19 maja 2024

384. Przedpremierowo: "Kincaid" ~ Laurelin Paige

Tytuł:Kincaid

Tytuł oryginału:Kincaid

Autor: Laurelin Paige

Data wydania: 22 maja 2024

Wydawnictwo: Papierowe Serca

 

Donovan Kincaid dominuje w każdym pomieszczeniu, do którego wchodzi. Nie boi się kłamać, aby dostać to, czego pragnie. On i Sabrina są małżeństwem od dwóch lat, oboje skrywają jednak przed sobą niebezpieczne sekrety. Donovan po raz pierwszy w życiu czuje, że traci kontrolę. Jego nadopiekuńczość i perwersyjna pasja nie osłabły z czasem, a wręcz się nasiliły. Kiedy mężczyzna widzi, jak żona się od niego oddala, próbuje za wszelką cenę dotrzeć do sedna sprawy.

Przeszłość i teraźniejszość Donovana Kincaida się zderzą i ta kolizja może zniszczyć przyszłość jego i Sabriny. Niegdyś uratował swoją ukochaną, ale teraz sytuacja się odwróciła i to ona jest jedyną osobą, do której może się zwrócić. Czy uda im się wspólnie zmierzyć ze wszystkimi wyzwaniami, aby po raz kolejny przeżyć swoje szczęśliwe zakończenie?

Źródło opisu: okładka książki.

 

Jak tylko się dowiedziałam, że wychodzi ta książka to wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Nie ukrywam, że historia Donovana i Sabriny może nie wpasować się w wasz gust, bo ta para jest dość… wyjątkowa, bym powiedziała. Aczkolwiek „Kincaid” to dość spokojna część, w porównaniu do poprzednich, ale mnie wciągnęła i bardzo szybko ją przeczytałam – biorąc pod uwagę, że ostatnio mam jakiś zastój czytelniczy.

Przyjemne było to, że mogłam zapoznać się z tą częścią jeszcze przed jej premierą, za co jestem wdzięczna wydawnictwu, że otrzymałam taką możliwość.

Kincaid” to zdecydowanie lektura dla tych, którzy są już zapoznani z losami Sabriny i Donovana. Ten tom jest uzupełnieniem ich historii i nie dzieje się nic spektakularnego czy wbijającego w fotel, ale ta dwójka musi zmierzyć się z nowymi sprawami. Nie zawsze jest łatwo i przed nimi pewne wyzwania, które położą cień na ich małżeństwo i to, co udało im się zbudować do tej pory. A to, jaki Donovan jest, w tym przypadku może nie być pomocne i dla niego samego z kolei trudne, bo potrzebuje wszystko kontrolować, a tym razem kontrola wymyka mu się z rąk.

Czytało mi się szybko i przyjemnie, choć bez żadnych wstrząsów. Lubię pióro autorki, jest naprawdę lekkie i proste. No i co trzeba zauważyć, potrafi tworzyć różne powieści, nadając bohaterom innego charakteru, nadając historii innego kształtu.

 

Jeżeli czytaliście poprzednie tomy, to „Kincaid” myślę, że będzie dla was odpowiednią lekturą, choć już nie tak perwersyjną. Zresztą, najlepiej będzie jeśli przeczytacie i przekonacie się sami.

 

Współpraca reklamowa z Wydawnictwo Papierowe Serca.