09 sierpnia 2019

97. "Dzikie pragnienie" ~ Jay Crownover

Tytuł:Dzikie pragnienie
Tytuł oryginału:Retreat
Autor: Jay Crownover
Data wydania: 10 lipca 2019
Wydawnictwo: Kobiece

Załamana po burzliwym rozstaniu Leo daje się namówić przyjaciółce na szaloną wycieczkę na miasto. Pobyt na ranczu blisko natury jest tym, czego teraz potrzebuje.
Nikt jej jednak nie ostrzegł, że będzie miała do czynienia nie tylko z żywiołami ziemi, ale także z niemożliwym do zniesienia, lecz zachwycająco silnym i seksownym przewodnikiem. Wyprawa w nieznane przeradza się w walkę z narastającym pożądaniem,
Zazwyczaj Leo jest specjalistką od uciekania przed własnymi uczuciami, ale w obliczu prawdziwego zagrożenia okazuje się, że wcale nie jest dziewczyną, która łatwo się poddaje.
Źródło opisu: okładka książka.

Dzikie pragnienie” to książka, która niemalże od razu zwróciła moją uwagę. Któż może oprzeć się kowbojom? Zwłaszcza seksownym kowbojom. Dodatkowo słyszałam pozytywne opinie na temat tej pozycji, dlatego tym bardziej byłam ciekawa co takiego Jay Crownover przygotowała dla swoich czytelników, tym bardziej, że nigdy nie miałam styczności z żadną powieścią spod jej pióra, a słyszałam, że jakieś są już w Polsce wydane. Ciekawi moich pierwszych wrażeń?

W miłości nie ma nic rozsądnego. Nasze serca nie rządzą się logiką.

Leo to piękna, zadziorna kobieta, która zbudowała wokół siebie mury i ma problemy z zaufaniem. Już na początku odkrywamy, że jest sarkastyczna i zgryźliwa, ale tak jak mówi autorka, należy dać jej szansę, bo to wszystko to jej mechanizm obronny po tym, jak została skrzywdzona. Mówi co myśli, ale jest jednocześnie zamknięta w sobie i nienawidzi porażek.
Cyrus natomiast to seksowny (nie)kowboj, bezpośredni i bezceremonialny. Jest również apodyktycznym mężczyzną, bardzo męskim i bezpośrednim. Z czasem odkrywamy w nim również duże pokłady odpowiedzialności, a także odwagi i dowiadujemy się, że dźwiga na swoich barkach potężny ciężar, a także nosi ślady zranienia.

Książkę zaczęło mi się czytać naprawdę lekko, ale już na początku zauważyłam, że autorka daje strasznie dużo opisów, a niestety zbyt mało dialogów – jak dla mnie i rozdziały są dość długie. Przez treść przebiegało się szybko i przyjemnie, ale z czasem zaczęło się to niestety robić męczące, bo taki styl został zachowany do samego końca. Zauważyłam również, że niektóre dialogi są po prostu streszczane w opisach, co nie do końca mi pasowało. Choć możliwe, że to po prostu mój kaprys, bo wolę, jeśli w treści jest jednak więcej dialogów. Najważniejsze jednak, że w tekście nie znajdziemy żadnych zapychaczy mimo tak obszernej ilości opisów.
Tak jak wspomina autorka w swojej wypowiedzi, „Dzikie pragnienie” to historia Leo, jej przygoda i jej podróż, dlatego całą książkę mamy właśnie z perspektywy Leory, to jej uczucia poznajemy i obserwujemy, jak z biegiem czasu zachodzą w kobiecie zmiany. Autorka nie dała się nudzić czytelnikowi, bo już od początku coś się dzieje i fajnym pomysłem było wplecenie pewnego wątku, o którym wam nie wspomnę by nie spolerować, ale moim zdaniem urozmaica on treść i dodaje ciekawości do fabuły. Podobało mi się też, jak Jay Crownover przedstawiła w swojej historii klimat rancza, biwakowania i natury. Został dobrze uchwycony i czytelnik mógł to ‘poczuć’.
Niestety, muszę się jednak do czegoś przyczepić. Według mnie zbyt szybko między bohaterami ‘coś’ zaczęło się dziać i uczucia też pojawiły się zbyt wcześnie. Autorka miała w tej książce czas na rozegranie tego i mogłaby to troszeczkę przeciągnąć. Chociaż w tej pozycji Jay skupia się na szczerości i mówieniu głośno tego, co się myśli, to odniosłam wrażenie, że postaci zbyt szybko potrafiły się zwierzać i opowiadać o swoich historiach.

Dzikie pragnienie” to nie jest opowieść idealna, ale na pewno ma coś w sobie i pomimo minusów, o których wspomniałam, przypadła mi do gustu. A co najważniejsze, sięgnę po kolejne części serii o braciach Warner, gdy tylko zostaną wydane. Wspomnę wam jeszcze, że ja już wiem o kim będzie następny tom, a dodatkowo ta para miała już swoje małe pięć minut w tej książce. Także nie mogę się doczekać tego, co Jay wymyśliła dla kolejnych postaci.
Polecam ją osobom lubiącym romanse o kowbojach, ale przygotujcie się na dużą ilość opisów.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiece.

1 komentarz:

  1. Za romansami nie przepadam, a opisy dodatkowo mnie zniechęcają. 😊

    OdpowiedzUsuń