09 marca 2019

69. Przedpremierowo: "Słodki Drań" ~ Vi Keeland & Penelope Ward

Tytuł:Słodki Drań
Tytuł oryginału:Cocky Bastard
Autor: Vi Keeland & Penelope Ward
Data wydania: 13 marca 2019
Wydawnictwo: Editio Red

Stacja benzynowa gdzieś na pustkowiu Nebraski nie jest zbyt romantycznym miejscem, zwłaszcza dla tych, którzy są w złym humorze. Aubrey była. Znużona wielogodzinną trasą w perspektywie miała jeszcze wiele godzin dalszej jazdy. Uciekała przed swoją przeszłością, chciała ukoić złamane serce i rozpocząć nowe życie w Kalifornii. Chance, zarozumiały przystojniak z Australii, wkurzył ją od pierwszego wejrzenia. Był niesamowicie seksowny, ale do przesady arogancki. Dziewczyna przestałaby o nim myśleć pięć minut po wyjeździe ze stacji, gdyby nie problem z kołem, którego sama nie była w stanie zmienić. Również Chance nie mógł wyruszyć w dalszą podróż – nie umiał poradzić sobie z awarią motocykla. Chcąc nie chcąc, dalej pojechali razem.
Wkrótce Aubrey z zaskoczeniem odkrywa w tym pewnym siebie zarozumialcu najlepszego kompana podróży, jakiego mogłaby sobie wymarzyć. A i Chance wygląda na faceta, który również coś do dziewczyny czuje. Wyprawa wydłuża się do kilku dziwnych, ale cudownych dni. Jest zabawnie, miło, a napięcie między dwojgiem ludzi rośnie. Aubrey zakochuje się w przystojnym Australijczyku i wszystko zdaje się zmierzać do szczęśliwego końca, gdy któregoś dnia, zupełnie nieoczekiwanie, Chance znika bez pożegnania…

Słodki Drań” to czwarta książka duetu Vi i Penelope, którą miałam okazję przeczytać. Sięgnęłam po nią z przyjemnością, bo naprawdę polubiłam twórczość tych autorek, dlatego ubolewam, że nie ma kolejnych książek, które napisały razem, ale mam wielką nadzieję, że nie będę musiała czekać długo na coś nowego!

Aubrey została wykreowana na osobę piękną, inteligentną, nieco niepewną, która nie pokazuje innym tego, jaka jest naprawdę. Początkowo nawet zostaje określona mianem osoby, która ma kij w tyłku. Z czasem jednak odkrywamy jej osobowość coraz bardziej. Robi się coraz bardziej śmiała, coraz bardziej pewna siebie, zabawna i ma cięty język. A do tego naprawdę wielkie serce.
Niestety w drugiej połowie książki momentami zachowanie tej bohaterki mnie ciut denerwowało. Jak wiecie, bo podaje to już sam opis, Chance w pewnym momencie znika i całkowicie rozumiem jej zachowanie, ale jak możecie się domyślić, kiedyś znów wkroczy w jej życie. I nie zawsze podobało mi się to, jak się w stosunku do niego zachowywała. I nie krytykuję tej bohaterki, bynajmniej. Mimo, że jest postacią literacką, to jest po prostu człowiekiem i ma prawo do różnych zachowań. A każdy człowiek inaczej reaguje na wszelkiego rodzaju rzeczy. I to, że jedna osoba przyjęłaby Chance’a z otwartymi ramionami, nie oznacza, że druga by nie dała mu w twarz i kazała zniknąć z jej życia. Dlatego chociaż jej postępowanie nie zawsze mi się podobało, to sądzę, że bardziej dlatego iż całym sercem byłam za Chance’em i tym, by przyjęła go z powrotem.
Choć z drugiej strony potrafię jej zrozumieć. Została naprawdę zraniona przez niego zwłaszcza, że zostawił ją… w TAKIM momencie. Złamał jej tym serce i zniszczył zaufanie, jakim go darzyła, więc nie dziwię się, że tak postępowała. Mam nadzieję, że to wszystko zabrzmiało logicznie i nikt się nie pogubił w mojej wypowiedzi, ale podsumowanie w skrócie: chociaż jej zachowanie mnie momentami denerwowało, to z drugiej strony potrafię sobie wyobrazić czemu tak reagowała.

Jeśli chodzi natomiast o postać Chance’a spodziewałam się aroganckiego dupka, który co noc ma inną. Okazało się, że wcale nie był kobieciarzem. To facet, który skrywa jakąś tajemnicę. Miły, czasami arogancki, zabawny i jak to mówi sam tytuł… Słodki dupek. Naprawdę go polubiłam. Pokazał, że jeśli na czymś mu zależy, potrafi o to naprawdę mocno zawalczyć, nawet jeśli nie ma wielkiej nadziei. Troskliwy i pewny siebie. Niejedna kobieta chciałaby takiego faceta, naprawdę. Wiedział doskonale, że zawalił sprawę zostawiając Aubrey i zamierzał dać z siebie wszystko, by naprawić swój błąd. Potrafił się wykazać ogromną siłą woli i cierpliwością. Potrafił być naprawdę zaangażowany, jeśli coś już postanowił.

Od momentu, kiedy zaczęłam tylko czytać „Słodkiego Drania” zastanawiałam się nad powodem, dla którego on ją zostawi. Dlaczego i kiedy? Miałam naprawdę wiele domysłów, jaka to mogłaby stać za tym przyczyna, ale kiedy na jaw wyszedł prawdziwy powód… naprawdę się go nie spodziewałam. Może nie było to coś bardzo skomplikowanego, ale jednak dałam się zaskoczyć, bo ten pomysł nie wpadł mi do głowy nawet na chwilę. A ja naprawdę lubię, kiedy książka mnie zaskakuje!
Autorki moim zdaniem znów odwaliły dobrą robotę. Prosty, zabawny język. Lektura, która potrafi rozbawić, napiąć nerwy i trzyma w niepewności do samego końca – i to naprawdę! Nie wiedziałam jak potoczy się sprawa pomiędzy tą dwójką. Czy będą razem czy jednak to się nie uda? To sprawiło, że czytałam i z jednej strony chciałam skończyć JUŻ, ale z drugiej bałam się.
Książka została podzielona na dwie części, z czego jedną mamy z perspektywy Aubrey, a drugą z perspektywy Chance’a, co pozwala nam dokładniej poznać obu bohaterów, ich wszelkie motywy i uczucia, jakimi są ludźmi.
I tak jak w poprzednich książkach Vi i Penelope, nie zauważyłam żadnych zmian w stylu. Czytało mi się ją płynnie i z ogromną przyjemnością, a także ciekawością, co też te dwie autorki znów wymyśliły.

Słodki Drań” to książka zabawna, o podróży dwójki ludzi. Nie tylko tej dosłownej, ale także emocjonalnej. W tej lekturze mamy bardziej skupienie na uczuciach, na tym co się dzieje, niż na aspektach seksualnych, choć momentami bohaterzy posługiwali się odważnym językiem i nie mówię, że do niczego nie doszło. Po prostu tutaj nie grało to wielkiej roli. Nie na tym była skupiona treść.
To była naprawdę dobra książka!
Jeśli lubicie taki gatunek i szukacie książki, która nie będzie tylko totalnym erotykiem, to myślę, że historia Aubrey i Chance’a mogłaby się wam naprawdę spodobać! Mam nadzieję, że po mojej opinii uda wam się podjąć decyzję czy sięgnąć po „Słodkiego Drania”.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Editio Red.

1 komentarz:

  1. Na ten moment nie planują lektury tej książki, ale myślę, że doskonale sprawdzi się w okresie wakacji. 😊

    OdpowiedzUsuń