01 grudnia 2020

196. "Jego asystentka" ~ A.E. Murphy

Tytuł:Jego asystentka

Tytuł oryginału:Becoming His Mistress

Autor: A.E. Murphy

Data wydania: 10 listopada 2020

Wydawnictwo: NieZwykłe

 

W życiu Rose Sinclair wszystko musi być policzone – a właściwie musi być wielokrotnością liczby sześć. Dopiero wtedy Rose odczuwa ulgę. To dzięki tej metodzie radzi sobie w stresowych sytuacjach, szczególnie kiedy nie ma przy niej najlepszej przyjaciółki Laurie.

Na co dzień Rose jest osobistą asystentką i kierowniczką biura Ezry Contiego. Jest niezastąpiona i świetna w tym, co robi. Nieważne, że nosi trochę niedopasowane ubrania i nie przypomina seksownych sekretarek. Rose jest sobą i ma w nosie, co myślą o niej inni.

Jej niesamowicie seksowny szef ma ponętną żonę. Pewnego dnia ta sugeruje, że Ezra i Rose są zbyt blisko, bliżej niż powinni. Kiedy Ezra wyjaśnia ukochanej, że to absurd i wystarczy tylko spojrzeć na jego asystentkę, aby to zrozumieć, w Rose coś pęka. Niestety zarówno ona, jak i pracownicy całego biura przypadkowo słyszą tę rozmowę.

Gdy obok Rose zaczyna się kręcić inny mężczyzna, kobieta nie potrafi zrozumieć, co się dzieje z jej przełożonym. Dlaczego Ezra zaczyna się zachowywać jak zazdrosny kochanek? Przecież nie patrzy na nią w ten sposób, prawda?

Źródło opisu: okładka książki.

 

 

Jego asystentka” to była bardzo interesująca lektura. Momentami trochę przewidywalna, to fakt, ale mimo to ciekawa i dość niespotykana. Nie pamiętam, bym czytała romans, w którym główny bohater jest szczęśliwie żonaty i kocha swoją żonę. Tutaj to właśnie występuje, i szczerze? Przez większość tej książki miałam wątpliwości czy to Ezra jest tym, którego autorka wybrała dla Rose.

Z ogromną przyjemnością czytało mi się tę historię, ta niepewność była fajną emocją i nie wiedziałam czego tu się spodziewać. Czy mam najbardziej lubić team Ezra i Rose czy może skupić swoje pozytywne uczucia na innym dżentelmenie, który obracał się w towarzystwie głównej bohaterki? Prócz tego zastanawiałam się co dostanę w ogóle w tej książce, jak będzie wyglądała ta historia, jak się potoczą losy Rose Sinclair, która nie chce być seksowna. Chce być niewidzialna. A jednak zachodzi w niej zmiana. Nabiera pewności siebie, odwagi. Jest też niesamowicie inteligentną osobą, bardzo pracowitą i ambitną, a także skrupulatną i dokładną.

A.E. Murphy porusza też kwestię zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych i daje na to szersze spojrzenie. Pokazuje, że choć dla niektórych takie zachowania mogą być zabawne, dziwaczne czy nawet irytujące, dla osoby z tymi schorzeniami może być to uciążliwe. Autorka nie zeszła z tego tematu po kilku stronach, ale ciągnęła do samego końca. Mamy też motyw chorobliwej zazdrości, toksycznej osobowości, manipulacji i tu troszkę żałuję, że to nie zostało jakoś bardziej rozwinięte. I to jest chyba jedyna rzecz, co do której się mogę przyczepić, ale mimo wszystko fajnie, że mamy coś takiego, bo to dodaje akcji i coś się jednak dzieje.

Cała książka jest z perspektywy Rose, która jest też zabawną osobą. Czasem zauważyłam w niej trochę egoistyczne zachowania, ale nie były jakieś rażące i dla innych czytelników może to być wręcz niezauważalne. Wydarzenia w tej książce są pisane powoli, bez zbędnych zapychaczy i na wszystko jest tu czas. A co do relacji między Rose a jej szefem, rozwój jest naprawdę powolny i jak mówiłam, nie wiedziałam czy to Ezra jest tym odpowiednim. Tym bardziej, że w pewnym momencie pojawia się idealny kandydat. A i nie zapominajmy, że Ezra ma żonę i córkę, które kocha i jest szczęśliwy w małżeństwie. 

 

Myślę, że „Jego asystentka” może się spodobać wielu fankom romansów. Dla mnie na dużą korzyść działa to, że jest dość niespotykany i czułam niepewność, co do rozwoju wydarzeń. Naprawdę wam ją polecam i mam nadzieję, że jeśli przeczytacie, spodoba wam się tak, jak mi. Powiem wam jeszcze, że choć ją skończyłam, to chętnie wróciłabym jeszcze do tej historii albo poczytała jakiś ciąg dalszy. I mimo, że całość liczy sobie ponad czterysta siedemdziesiąt stron, to przeczytanie tej powieści zajęło mi dwa wieczory, więc czyta się naprawdę szybko. Jeśli pojawią się w Polsce inne książki tej autorki, ja sięgnę po nie na pewno.


Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe.

1 komentarz: