04 grudnia 2020

197. "Chłopiec z lasu" ~ Harlan Coben

Tytuł: „Chłopiec z lasu”

Tytuł oryginału: „The boy from the woods”

Autor: Harlan Coben

Data wydania: 12 listopada 2020 

Wydawnictwo: Albatros


New Jersey, 1986 rok. W Stanowym Parku Krajobrazowym Ramapo Mountain znaleziono dziecko. Brudne, odziane w łachmany i… kompletnie dzikie. Chłopiec rozumiał po angielsku, lecz nie mówił. Nikt nie zgłaszał zaginięcia. Nikt nie wiedział, kim jest i jak długo przebywał w lesie. A przede wszystkim – jak udało mu się przetrwać.

Trzydzieści lat później Wilde stara się żyć normalnie, choć jego przeszłość wciąż pozostaje tajemnicą – także dla niego. Pewnego dnia otrzymuje wiadomość o zaginięciu nastolatki. Nikt się nią nie przejmuje – nawet jej własny ojciec – ale pewna ważna osoba z przeszłości Wilde’a prosi go o pomoc w znalezieniu dziewczyny. Jedyną wskazówką jest to, że była ostatnio nękana.

Wilde, który przez całe życie czuł się wyobcowanym, nie może zignorować losu nikogo nieobchodzącej outsiderki. Ale żeby wyjaśnić sprawę jej zniknięcia, będzie musiał wrócić do własnej przeszłości i do miejsca, z którym związane są rządowe tajemnice mogące zagrozić milionom ludzi. A władze wiedzą, jak strzec swoich sekretów.

Źródło opisu: okładka książki.


Harlan Coben to mój ulubiony autor, jeśli chodzi o kryminały i przeczytałam wszystkie jego książki. Teraz pozostaje mi jedynie czekać na jakieś nowości, bądź czytać to, co już znam. Dlatego też bardzo się ucieszyłam widząc w zapowiedziach wydawnictwa „Chłopiec z lasu”. 

Ten kryminał wciągnął mnie już od pierwszych stron i nawet jak nie czułam wielkiej chęci na czytanie, to kiedy już zaczęłam, ciężko mi się było oderwać. Coben ma to do siebie, że pisze naprawdę dobre historie, które czyta się lekko i swobodnie. Nie wprowadza w akcję żadnego chaosu, wszystko dzieje się na spokojnie, dzięki czemu nie idzie się pogubić w wydarzeniach. Mamy tutaj też dawkę humoru, choć nie tak dużą, do jakiej jestem przyzwyczajona, jeśli chodzi o książki tego autora. Tutaj wręcz wydawało mi się go za mało, ale to nic. I tak zostałam ponownie kupiona i nie poczułam zawodu, gdy przeczytałam ostatnie słowo. Przyjemnie było spotkać znajomych bohaterów (chociaż na zawsze pozostanę fanką Myrona i Wina) i polubiłam tych bohaterów, którzy stali po dobrej stronie. Przede wszystkim postać Wilde’a przypadła mi do gustu. Jego historia była ciekawa i niespotykana. Żałuję tylko, że jego przeszłość nie została szerzej rozwinięta. Może jednak tak miało być, bo mimo wszystko do postaci Wilde’a by to pasowało. A może autor coś planuje z tym bohaterem. Kto wie? Chodzi mi oczywiście o konkretną kwestię, ale nie chcę wam zdradzać tutaj żeby przypadkiem czegoś nie zaspojlerować.

Nie jest to kryminał pełen brutalności i krwi. Choć pojawia się temat polityki, to też nie jest nim przepełniona cała książka. Przyznam szczerze, że ja nie przepadam za książkami, w których jest poruszany wątek polityczny, przede wszystkim jeśli nie jest to książka poświęcona stricte temu tematowi. Wtedy mamy dużo akcji wokół tego wątku, szczegółów dotyczących partii i specjalnych zwrotów, przez co ja czasem czuję się zagubiona jako czytelnik. Jak to mówią, nie wszystko jest dla każdego. Tutaj jednak został zachowany umiar i w ogóle mi to nie przeszkadzało. 

Może i zakończenie nie wywołało we mnie efektu ‘wow’, ale też nie była akcja przewidywalna i mnie trochę zaskoczyła. Uważam, że „Chłopiec z lasu” może spodobać się fanom kryminałów. Ja bardzo się cieszę, że ją przeczytałam. Czyta się bardzo szybko, jest wciągająca i przede wszystkim – wzbudza ciekawość i nie jest przewidywalna. Pojawiają się tajemnice, nie tylko jedna. Sekrety, których nikt nie chce wyjawić. Więcej pytań niż odpowiedzi. Właśnie o to chodzi w takich książkach, prawda? 


Także jeśli lubicie ten gatunek, to naprawdę wam polecam. Tak samo jak wszystkie książki tego autora, a zwłaszcza serię z Myronem i Winem. Czytając, od samego początku zastanawiałam się, kto będzie winnym, obracałam w głowie różne scenariusze. Naprawdę mam nadzieję, że przeczytacie, jeśli lubicie kryminały, a mi tymczasem pozostaje czekać na kolejną nowość i mam nadzieję, że będzie niebawem!


Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Albatros.

1 komentarz:

  1. Bardzo lubią twórczość tego autora, ale jest to w moim odczuciu najsłabsza jego książka z tych, które przeczytałam dentysta.

    OdpowiedzUsuń