Tytuł: „Miłosna ruletka”
Tytuł oryginału: „The Gambler”
Autor: Denise Grover Swank
Data wydania: 28 lipca 2021
Wydawnictwo: Kobiece
Libby St. Clair ufa przeznaczeniu. Wierzy w magię i przepowiednie. Szczególnie w tę jedną, którą przed laty ona i jej przyjaciółki usłyszały od wróżki. Kobieta stwierdziła, że każda z nich wyjdzie za mąż przed trzydziestką, przeżyje weselną katastrofę oraz skończy z mężczyzną innym niż pierwotny narzeczony.
Termin ślubu z chłopakiem, którego Libby nie kocha, zbliża się wielkimi krokami, a księcia na białym koniu nigdzie nie widać. Czy przez wiarę we wróżbę Libyy popełni największy błąd w swoim życiu?
Noah McMillan spędził większość dorosłości na unikaniu zobowiązań. Teraz jest wreszcie gotowy, by stać się odpowiedzialnym mężczyzną. Oczywiście nie wie jeszcze, jak to zrobić. Kiedy uświadamia sobie, że jest zakochany w Libby, leci do Kansas City, aby przerwać jej ślub. Ale Libby już zdążyła uciec sprzed ołtarza.
Para rusza w szaloną podróż do Las Vegas. Noah zrobi naprawdę wiele, aby przekonać Libby, że warto zaangażować się w tę relację. Tymczasem w mieście grzechu im więcej ryzykujesz, tym więcej możesz zyskać. Lub stracić… Libby i Noah stawiają wszystko na jedną kartę. W tej rozgrywce stawką jest miłość.
Źródło opisu: okładka
książki.
Nareszcie nadszedł czas Noah i Libby. Kibicowałam im odkąd tylko zaczęła się ich przyjaźń, czyli od pierwszego tomu. Byłam bardzo ciekawa, co autorka dla nich przygotowała – i to, co odkryłam, naprawdę mi się podobało. Tych dwoje pasowało do siebie wręcz idealnie. Stali się dla siebie przyjaciółmi i to była silna przyjaźń, ale ewidentnie w tym było też coś więcej – choć sami nie chcieli tego dostrzec. Do czasu.
„Miłosna ruletka” to powieść przewidywalna, ale mimo wszystko urocza i przyjemna. Zdecydowanie z serii „#czterywesela” podobała mi się najbardziej, a Noah skradł mi serce. Może i był kobieciarzem, który ucieka od zobowiązań, ale w stosunku do Libby… Myślę, że każda kobieta chciałaby mieć takiego faceta i przyjaciela przy swoim boku. Tych dwoje ma swoje problemy, z którymi przyjdzie im się w tej historii zmierzyć. Będą też musieli stawić czoła swoim obawom, a przede wszystkim podjąć decyzję czy chcą zaryzykować i spróbować być kimś więcej. Bo jeśli im nie wyjdzie, ich przyjaźń zostanie stracona.
Ta książka to fajny romans, ze szczyptą humoru, który czytało się dość szybko i mimo wszystko wciągał. Cieszę się, że nareszcie mogłam poznać historię Noah i Libby, bo naprawdę na to czekałam odkąd ich przyjaźń zaczęła się w „Przypadkowy narzeczony”, ale dopóki nie dostali swojej własnej opowieści, nie wiedziałam z czym tych dwoje się zmaga. Noah zawsze wydawał się być wyluzowany, a Libby nieco szalona i zawsze wierząca w przesądy, a przede wszystkim – w klątwę. Przyjemnie było odkrywać, jacy są naprawdę i równie przyjemnie było obserwować ich przygodę. Nie ma tu mowy o zbyt szybkim rozwoju ich relacji, bo jakby nie było, znali się już wcześniej i jest między nimi silna więź. No i myślę, że też czytelnik nudził się tutaj nie będzie.
Książkę „Miłosna ruletka” zdecydowanie wam polecam, bo moim zdaniem to dobry romans. Niekoniecznie musicie czytać w odpowiedniej kolejności, bo wielkich spojlerów nie ma, ale mimo wszystko chyba lepiej przeczytać od pierwszego tomu. Jedyne czego żałuję – że nie dostałam jeszcze paru stron tej historii. Poza tym? Nie mam żadnych zastrzeżeń!
Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiece.
Może kiedyś się skuszę.
OdpowiedzUsuń