19 czerwca 2020

157. "Someone New" ~ Laura Kneidl

Tytuł:Someone New
Tytuł oryginału:Someone New
Autor: Laura Kneidl
Data wydania: 17 czerwca 2020
Wydawnictwo: Jaguar

Micah jest córką zamożnych prawników i siostrą Adriana, który z powodu swojego homoseksualizmu musiał opuścić rodziny dom. Dziewczyna nie chce dłużej mieszkać z rodzicami i wyprowadza się.
Gdy spotyka nowego sąsiada, nie może uwierzyć własnym oczom: jest nim Julian, chłopak, który kilka tygodni wcześniej stracił przez nią pracę. Micah czuje się fatalnie, w dodatku Julian jest wobec niej zimny i nieprzystępny i nie daje jej szansy na przeprosiny. Zaczyna się fascynować tajemniczą naturą Juliana i chce go poznać bliżej. Odkrywa przy tym, że Julian trzyma na dystans wszystkich ludzi, nie tylko ją. Skrywa tajemnicę z przeszłości, która może na zawsze zmienić sposób, w jaki Micah go postrzega.
Źródło opisu: materiały wydawnictwa.

Już po przeczytaniu serii o Sage i Luce, wiedziałam, że sięgnę po każdą kolejną książkę Laury Kneidl, jaka zostanie tylko wydana u nas w Polsce. Nie mogłam się doczekać, aż coś spod jej pióra pojawi się w polskich zapowiedziach. Możecie więc sobie wyobrazić, jak bardzo się ucieszyłam, gdy zobaczyłam, że wydawnictwo Jaguar postanowiło wydać „Someone New”. Sięgnęłam po nią bez wahania i co więcej, miałam tę przyjemność objąć tę książkę swoim patronatem i jestem z tego dumna.
Someone New” to bardzo wartościowa książka, ale nie należy lektur, które da się pochłonąć. Ja nie potrafiłam, ale nie dlatego, że historia mi się nie podobała. Bynajmniej. Już po pierwszych rozdziałach wiedziałam, że to powieść w moim guście, a bohaterów bardzo polubiłam, jednak się bałam, bo wiedziałam, że Laura potrafi wycisnąć z czytelnika sporo emocji swoją twórczością i się nie myliłam.
Micah, choć z bardzo bogatego domu o zasadach typowych dla śmietanki towarzyskiej, wyrosła mimo wszystko na porządną dziewczynę, dla której pozory nie są ważne, ale ważna jest rodzina i to naprawdę widać. Potrafi być waleczna, ale w pewnym momencie swoim zachowaniem sprawiła, że ją podziwiałam. Nie ugięła się i potrafiła zawalczyć, jeśli jej naprawdę zależało. Podczas czytania możemy zauważyć, że dojrzewa, co bardzo mi się podobało i polubiłam ją jako osobę. Była miła, sympatyczna, pełna energii, ale też skrywała w sobie pewne rzeczy. Natomiast postać Juliana wprowadza bardzo dużo tajemniczości. Chłopak jest zamknięty w sobie, jest odludkiem i nawet nie ukrywa, że woli samotność, ale przy bliższym poznaniu bardzo zyskuje. Jest dobrą osobą, pomocną i uczciwą, ale ma swoje tajemnice. Troszkę przypominał mi Kadena z „Begin again” Mony Kasten. No i Julian ewidentnie skradł moje serce!
Śmiało mogę powiedzieć, że Laura Kneidl zrobiła kawał dobrej roboty, pisząc tę książkę. Nie sądziłam, że pokocham jej twórczość jeszcze bardziej. I chyba prawidłowe będzie stwierdzenie, że autorka wykazała się też odwagą, bo poruszyła w tej historii temat, z jakim nie spotkałam się jeszcze nigdy, a sporo książek miałam okazję przeczytać. „Someone New” jest owiana tajemnicą, której domyśliłam się dopiero na kilka stron przed wyjawieniem prawdy i myślę, że niejednego czytelnika wyjaśnienie zaskoczy. Laura poruszyła też kwestię akceptacji samego siebie, ale również tolerancji i bardzo mocno skupiła się na tej sprawie. Co więcej, nie opowiada tylko o losach Juliana i Micah, co bardzo mi się podobało, bo w ten sposób historia zyskuje zdecydowanie więcej. Działo się całkiem sporo, ale tempo akcji było odpowiednie, nie było nudno, a przede wszystkim rozwój relacji między głównymi bohaterami był naturalny, w sam raz i radością było obserwować, jak pomiędzy nimi rodzi się coś więcej, niż tylko przyjaźń.

Laura kupiła moje serce po raz kolejny. Jeśli nie przeczytaliście jeszcze „Someone New” to polecam wam z całego serca, bo to naprawdę warta zapoznania historia, a przede wszystkim coś nowego i niespotykanego, trochę zaskakującego. I mimo, że mogłoby się to wydawać luźną młodzieżówką, wcale taką nie jest. Porusza ważne kwestie i jak już mówiłam, nie czytałam książki z taką tematyką, jak pojawia się tutaj. Myślę, że pokochacie tę powieść, jak i bohaterów, którzy się w niej pojawiają. Czytało się przyjemnie i całkiem szybko, ale też z niepewnością tego, co może wydarzyć się na kolejnych stronach. Na pewno sięgnę po kolejne tomy tej serii i jestem ich bardzo ciekawa. Mogłabym polecać wam tę książkę jeszcze w nieskończoność, bo jest to jedna z lepszych z gatunku New Adult i ciągle miałabym wrażenie, że moje słowa nie wystarczają, więc najlepiej będzie, jeśli sięgniecie po nią i przekonacie się sami czy spodoba wam się tak bardzo jak mnie.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Jaguar.

2 komentarze:

  1. Jak już mówiła, będzie czytane. :D
    pozdrawiam
    polecam-goodbook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawie i obiecująco piszesz o tej książce. 😊

    OdpowiedzUsuń