, choć w tym przypadku nie aż tak dużo, do czego przywykłam, jeśli chodzi o twórczość tego autora i za czym trochę zatęskniłam. Nie jest to jednak najważniejsze w tego typu literaturze, prawda? Pod lupę w kryminałach należy wziąć nieco inne kwestie niż przy ocenie na przykład romansu.
Powiem wam tak, jeśli chodzi o Cobena wiem po prostu, że mogę spodziewać się po nim wszystkiego, bo czasami to jest autor bezwzględny. Zdarzało mi się czytać kryminały z wątkiem romantycznym w tle, ale nie w jego przypadku. Jest w stanie zniszczyć najszczęśliwszą rodzinę na świecie. I to właśnie uwielbiam w jego książkach – tę nieprzewidywalność. Nie wiem, co czeka mnie za kilka rozdziałów i co wymyśli. W tej książce są intrygi i manipulacja czytelnikiem, tak odrobinę, tajemnice, których z czasem jest coraz więej. Próbowałam odkryć prawdę, bo po tylu książkach tego autora myślałam, że jestem przygotowana na wszystko. I troszeczkę mi się udało, bo oczywiście na koniec było coś, czego nie przewidziałam. A oto właśnie w kryminałach chodzi. By zbudować napięcie, by akcja się toczyła, a nie zanudziła czytelnika. By ten czytelnik myślał równie intensywnie, co główni bohaterowie. A potem i tak dać coś, co było niespodziewane. To właśnie dostałam w tej książce.

Czy wam polecam? Cóż, jeśli jesteście fanami kryminałów, to jak najbardziej! Akcja nie jest bardzo szybka, ale też nie stoi w miejscu i nie ma czasu na nudę, a przede wszystkim nie ma chaosu, przez który nie idzie się połapać o co w tym wszystkim chodzi i co też ten autor wymyślił. No i choć zakończenia troszeczkę się domyśliłam, to jednak zostałam zaskoczona. Harlan Coben po raz kolejny mnie nie zawiódł i mam nadzieję, że kolejne jego książki ukażą się jak najszybciej na polskim rynku! Liczę także, że zdecydujecie się na tę książkę i że spodoba wam się tak, jak mi.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Albatros.

2 komentarze:

  1. Czytałam te książkę i uważam, że jest świetna. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. O tej książce to już wiem wszystko, ale nie moje klimaty i raczej się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń