21 stycznia 2018

24. Przedpremierowo: "Graffiti Moon" ~ Cath Crowley

Tytuł: Graffiti Moon
Tytuł oryginału: Graffiti Moon
Autor: Cath Crowley
Data wydania: 24 stycznia 2018
Wydawnictwo: Jaguar

(…) marzenia to jedyna droga do osiągnięcia celu.

Jedna noc. Poszukiwania. Pogoń za nieznanym. Tajemnice.
Jeden ranek. Szczerość. Odwaga.
Dwoje ludzi. Rodzące się uczucie. Wspólna pasja. Walka o odbudowę zaufania.

Tylko tracąc czas, możesz coś osiągnąć.

Książka opowiada o Lucy i Edzie, a także o ich znajomych, których mamy okazję poznać już na początku. Akcja powieści rozgrywa się w jedną noc i w jeden poranek podczas których zmienia się wiele. Poszukiwania człowieka, którego mało osób widziało i którego prawdziwego imienia nie zna nikt. Zmieniające się uczucia. Kłamstwa. Tajemnice Szczerość. Odwaga. To wszystko dostajemy w tak krótkim czasie. Jednak cały czas to sztuka odgrywa główne skrzypce. Wszystko kręci się wokół niej.
W „Graffiti Moon” perspektywy Lucy i Eda pojawiają się naprzemiennie, byśmy mogli wczuć się w sytuację obojga z głównych bohaterów, poznać ich punkt rozumowania, postrzegania świata, sztuki. Pojawiają się także rozdziały z perspektywy Poety, opowiadane wierszami, co jest naprawdę miłą odmianą i miłym urozmaiceniem.
Nie można powiedzieć o książce zbyt wiele, bo nie liczy sobie nawet 300 stron, a jednak dzieje się w niej sporo, ale zapewniam, że nie jest to coś, co potrafi czytelnikowi namieszać w głowie i sprawić, że nie wie się o czym się czyta. Powszechnie wiadomo, że zbyt dużo akcji zgranych w jednym czasie może sprawić, że się pogubimy ­­– w końcu cała historia jest rozegrana w jedną noc i jeden poranen – ale nie w „Graffiti Moon”. Jest to historia, którą czytamy z lekkością i zarazem przyjemnością. Nie dostaniemy też zapychaczy, nudnych fragmentów. Dostajemy za to, jak już wspomniałam, pogoń za nieznanym. Poszukiwania nieznanego. Odkrywanie.

Tak to już bywa. Większość ludzi nie wie, czego chce, dopóki nie zobaczą tego w odległości paru centymetrów od twarzy.

Ostatnie strony spędziłam ze ściśniętym żołądkiem, obawiając się końca, bo jednak zżyłam się z Lucy i Edem w tak krótkim czasie i mocno im kibicowałam. Jednak czy doznałam łez czy zadowolenia? Nie zdradzę, byście sami mogli się przekonać.
Jeśli szukacie czegoś lekkiego na jeden, góra dwa, wieczory, to będzie coś dla was. Więc czy polecam? Z całego serca. Ta historia przypadła mi do gustu i cieszę się, że miałam okazję się z nią zapoznać i to jeszcze przed premierą!


Za egzemplarz i zaufanie dziękuję Wydawnictwu Jaguar.

13 komentarzy:

  1. Intrygujący opis, może kiedyś trafi na moją listę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio zauważyłam, że Jaguar zaczyna wydawać coraz to lepsze książki :) Zaciekawiłaś mnie swoją recenzją i myslę, że jak tylko zdarzy się okazja to sięgnę po tę książkę. Póki co będę odwiedzać Twój blog i zapraszam też do siebie. Pozdrawiam

    czytankanadobranoc.blogspot.ie

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawie się zapowiada, zazwyczaj nie przepadam za książkami Jaguara, ale ta brzmi fajnie :)

    Pozdrawiam!
    Niebieskie Iskry

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mój gust. Chociaż cieszę się, że tobie się podobało.

    OdpowiedzUsuń
  5. Książa jest w drodze do mnie i chociaż jej się obawiałam, to już druga pozytywna recenzja, którą dzisiaj czytam, więc jestem nastawiona na to, że mnie zaciekawi :)

    https://sunreads.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie jakoś nie przekonała fabuła... ;)

    Pozdrawiam
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeśli Ty polecasz kochana, to znaczy, że książka i mi się spodoba! Zapiszę sobie jej tytuł :D

    Obsession With Books

    OdpowiedzUsuń
  8. Może kiedyś dam szansę tej książce.

    Serdecznie pozdrawiam.
    www.nacpana-ksiazkami.blogspot.de

    OdpowiedzUsuń
  9. Również kiedyś przeczytam :) brzmi całkiem w porządku.

    Pozdrawiam,
    toukie z ksiazkowa-przystan.blogspot.com 💘

    OdpowiedzUsuń
  10. Może po nią sięgnę :p zapowiada się ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wcześniej o niej nie słyszałam ale wydaje się być warta przeczytania :)

    Zapraszam na moje początki bloga :)
    Grovebooks

    OdpowiedzUsuń